Ostatnio ktoś podzielił się ze mną interesującą myślą - że obecne ideały urody w Azji tak naprawdę niewiele zmieniły się przez ostatnie 20 wieków. Zaczęło mnie to zastanawiać... i oczywiście musiałam to sprawdzić xD Jak dobrze, że w czasach Google, taka wiedza jest łatwo dostępna.
Udało mi się wyszukać dawne grafiki przedstawiające kobiety - większość pochodzi z Chin, ale wiele krajów Azji przeniknięta jest wpływami kulturowymi, płynącymi właśnie z tego kraju, więc nie jest to problemem.
![]() |
Obraz z Chin VIII wieku. |
![]() |
Obraz z XVIII wieku. |
![]() |
Obraz z XVIII wieku przedstawiający jedną z legendarnych "4 piękności" |
![]() |
Obraz z roku 1772 |
Co łączy te obrazy? Wszystkie panie mają nieskazitelną białą cerę, pociągłe (nawet powiedziałabym, że wydłużone) twarze, wyraźnie zarysowany garb nosa oraz małe usta.
Te ideały wcale nie odbiegają tak daleko od tego, co nadal jest cenione. Oczywiście czas zmienił wiele rzeczy. Dalej ceni się jasną cerę, ale nie ceni się pozbawionej koloru i życia - ma być promienna, bez przebarwień czy skaz, preferowalnie o różowym odcieniu. Jeśli przyjrzycie się obrazom, wszystkie panie mają drobne, trójkątne podbródki - czyżby początek kultu twarzy w kształcie litery "V"? Kobieta przedstawiona na ostatniej grafice ma właściwie kształt twarzy wpisujący się w obecne trendy.
Czy patrząc na te Koreanki, widzicie podobieństwo rysów do tradycyjnych grafik? Moją uwagę zwraca podobieństwo kształtu twarzy i nosa:
Jedyne co się zmieniło to oczy. Obecnie kobiety w Azji (tak jak i na całym świecie) podkreślają oczy makijażem. Ale powiedzmy sobie szczerze, czy można stać się piękniejszym pomniejszając swoje oczy? :P Dlatego uważam za bezsensowny argument, że skoro Azjaci nie zawsze rodzą się z naturalnie wielkimi oczami (choć to nie zasada, znam wiele osób z naturalnie wielkimi oczami, zwłaszcza jeśli pochodzą z południowej Azji), to nie powinni nic z nimi robić. Dlaczego odmawiać sobie bycia piękniejszym? Natura zakodowała nam w głowach (każdemu na świecie, jak Ziemia długa i szeroka), że duże oczy są piękne, mają nas rozczulać i się podobać - dlatego tak mocno reagujemy na widok wielkookich dzieci, szczeniaków, kociaków, maskotek itp. Dlatego nie dziwi mnie, że na całym świecie kobiety doklejają sobie sztuczne rzęsy, nakładają eyeliner, itp. W zależności od regionu wykonuje się podnoszenie opadających powiek lub dodaje załamanie powieki. Dla każdego coś miłego, w zależności od potrzeb ;).
Zaczęło mnie zastanawiać, czy te same zasady aplikują się do "naszej" kultury piękna. Czy na to, co postrzegamy jako piękne wpływają ideały z poprzednich wieków?
Tradycyjne europejskie piękności:
Polecam też obejrzeć to wideo (naprawdę świetne!):
Wydaje mi się, że w przypadku ideałów Zachodu pojawia się pewna nieciągłość. Właściwie wszystkie przedstawiane na obrazach kobiety mają bardzo podobny typ urody - delikatnie wyciągnięta twarz o pięknym, łagodnym owalu, z prostym nosem, który zlewa się z czołem bez wcięcia. Kości policzkowe są duże, ale płaskie. Oczy są duże, szeroko rozstawione, z wysoko załamaną górną powieką, zaś dolna powieka zaokrąglona i lekko wyciągnięta do dołu.
Wydaje mi się, że niewiele zostało w naszej kulturze z tych ideałów - teraz cenimy twarze o mocno zarysowanych i wysokich kościach policzkowych, "koci" kształt oczu, małe nosy i kuszące usta o pełnym kształcie:

![]() |
Ja tam na zmiany w ideałach urody nie narzekam... bo jakby nie patrzeć, to z klasycznej urody nie mam nic xD. Wydaje mi się, że nasze "zachodnie" podejście do piękna jest bardziej zróżnicowane - gdy pytam Was, którą celebrytkę uważacie za piękną, podajecie mi imiona osób o bardzo różnych typach urody i sylwetki.
W Azji wydaje mi się, że ideały piękna są trochę bardziej "sztywne" - w mainstreamowym przemyśle aktorsko-piosenkarskim nie przebije się osoba, która nie ma jasnej cery (albo będzie mocno retuszowana) lub odpowiedniej wagi. Są bardzo konkretne kryteria tego, co uważa się za piękne i jeśli macie choćby jedną z pożądanych cech, usłyszycie dużo komplementów.
W tym wszystkim za zabawne uważam, że często zakłada się, że ideały piękna w Azji są efektem wpływu kultury i mediów z Zachodu... kiedy tak naprawdę te ideały nie zmieniły się przez wieki. Z drugiej strony, bardzo zastanawia mnie, co wpłynęło na przemianę tradycyjnych zachodnich ideałów piękna - ale jakoś wymyślić tego nie mogę.
Co myślicie o pięknościach sprzed wieków - czy podobałyby się nadal? Czy ideały piękna zmieniły się w Waszym odczuciu? Czy myślicie, że świat Zachodu też ma obecnie bardzo zdefiniowany ideał piękna?
Mówiąc o ideałach piękna w Europie na przestrzeni wieków nie zapominałabym o Rubensie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post ;)!
OdpowiedzUsuńFilmik świetny.
Moim zdaniem każdemu podoba się co innego i tak naprawdę nigdy nie będziemy my kobiety zadowolone ze swojej urody ;P
Zawsze chcemy cos zmienić
Azjatycki cukrze! może nie na temat, może już znasz ;) polecam artykuł i ogólnie stronkę (może znajdziesz jakieś inspiracje) http://www.chinasmack.com/2010/pictures/long-legged-beauty-kong-yansong-2010-beijing-auto-show-bad-skin.html pozdrawiam
OdpowiedzUsuńoczywiście polecam też wszystkim fanom Azji i (nie zawsze pozytywnych) ciekawostek stamtąd.
"Ideały" sprzed wieków teraz prawdopodobnie też znalazłyby swoich adoratorów, nie zapominajmy, że na "ideały urody" wybiera się po prostu piękne aspekty urody. Może i się zmieniają ale jak ktoś jest ładny to byłby ładny i starożytnej Grecji i teraz.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
A ja mam pytanie z innej "paki". Zastanawia mnie kiedy na Twoim kanale,Cukrze,pojawi sie nowy filmik,bo czekam z niecierpliwoscia :) Mam nadzieje,ze w najblizszym czasie znowu nas zaszczycisz widokiem swojego usmiechu w kolejnym filmiku. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCiekawy post:D niemyślałam nad tym nawet:d
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Europę, to obraz kobiety idealnej bywał nawet skrajnie różny na przestrzeni wieków - porównajmy ascetyczną, wiotką damę ze średniowiecza i konkretną rubensowską kobietę.
OdpowiedzUsuńAktualnie, wydaje mi się, że wiele "typów" uznajemy za taki "ideał" - zarówno pulchną blondynkę, smukłą brunetkę, południową i słowiańską urodę. Wachlarz jest szeroki. Oczywiście wszystkie panie wiążą pewne podobieństwa.
Azjatycki kanon jest bardziej ścisły, w dodatku utrzymuje się mniej więcej taki sam od lat.
brawo za streszczenie postu. dostajesz 5 za czytanie ze zrozumieniem! ;D
Usuńw zachodnich kanonach, mam wrażenie, że zmieniło się trochę na gorsze :/ Kobiety są bardziej wychudzone, a pełne usta wyglądają czasem niesamowicie przerażająco. Delikatne rysy twarzy, jak dla mnie są dużo piękniejsze
OdpowiedzUsuńUważam, że teraz ideały piękna w zachodniej kulturze łączą duże usta i chuda sylwetka (niekoniecznie szczupła) - zmienne preferencje są co do np. bioder, biustu czy koloru skóry.
Usuńsądzę, że czesto podoba sie nam coś, co cięzko nam samemu jest osiągnąć i co jest rzadkie w naszym otoczeniu- czyli naturalne jasne blondynki, z długimi naturalnymi włosami( mowię tu o kobietach pow. 25lat) bo wiele blondynek w Polsce jest raczej ciemnymi blondynkami niż platynowymi nordyckimi pięknościami, a przynajmniej zimą mają zgaszony kolor włosów. Ciemne, czarne włosy też sa uważane za piękne- bo rzadkie- jednak w PL większosc kobiet ma coś pomiędzy ciemnym blondem, jasnym brązem- szatynki. To samo opalenizna- szanse by sie opalić w PL ma sie od maja do wrzesnia (minus dni ze złą pogoda, deszczem, zachmurzeniem- wyjdzie ok. 60 dni do plażowania.
OdpowiedzUsuńStąd kobeity w Polsce lubią mieć albo jakieś super jasne, platynowe kolory, albo wręcz farbują się na czarno. Czy tez ostatnio na modny rudy.
Trochę rozszerzając temat- o Panó- gdyby zapytać Polkę jaki typ urody Panów się podoba to więcej głosow zebraliby Brazylijczycy, Włosi, Hiszpanie, Wenezuelczycy, Portugalczycy czy nawet Turcy i Arabowie niż Litwini, Czesi, Łotysze, Rosjanie czy Finowie.
Jak patrzę na te starsze zdjecia to widać urok, dziewczęcośc, kobiecość. Obecnie w mediach zostało to zastąpione przede wszystkim seksem/ sexappealem. Obecne celebrytki mają we wyglądzie więcej z chłopki (z XIXw) oraz z prostytutki niż z arystokratek/księżnych.
nie zgodze sie z Toba... jak mialam 19 lat to rzeczywiscie jaralam sie wszystkim co 'egzotyczne' i nieosiagalne, jednak teraz po 7 latach, meeega podobaja mi sie tacy typowi 'aryjczycy'.
UsuńA wsrod kobiet to fascynuje mnie uroda taka 'dzika' poludniowa ale sama daze do typu krolewny sniezki z filmu 'mirror mirror' ;)
poza tym , wiele z tych obrazów- dawnych kobiet- to księżne i inne wazne kobiety dworu- a one poprzez rodzinne koligacje nie wyglądały oszolamiająco ( m.in. Habsburżanki)- wiele z portretow w ogóle zostało wykonanych lepiej niż pokazywala to rzeczywistośc- po prostu malarze malowali kobiety je jako piękniejsze. Stad wiele "skandalików" na dworach- kiedy to książę myślał że poślubi piekną kobietę, a pojawial sie maszkaron.
Usuńtez ciekawe, że wiele kobeit uwazanych kiedyś za piękne, obecnie nie zachwyca ( np. Ludwika Maria, Maria kazimiera), a sa takie, które wowczas uważane za przeciętne, teraz postrzegane sa za ładniejsze niż sądzono te kilkaset lat temu.
Ale sa takie, ktore kiedyś były uważane za brzydkie (np.Elżbieta Rakuszanka) ale i dzis należałyby do tego grona. Ale Marysienka Sobieska pewnie i dzisiaj miałaby zacne grono adoratorów.
wiesz, istnieje jakaś taka biologiczna ciągota- że cienmoocy bruneci łacza się niebieskookimi blondynkami, a brunetki z blondynami. Biologia- po prostu daje to silniejsze potomstwo, zlepsza pulą genów i pomaga eliminowac wiele chorób genetycznych. Stad sporo sportowców czy pieknych kobiet/modelek ma mieszane korzenie.
UsuńJa się nigdy nie jarałam egzotyką, ale jakoś nie wyobrażam sobie być z facetem "jaśniejszym" niż ja. Jak byłam dzieckiem (max. do 12 r.ż.) to myślalam, że taką idealną parą jest kobieta blondynka + mężczyzna brunet, brunetki traktowałam jako zbyt męskie, a blondynów zbyt kobiecych- nie wiem czemu ale mnie to razilo, tak samo pary brunetka- blondyn, albo wyższa dziewczyna i niższy partner, albo opalona kobieta i jaśniejszy facet. I chyba ta zasada została mi do dziś, że partner nie może mieć niczego jasniejszego/ bledszego niż ja.
Wśród kobiet doceniam wiele róznych typów urody- od latynosek, opalonych blondynek, bladych i śniadych brunetek, po Mulatki, Metysów czy innych Koloredów ;)
Też uwielbiam typ Królewny Śnieżki :) Biała skóra, ciemne włosy, mocne brwi, okazyjnie czerwone usta... Cudo. Ja niestety jestem szatynką. Kiedyś farbowałam włosy na czarno, większość osób mówiło, że tak wyglądam ładniej (i sama widzę nawet teraz, że ładniej mi jak mam mokre = ciemniejsze włosy), ale nie chcę już tego robić - nie cierpię smrodu farby, odrostów, zniszczeń, itd.
Usuńmnie też się podoba to co jest rzadko spotykane, szczególnie podoba mi się uroda blizniaków Kaulitz, zwłaszcza oczy(wcale nie chodzi mi tutaj o makijaż czy styl)
Usuńhttp://www.tapeta-hotel-tokio-bill-3.na-pulpit.com/zdjecia/hotel-tokio-bill-3.jpeghttp://farm3.staticflickr.com/2224/2756891701_14c2886e58.jpg
Ciekawe ! Zawsze warto dowiedzieć się więcej o wschodzie :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że ta niestałość w europejskich wzorcach piękna wzięła się z faktu większej różnorodności urody jako takiej. W Europie mamy ludzi o bardzo ciemniej i bardzo jasnej karnacji, włosach blond, rudych, czarnych, oczach o różnych kolorach i kształtach. Mieszaliśmy się mocno między sobą i tymi z zewnątrz. Z kolei Azja, szczególnie ta oddalona najbardziej od Europy, była bardziej konserwatywna pod tym względem. Skoro coś nie zmienia się zbyt na przestrzeni wieków, a ustalone preferencje co do tego są dobre, to po co miałyby się zmieniać? :)
OdpowiedzUsuńRubens odpada bo uwielbiał grube kobiety ;p a dody w ideałach tez byc nie powinno bo bardzo meska jest
OdpowiedzUsuńW Azji ikona piękna nie zmieniła się już tak bardzo jak w Europie, ale trzeba zauważyć że jednak starożytne Chiny były troche inne niż teraz;) Może nadal blada cera i małe usta są pożądane, ale w XII-XIII wieku (albo nawet wcześniej, niestety już nie pamiętam), kobiety wyrywały sobie brwi i malowały takie bardzo cieniutkie ;) Nie mówiąc już o czernieniu sobie zębów, co wtedy było uważane za "sexy" :D A W Japonii, który był to wiek kiedy kobiety musiały nakładać na siebie po 16 wartsw materiału (czy to nie był XVIw.?)? Bo 3 albo 4 to było świecenie golizną :D I biedne Chinki które miały krępowane stopy, bo małe były "pożądane"... trochę się zapędziłam ;)
OdpowiedzUsuńTakże jakby się bliżej przyjrzeć, to jednak w Azji zmieniło się nie tak mało, a w Europie po prostu teraz panuje trend na "Hiszpankę" albo "Rosjankę" czyli albo opalona czarnowłosa piękność, albo blond piękność z dużymi niebieskimi oczami ;)
(To jest moje zdanie, nikt się nie musi tutaj ze mną zgadzać.)
Z tymi stopami to wydaje mi się, że chodziło przede wszystkim o to, żeby były malutkie. Co dalej jest pożądane... ale już nie kosztem zdrowia, wręcz kalectwa.
UsuńMałe stopy są uważane za kobiece i w Azji, i w Europie. Tylko dzisiaj nikt (mam nadzieję) nie będzie porywał się na takie praktyki jak w przeszłości. Po to mamy buty na obcasie. ;)
Usuńja osobiście zauważyłam, że dużo osób naciska na "naturalność", cera w naturalnym kolorze (pożądany jest ciepły brzoskwiniowy odcień), białe zęby, włosy od średniego blondu do ciemnego brązu, smukła sylwetka i błysk w oku.\a propo oczek najbardziej pożądane kolory to odcienie niebieskiego i szarości - czyli tradycyjna słowiańska uroda - ja akurat właśnie taką posiadam (no, oprucz błękitnych oczu, bo mam zielone) i bardzo wiele osób uznaje, że taka delikatna, "kwiecista" uroda jest przepiękna. Zauważyłam, że wiele dziewcząt w mojej szkole zamiast tapeciary robi się na taką typową słowiankę no i nie powiem - mężczyźni są zachwyceni. Prawda jest taka, że większość Polaków na ciebie nie spojrzy jak na piękność jeśli nie masz tego słynnego słowiańskiego uroku - czyli ciepły (ale wciąż blady) odcień cery, włosy ze złotymi refleksami - ta pewnie jeszcze by chcieli cię obrać w białą sukienkę, uplość warkocza z polnymi kwiatami i zobaczyć cię przechadzającą się po łąkach pszenicy. To polacy uważają za piękne dlatego tak mało z nich jest zainteresowanych braniem za żonę kobiety innej niż polka, rosjanka, litwinka itp...
UsuńJa bym raczej powiedziała, że słowiański typ urody jest raczej chłodny. Według analizy kolorystycznej 70% Polek to lata.
Usuńw niektórych regionach Chin dalej modne sa czarne zęby. Producenci past do zebów reklamujące swoje produkty snieżnobiałymi usmiechami zostali tam wysmiami :)
Usuńzgadzam się z Anonimowym przedmówcą, też to zauważyłam i szczerze mówiąc cieszy mnie ta tendencja :) Delikatna i smukła kobieta, o słowiańskiej urodzie- to jest mój ideał(dobrze że nie jestem facetem, bo strasznie bym wybrzydzała). Wydaje mi się ze kanon piękna zmienia się w mediach, ale w społeczeństwie i sercach facetów w miej radykalnym stopniu.
UsuńNaczytałam się trochę o tych małych stópkach i oprócz estetycznego aspektu, był to też aspekt seksualny ;)
UsuńA to że czarne zęby są nadal popularne to nie wiedziałam, nie zagłębiałam się już dalej w ten temat (i prawdę nie rozumiem całego fenomenu, brrr....)
A z tą słowiańską urodą, to faktycznie, nawet mówi się, że "faceci wolą blondynki" :D
Nie zgadzam się zupełnie z Anonimową ;) W Polsce większośc facetów uwielbia latynowski typ urody- blada skóra podoba się jeszcze niestety koneserom, bardziej pożądana jest lekka opalenizna, ciemne włosy i seksowne kształty.
UsuńSłowiański typ urody chyba mniej... Chociaż oczywiście tak naprawdę, wszystko zależy od proporcji twarzy (duże usta, oczy, zgrabny nosek) i zgrabnej figury (czyt. szczupłej klepsydry). J.
Jedno się nie zmieniło a mianowicie do dziś uwielbienie wzbudzają duże oczy ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że w Europie dość mocno się zmieniły, Ty podkreśliłaś tylko twarz, ale np jak widać na obrazie europejskie panie mają nieco wystający brzuch, bo kiedyś to było uważane za piękne, potem była, że tak ujmę "moda" na talie osy i teraz znów się zmieniło preferowana jest raczej klepsydra. Przynajmniej moim zdaniem
OdpowiedzUsuńMi osobiście podobają się klasyczna uroda - delikatne rysy, jasna skóra, kształtne, niewielkie usta. Nie podobają mi się natomiast jakby przymrużone "kocie" oczy, wydęte usta i opalenizna, co jest przez wiele kobiet w Europie obecnie pożądane. Do gustu przypadł mi bardziej azjatycki ideał piękna niż europejski. No ale jest to już rzecz gustu :) Nie wiem ile w tym prawdy, ale słyszałam gdzieś że moda na opaleniznę w Europie zapoczątkowała Coco Chanel, kiedy skrytykowała osoby chowające się wiecznie przed słońcem, że ich skóra wygląda niezdrowo, a wtedy kobitki już masowo ruszyły na plażę :P
OdpowiedzUsuńAla
Coco zasnęła kiedyś na plaży i przypadkiem się opaliła... I tak powstała mmoda na opalanie - oznaka że masz tyle kasy, że możesz jeździć na wakacje i się opierdzielać :P
UsuńNie wiem czy to byla osobiscie Coco, ale prawda jest ze opalenizna zaczela byc akceptowana w latach 20tych XX wieku, kiedy to kobiety zaczely masowo pracowac i popularne bylo uprawianie sportow na swiezym powietrzu.
UsuńBardzo spodobał mi się filmik z obrazami :D
OdpowiedzUsuńCiekawa notka. Można odnieść trochę wrażenie, że w Europie nie ma konkretnego schematu dotyczącego kanonu piękna. U nas nie ma aż tak dokładnie ustalonych kanonów jak twarz w kształcie "V", wałeczki pod oczami, mała twarz, nos, podwójna powieka itp. Myślę, że u nas piękno jest czymś bardziej indywidualnym i każdy rozpatruje to na inny sposób.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis ;) Kanony piękna na Zachodzie zmieniały się często, co filmik świetnie pokazuje jaki typ urody i jakie cechy ceni się najbardziej.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że nie zmieniło się to, że cechy pożądane to duże oczy i generalnie symetria twarzy. Niektórym podobają się wąskie usta (jak mi) niektórym pełne, są tacy co lubią proste małe noski, a inni na odwrót, jednak masz rację, nie spotkałam się z osobą która lubiłaby małe oczy ;)
Generalnie proporcje i symetria to jest klucz ;)
Ależ ideały piękna bardzo się zmieniają, w Azji też :) Np. Japonki kiedyś barwiły sobie zęby na czarno i zupełnie goliły brwi :) A młodzi samurajowie golili włosy nad czołem żeby wyglądać na starszych i mądrzejszych (taka sztuczna łysinka).
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, ideały piękna zmieniają się na całym świecie, tylko w jednych krajach jest to mniej a w innych bardziej widoczne. Zgodzę się z jednym z powyższych komentarzy, że na tak duże zmiany w Europie miała wpływ różnorodność jaka tu panuje.
OdpowiedzUsuńJa, jako osoba o bardzo dziewczęcej i w dodatku nordyckiej urodzie, wolę azjatyckie ideały, ponieważ są delikatniejsze. Europejskie kanony postarzają i są często dość wyzywające.
Może to dość niepoważne pytanie zważywszy na to ile na tym blogu jest o tym mowy ale czy ktoś, jakaś dobra osoba krótko mógłaby wytłumaczyć mi czym właściwie są kremy BB, jak działają, jakie mają zadanie? Z góry dziękuje. ;)
OdpowiedzUsuńkrem BB to połączenie właściwości odżywczych z podkładem. Dodatkowo spraweiają, że nasza twarz ma taki "nieskazitelny" wygląd, zmiękcza rysy twarzy poprzez wygładzenie jej. Istnieją różne BB i każda z nas znajdzie coś dla siebie. Są te klasyczne, wybielające, są i też takie które się wpasowują w nasz ton cery, są te z SPF 50 i te z SPF 12, są rekomendowane do cery suchej i są do cery tłustej i mieszanej. Wybór jest ogromny.
UsuńNie wiem czy słusznie, ale wydaje mi się że zachodnie ideały piękna określały (i określają) raczej całą sylwetkę, a nie rysy twarzy...
OdpowiedzUsuńi za to właśnie cenię Azjatów- ich podejście do kultury, do ich ideałów pozostaje niezmienione od wieków. Być może jest to skutek zamknięcia się na świat w pewnych epokach (np. Edo- nie jest tajemnicą że dzisiaj nam znana kultura Japonii pochodzi w bardzo dużej mierze z tamtego okresu i mimo że Japonia dziś jest jedną ze światowych potęg pod względem gospodarki i rozwoju to nie wypierają się tego)
OdpowiedzUsuńCo do zachodnich ideałów piękna- zawsze byliśmy bardzo nie zdecydowani. Myślę że określenie 'zachód' jest zbyt nie dokładne, ponieważ np polskie poglądy na piękno stanowczo różniły się niegdyś od włoskich. Myślę jednak że ideały zmieniały się zależnie od epoki i upodobań największych artystów danych czasów. Przez bardzo bardzo długi czas powodzeniem cieszyły się piękności o posągowej figurze rodem ze starożytnej grecji, Rubens wprowadził kult kobiety o pełnych kształtach, secesja preferowała kobiety o wiotkich kształtach... I tak ciągle, aż do naszych czasów.
Mamy teraz na zachodzie w duuuużej mierze kult kobiety seksownej, 'dzikiej', tak jak wspominalaś Cukrze- w makijażu dominuje kocie oko, kości policzkowe, wyraziste usta. Podejrzewam, że za jakiś czas to się zmieni. Kto wie, może przejmiemy poglądy na piękno właśnie od azjatów, a może powodzeniem zaczną się cieszyć kobiety o pełniejszych kształtach?
Pozdrawiam, Areku :)
Ciekawy artykuł :) Azjatycki ideał piękna jest bardziej sztywny i, muszę przyznać, podoba mi się bardziej od europejskiego. Największy plus to chyba to kładzenie nacisku na nawilżanie cery, dzięki czemu człowiek wygląda na młodszego i cera jest w lepszym stanie. W Europie, niestety, jest moda na opaleniznę, nie zawsze naturalną, a to wysusza skórę i w przyszłości może się zemścić :( Osobiście lubię jasną cerę, nie opalam się, za co zazwyczaj słyszę niemiłe sowa na temat mojej bladości, lol. Co do dużych oczu: sama takie posiadam, ale moje dodatkowo są ciut wyłupiaste, więc staram się sprawić, żeby wyglądały na odrobinę mniejsze, czyli jednak można chcieć sobie optycznie zmniejszać oczęta xDDD
OdpowiedzUsuńa propos wyglądu - napisałam Ci maila cukrze, ale sądzę, że szybciej odpowiedź uzyskam tutaj - czy po prawda, że niektóre azjatki rodzą się z naturalnie jasnymi włosami typu: blond, rudy, brązowy. Gdzieś kiedyś słyszałam, że to możliwe. Czy ktoś w twoim otoczenie jest, albo ma do czynienia z takim zjawiskiem? Czy azjatki inne kolory włosów niż czerń uzyskują poprzez farbę?
OdpowiedzUsuńDziwne, że większość obrazków, które znalazłaś, pochodzi z Chin: przedstawienia kobiet w różnych ujęciach stanowią bogatą część japońskiej historii sztuki (a w szczególności drzeworytnictwa), szczególnie w okresie Edo. Przedstawiano nie tylko "piękne kobiety" (bijing-ga), ale też wieśniaczki wyciągające sieci z morza, kobiety wieszające pranie, czy arystokratki przeglądające się w lustrze. Prace te ciekawiej zilustrowałyby Twój post, lepiej niż chińskie - skupiają się na portretach, zbliżeniach twarzy i detalach stroju.Tu przykłady:
OdpowiedzUsuńhttp://pinterest.com/pin/257197828690681096/
http://web-japan.org/kidsweb/virtual/ukiyoe/ukiyoe06_01.html
http://www.viewingjapaneseprints.net/texts/shinhangatexts/shinhanga_intro.html
Od dawna śledzę Twojego bloga, czytanie postów sprawia mi ogromną przyjemność. Pozdrawiam, Wisenna
Świetny post, coś zupełnie nowego i naprawdę bardzo ciekawie wszystko ujęłaś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Świetna notka i świetny filmik. Mi się chyba bardziej podobają azjatyckie ideały niż nowoczesne europejskie.
OdpowiedzUsuń"...te same zasady aplikują się do "naszej" kultury..." - w polszczyźnie nie stosuje się słowa "aplikować" tak jak w angielskim "apply to sth". U nas to niegramatyczne i nielogiczne sformułowanie. Co innego "odnosić się do" itd.
OdpowiedzUsuńwedlug mnie nam na zachodzie podoba sie po prostu to co egzotyczne-stad ostre rysy i 'kocie' oczy. wszystko co jest 'inne' i przyciaga wzrok. do tego zalicza sie rowniez karnacja, odcien wlosow, dlugosc rzes. +oczywiscie kanon obowiazujacy na calym swiecie-podoba sie to co jest zdrowe-nieskazitelna cera, proporcjonalna, szczupla, ale pelna kraglosci (mniejszych czy wiekszych) sylwetka, lsniace wlosy, ladne paznokcie, gladka skora. wszystko to co krzyczy do naszego instynktu 'jestem nosicielem dobrych genow dla potomstwa'
OdpowiedzUsuńA dla mnie taki bzdet jak ideał piękna nie istnieje. Rozumiem jesli ktoś taki posiada, w końcu ma do tego prawo, ale ja jestem za wolnością, każdemu podoba się co innego i każdy wyglada inaczej, a wpedzanie się w kompleksy dlatego bo akurat w tym 20 leciu "na topie" są brunetki o chudych nogach, a ja jestem blondynką w rozmiarze 40 jest irracjonalne, podobnie jak wszelkiego rodzaju operacje plastyczne, mające na celu upodobnienie mnie jakieś laski z tv:)
OdpowiedzUsuńTo jest normalne, że ideał piękna w Europie jest bardziej różnorodny. Przecież istnieją tutaj zarówno bladolice, jasnookie i jasnowłose piękności z północy kontynentu, jak i bardziej południowy, czarnowłosy i ciemnooki typ wyrazistej Hiszpanki czy Włoszki. W końcu i typowo słowiańska, delikatna uroda. W Azji natomiast kobiety mniej więcej wszystkie wyglądają bardzo podobnie... I często tak bywa, że czego my nie mamy w urodzie, to nam się podoba...Obecnie jaki jest kanon piękna w Europie?Coś w tym jest, że niektóre kobiety upodobniają się do opalonych laleczek z wielkim biustem, równym rządkiem białych ząbków i wydętymi wargami... Wydaje mi się jednak, że piękno to rzecz względna. Jak wiele typów urody, tak wiele kanonów piękna. Można być piękną będąc i blondynką, i brunetka, szatynką czy rudą. Ważne jest to coś, co przyciąga uwagę,jakiś powab, czar,poza tym zadbane, długie włosy, piękna, gładka cera ( nieważne czy opalona czy też nie ) i wyraziste oczy to coś, co zawsze będzie w cenie. Swoją drogą ciekawy post.
OdpowiedzUsuń,,W Azji natomiast kobiety mniej więcej wszystkie wyglądają bardzo podobnie'' bzdura, Azja to tez Indie, Rosja, Irak .. nie tylko Chiny i Japonia :)
Usuńjak zwykle wartościowy i ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńA mi się wcale nie podobają duże oczy, widocznie jestem wyjątkiem:)
OdpowiedzUsuńW historii Europy bardzo mocno zarysował się podział na epoki, a jak wiadomo każda rządziła się swoimi prawami i kanonami. W różnych okresach do głosu dochodzili różni artyści, pochodzący z różnych stron, gdzie różnie widziano piękno...bo inaczej wyglądają Rosjanki, a inaczej Włoszki, czy Irlandki . Europa była bardziej dynamiczna i demokratyczna. Była też bardziej otwarta na świat, ot taki kolonializm. Oczywiście były też reżimy, ale one zawsze pociągały za sobą rewolucje i bunty... Wciąż pojawiały się nowe zmienne z których Europejki mogły swobodniej korzystać niż Azjatki...
OdpowiedzUsuńDuży wpływ na ideał kobiecości ma emancypacja kobiet na przestrzeni wieków i zmiana w tym co uważamy za cenne w kobiecie.
OdpowiedzUsuńZachodnie "stare" ideały maja być przyszłymi matkami, uległymi słodkimi żonami, stąd łagodne, przesiąknięte delikatnością buzie.
W chwili obecnej, ceni się siłę, energię, erotyzm - stąd ostre oczy i duże usta - silny symbol erotyczny. Kobieta zrobiła się "drapieżna" Co ciekawe, mężczyźni nie rzadko preferują łagodniejsze buzie u kobiet.
Mało tego, kobiety w reklamach np. jedzenia dla niemowląt albo środków czyszczących też są z tego pierwszego kanonu.
O wadze nie ma się co rozpisywać.
Również myślę, że niewiele zostało z dawnych ideałów zachodnich. Mam wrażenie, że zmieniło się praktycznie wszystko - więc chyba mogę zacząć ubolewać, bo moja twarz wygląda niczym sprzed wieków! ; ) Kiedyś uświadomiła mnie w tym moja mama, i faktycznie zauważyłam podczas wizyty w Luwrze, że bliżej mi do tych "starszych" ideałów. Teraz głównie promuje się duże usta zamiast tych mniejszych i węższych, bardziej owalne twarze... nie mogę się oprzeć wrażeniu, że teraz chce się, aby wszystko było bardziej wyraziste i dosłowne, a mniej subtelne - jak kiedyś. Taka jest według mnie główna różnica.
OdpowiedzUsuńZawsze czytając tego typu porównania, mam wrażenie (choć to dość stereotypowe myślenie), że na wschodzie ceni się głównie delikatność i urok, a na zachodzie seksowność i kobiecość :>
OdpowiedzUsuńMi bardzo podobają się te klasyczne wzory piękna, zarówno azjatyckie, jak i europejskie :)
OdpowiedzUsuńSzczególnie te europejskie, kojarzą się z elegancką, delikatną kobietą z klasą, a nie z paniami tańczącymi na rurze, na które stylizują się współczesne celebrytki. Może dlatego kiedyś dla kobiet pisało się wiersze i malowało portrety, dzisiaj to już się nie zdarza ;)
Nowe wzorce w Europie oczywiście niektórym mogą się podobać, moim zdaniem jednak niektóre z tych pań na zdjęciach to osoby pochodzenia latynoskiego, stąd kocie oczy czy opalenizna.
Kanony zachodniego piękna zmieniły się diametralnie. Tak na prawdę nie zostało z nich nic. Wcześniej ceniona była delikatność (małe ustka, delikatny nosek itd.), teraz wyrazistość (duże usta, kocie oczy itd.).
OdpowiedzUsuńCo do ideału piękna europejskiego to zanikł dawno temu,teraz modne są bardzo drapieżne kobiety z silikonowymi ustami,biustem i blondem w kolorze brudny żółty.
OdpowiedzUsuńTo było w latach 90-tych i na początku minionej dekady. Teraz na szczęście juz jest zupełnie inaczej.
UsuńWydaje mi sie ze na początku lat 90-tych modny był look "heroin chic". dziewczyny wyglądały jak narkomanki. dominował grunge , juz bardziej sztucznie bylo w latach 80-tych
UsuńJa z innej beczki - znalazłam dziś na 9gagu coś takiego: http://9gag.com/gag/6368787 i chciałabym się dowiedzieć, czy faktycznie dziewczyna po lewej to córka Masako Mizutani? I czy dałoby się dokopać do zdjęcia jej ojca, czyli zapewne męża Masako? Próbowałam to zrobić sama, ale nieznajomość innych języków niż polski i angielski mi to uniemożliwiła.
OdpowiedzUsuńMi się wcale nie podobają "dzisiejsze" ideały piękna. Kobiety na obrazach są znacznie piękniejsze, w mojej opinii. A zróżnicowanie może wynikać z samej różnorodności cech genetycznych w europie - w azji wszyscy mają (mieli) ciemne włosy, skośne, ciemne oczy i podobny kolor skóry. U nas są rude, blondynki, brunetki, szatynki, niebieskookie, ciemnookie, jasnoskóre, ciemnoskóre (chłopki pracujące w polu).
OdpowiedzUsuńDla mnie Wenus z obrazu Rafaela jest tak piękna:) , że nawet teraz by mi się taka kobieta podobała;p Jesli chodzi o celebrytki to ich dużo nie znam ale jak cos byłaby to Charlize Theron:) Ona jest dla mnie piękna;p i dziewczyna z reklamy Bounty http://www.youtube.com/watch?v=QBhm1lDCJ6w
OdpowiedzUsuńEch... mam nadzieje, że naprawdę chodzi Ci o Wenus z obrazu RAFAELA.
UsuńNie wiem, co Włodara robi na zdjęciach, ale skoro pojawiła się jeszcze Doda, no to nie mam pytań. Warto zwrócić uwagę na fakt, że kiedyś nie każdy miał pełen talerz, dlatego prehistoryczne figurki najpiękniejszych kobiet wyglądają jak spasiony Kubuś Puchatek - chudość nie była w modzie. Tak samo, jak w renesansie ceniono mniejsze piersi, bo ładniej wyglądały w obcisłych stanikach sukni, zaś w średniowieczu chylono się ku skromności, czyli chudości (ale nie chorobliwej, jak dzisiaj), czyli to wynikało z mody, a nie z upodobań. Cycata, ładna dziewczyna wcale nie musiała być dyskryminowana w XII wieku przez większy, niż był modny, rozmiar biustu. W baroku i oświeceniu ceniono bardziej pełne kształty, bo było ich właścicielek po prostu mniej. Bladość stała się symbolem braku pracy, a więc poziomu społecznego - nie harowało się na polu dniem i nocą, dlatego jasna cera była pożądana. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że wygląd modelki, a obraz, to też dwie różne rzeczy, bowiem szkoły artystyczne wytyczały ścisłe kryteria wobec obrazów - a więc znowu można powiedzieć, że moda, a nie kanon urody. Przecież starożytni Egipcjanie umieli przepięknie malować i odzwierciedlać rzeczywistość (przykład - kaczki, ptaki, rośliny, sceny polowań w świątyniach) tylko ludzi i bogów przedstawiano tak, a nie inaczej, bo tak nakazywał kanon. A nie dlatego, że tak postrzegano ludzi. Znowu moda. Dzisiaj panuje na zachodzie moda na opaloną, ale nie zwęgloną cerę, bo wygląda się tak, jakby się cały dzień biegało po plaży i uprawiało sport - echa początku XX wieku. Jasne włosy są rzadkością, dlatego często się do nich dąży - ale to wcale nie oznacza, że każda blondynka będzie najpiękniejszą na świecie. Chudość też jest w cenie, bo obecnie mamy tak faszerowane chemią jedzenie, oraz nie musimy pracować i mamy, za co zjeść; choć, jakby nie patrzeć, trend na bardzo bardzo chudą chudość wytyczają domy mody (!), ponieważ na chudszą modelkę pójdzie mniej materiału, a i fason można szyć pod worek na kartofle. Wydaje mi się, że prawdziwe piękno leży poza granicami mody, dlatego spora część "modelek" z obrazów z filmiku i dzisiaj znalazłaby adoratorów ( pomijając znikomą ewolucję samej budowy ciała). Jeden lubi truskawki, a inny schabowego. Poza tym, azjatyckie kraje dość mocno izolowały się od zachodniego człowieka, a przez to, że mają węższy wachlarz cech ( zwykle ciemne włosy i oczy, mniej zróżnicowany wzrost ), to i ich kanony są zacieśnione. A w Europie i piękna Włoszka będzie piękna we Włoszech i w Rosji, i piękna Szwedka znajdzie adoratorów w Estonii czy w Hiszpanii, bez względu na modę. Aby potwierdzić moje tezy uważam, że i Doutzen Kroes, i Chanel Iman, i Aishwarya Rai, i Monica Bellucci są jednakowo piękne i w każdym zachodnim kraju będą za takie postrzegane.
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie Twoj wpis, bo wyraznie piszesz o aspektach i czynnikach (historia, sytuacja geo-polityczna, zroznicowanie kulturowe, stosunki ekonomiczno-gospodarcze, wreszcie - rejon czy rozwarstwienie spol.) ktore wplywaly na to, co bylo uwazane za piekne, a w wymienionych przypadkach (sredniowiecze, renesns, barok) pokazujemy piekno kobiece w sztuce tworzonej dla arystokratow, duchownych etc. ktorzy to tez mieli inne gusta. Przecietny rolnik przeciez i jego gusta nie bylyby brane pod uwage, choc zapewne podziwialby bladolica hrabine lub damy dworu, anizeli zaniedbana dziewczyne z roli, ale raczej sila i zdrowe cialo moglo sie podobac. Podobnie szktuka zachodnioeuropejska miala wiele wplywow i inspiracji, takze Azja, Polinezja.
UsuńCzesto czytajac dziela literackie skupialam sie na opisach bohaterek. Moga byc niekiedy drobiazgowe, ale np. taka Izabela Lecka byla kobieta z drobnym noskiem i wydetymi ustami, o ile pobrze pamietam, o twarzy laleczki, wiec jak najbardziej typie urody dzis pozadanym. Drobne nosy i ksztaltne usta dosyc czesto pojawiaja sie w opisach.
Europejska sztuka jest o wiele bardziej dopracowana, pewnie można było poznać osobę po portrecie. Azjatycka jest prymitywna - tam tylko widać, że to jakiś chińczyk :D Poza tym nie zawsze malowano "ideały", wielu artystów ma swój styl, osoby malowane przez niego wyglądają podobnie do siebie a nie pięknie. Wiele kobiet na portretach to szlachta lub królowie, oni nie musieli być piękni żeby zostać namalowani i takie obrazy się zachowały do dzisiaj.
OdpowiedzUsuńA dodziną to chyba dla jaj dowaliłaś, nie znam ani jednej osoby, która uważałaby ją za piąkną
Nie każdemu podobają się duże oczy i nie każdemu pasują....
OdpowiedzUsuńJezus Maria, to jest Hyoyeon?!
OdpowiedzUsuńNie widziałam SNSD od jakiegoś czasu i wygląda na to, że Dancing Queen... Poszła pod skalpel. Przecież miała zdecydowanie inną twarz.
Osobiście... Bardziej lubię starsze kanony piękna, bez różnicy czy azjatyckie czy kaukaskie. Moim zdaniem w tym było coś naprawdę pięknego, romantycznego.
A dzisiaj...? Polskie dziewczyny wzorują się na amerykańskich dziewczynach, których styl przypomina po prostu niepełnoletnie prostytutki. Dziś rzadko kiedy widzi się dziewczynę, która stara się być piękna, na ogół raczej tylko "cool", "skate", "trendy" i te inne syfy.
Ha, to mi przypomniało filmik Simona i Martiny właśnie o standardach piękna amerykańskiego i koreańskiego. Bo wnioski są bardzo podobne - Zachód nie posiada jednego konkretnego wzoru na piękno, bo każdemu co innego się podoba. I pewnie wynika to z tego, że, jak ktoś wyżej stwierdził, jesteśmy etnicznie niejednorodni, a Azja mimo wszystko jest w tej kwestii bardziej jednorodna, takie przynajmniej odnoszę wrażenie.
OdpowiedzUsuńI mimo, że w miarę obiektywnie uważam, że Azjatki są naprawdę ładne, to chyba wolę nasz europejski pluralizm urodowy :)
Cukrze, wydaje mi się, że wiele do Twojego postu wniosłaby rozmowa o niezależności ekonomicznej i społecznej kobiet jak i też o znaczeniu rożnych części twarzy.
OdpowiedzUsuńChciałam Cię spytać czy w Singapurze i krajach ościennych dużo jest kobiet żyjących w pojedynkę, z wypracowanym przez siebie budżetem i najlepiej na znaczącej społecznie pozycji? Albo takich, które będąc na świeczniku bądź pełniąc ważną funkcję utrzymują najbliższą rodzinę? Czy jest to dobrze widziane?
Mam wrażenie, że tak nie jest, skoro za ideał uchodzi wąska szczęka. Ona daje wrażenie uległości, podczas gdy mocno zarysowana żuchwa często jest odbierana jako oznaka niezależności i siły. (zobacz chociażby tu: http://blastyourblog.com/articles/what-your-face-says-about-you/)
Preferowane w "zachodnim" show-biznesie ostre rysy twarzy (które pokazujesz na zdjęciach), jak mocno zarysowana szczęka i kości policzkowe, ostre spojrzenie to może być odpowiedź na na dążenie kobiet do władzy, ekonomicznej i społecznej.
Heidi Klum wygląda przecież dużo bardziej władczo niż delikatne chińskie modelki.
Nie szłabym w tym kierunku. Może w naszej kulturze mocna szczęka coś oznacza, ale w Korei nawet panowie robią sobie żuchwy w kształcie "V" - nie wpływa to jednak na stereotypowy wizerunek męskości.
UsuńNp. w społeczeństwie gdzie 70% osób ma mocną, kwadratową szczękę, myślę, że szybko straciłaby ona swoje symboliczne znaczenie związane z siłą i niezależnością.
Tak jak wczesniej tu wspomniano Europa jest bardzo zróżnicowana pod względem urody. Szczególnie teraz, gdy mieszka tu wiele osób z innych kontynentów. Nikogo już nie dziwi Azjata czy Afrykanin na ulicy. Także dzisiejszy kanon piękna jest trochę pomieszany pomiędzy typową europejską urodą, a wszelkim orientem czy Afryką.
OdpowiedzUsuńPrawdą jest również to, że kiedys skromnosć, delikatnosć i dziewictwo były bardziej pożądane, teraz już niekoniecznie. Kobiety stały się niezależne, a żeby to osiągnąć musiały zmienić również swój wygląd. Stały się bardziej ostre, ale i ponętne, by najpierw zwabić, a potem zdominować mężczyzn;) Mężczyznom widać to nie przeszkadza i jakos nie tęsknią za delikatnymi panienkami (przynajmniej narazie;))
Pamiętam jak kiedyś dałaś post o tym '' CZY AZJATKI LECĄ NA BIAŁYCH ? '' . Ale bardziej mnie ciekawi czy azjaci lecą na białe.. ? x d
OdpowiedzUsuńMogłabyś odpowiedzieć mi na to pytanie.. najlepiej gdybyś zrobiła o tym post .
Po za tym naprawdę świetny blog.
Nareszcie można poczytać coś ciekawego ,a nie kolejnego bloga o ubraniach..
Pozdrawiam . !
Hej czy mogłabyś mi polecić jakiś dobry krem BB do cery suchej o bardzo jasnym kolorze :)? Dziękuje bardzo za odpowiedz :* Uwielbiam oglądać Twoje filmiki i czytać Twój blog. Mam zamiar niedługo złożyć zamówienie w bazarku na wcierkę na porost włosów :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy temat ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że kanony piękna na przestrzeni wieków zmieniały się pod wpływem sytuacji społecznej, w dzisiejszych czasach jednak jest większa różnorodność i ludzie mają szersze pole widzenia pod tym względem. Kiedyś w modzie były kształty rubensowskie, bo ludziom imponowało to, że bogacze mogą porządnie popić i pojeść :) A panny dbały o swoje blade lica, nieskażone słońcem na polu. Jak ktoś był biedny, pracował fizycznie, to i skórę miał opaloną. Proste :) Tak samo dzisiejsza Afryka- posłać tam chudą modelkę, to wezmą ją do chatki na tuczenie mlekiem :D
Obecnie w Polsce jeszcze panuje moda na solare, kanciate przerysowane brwi jak u wiedźmy, które mają dodawać charakteru, chociaż na szczęście powoli się od tego odchodzi. No ale takie mamy czasy, naoglądają się laski tych wszystkich pięknych latynosek i chcą na siłe takie być (pomimo jasnej karnacji i myszatych włosów :D). Ale tak to już jest z babami- zawsze chcemy tego czego nie mamy :)
Azjatycki Cukrze, mam pytanie trochę odbiegające od tematu, ale pozwolisz, ze zapytam - orientujesz się może, czy są dostępne soczewki circle lens dla astygmatyków? bo strasznie, strasznie mam na nie ochotę, ale mam astygmatyzm, w związku z czym soczewka jest nieco inna niż normalna (zwykłe korekcyjne dla astygmatyków to tzw. soczewki toryczne). z góry dziękuję za odpowiedź! pozdrawiam! ^_^
OdpowiedzUsuń"Wszystkie prawa do mediów oraz treści zamieszczone na tym blogu, jak i na stronach pokrewnych (Facebook, YouTube) mojego autorstwa są zastrzeżone. Kopiowanie i rozpowszechnianie (zwłaszcza w celach osiągnięcia korzyści materialnej) jest bezprawne i zabronione. "
OdpowiedzUsuńA czy ty posiadasz prawa majątkowe do zdjęć, które publikujesz na swoim blogu? Nie. Nawet źródła łaskawie nie podasz. To się dopiero nazywa hipokryzja.
A ja nie mam pociągłej twarzy ale za to białą skórę, garbek na nosku i dołeczki pod oczami:)Myśle, że bym się spodobała:D
OdpowiedzUsuńTo prawda,że w Europie ten ideał się cały czas zmieniał... teraz w sumie jest kilka typów urody, do których dążą dzisiejsze kobiety, natomiast w Azji cały czas jest taki sam ideał i chyba na lepsze im to wychodzi :)
OdpowiedzUsuńA moze wpis o Azjatyckich slawach, ktorym udalo sie odniesc sukces mimo tego, ze nie maja idealnej urody? ;]
OdpowiedzUsuńJedno mi się nie zgadza. Azjatyckie piękności ze starych obrazów 1 i 3 nie mają drobnych trójkątnych podbródków, tylko wręcz szerokie i pulchne. Wyglądają jak połączenie kuli z prostokątem, nie ma w nich nic trójkątnego.
OdpowiedzUsuńPróbuję sobie wyobrazić w dzisiejszych czasach dziewczynę z typem urody tej jednej z 4 piękności, albo te 4 muzykujące kobiety. W dzisiejszej Azji pewnie byłyby uważane za strasznie brzydkie.
O ile rozumiem ,jasna nieskazitelna cera,czy małe usta mogą się podobać i ładnie ze sobą współgrają, o tyle nie rozumiem jak podobać się mogły garbate nosy? ;D
OdpowiedzUsuńGarbate nosy nie pasowały do tych delikatnych, filigranowych, azjatyckich kobiet.Czy Was też zastanawia ta kwestia?
Nie chodzi o garbaty nos! xD Takie nosy jak się lubi w Azji są praktycznie niespotykane w Europie - mają być małe i wąskie, ale z wysoko podniesionym grzbietem. Nos ma być tyci, ale bardzo "odstawać" od twarzy. Może być całkowicie prosty lub lekko łukowaty, ale nie "garbaty".
UsuńPrzepraszam zmyliło mnie wyrażenie 'wyraźnie zarysowany garb nosa' i pierwsza grafika na której według mnie kobiety mają takie nosy ;D
UsuńW Singapurze mówimy na to "nose bridge" a po polsku jakoś nie umiem znaleźć słowa które by to oddawało.... bo ani to mostek nosa, ani płaszczyzna, ani garb tak na dobrą sprawę :(
UsuńNie wiem skad autorka bloga, wysnuwa teze iz zachodnia kultura nie wplynela na kanony piekna w krajach azjatyckich, dobrym przykladem bardzo duzego wplywu na kulture jest Japonia, Nie studiowalam japonistyki, ale antropologie kultury i wpadlo mi do rak pare ksiazek na ten temat, i wynikalo z nich jasno ze wizerunek bialego czlowieka, jest dla azjatow wyznacznikiem atrakcyjnosci, jao przyczyny stawiano glownie kolonializm, w przypadku Japonii , specyficzne podjescie do usa jako okupanta, rodzaj szacunku polaczony z afirmacja ich kultury, Nie twierdze ze to sie sprawdza w 100% ale warto sie nad tym zastanowic, bo pamietam co mnie zaszokowalo podczas pierwszej wizyty w kraju kwitnacej wisni, wiekszosc mlodych ludzi mialo ufarbowane na brazowo wlosy, brazowe wlosy to nie jest chyba kanon azjatycki:) Ale ostrzegam to bylo dobre 10lat temu. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTo bardzo proste ogarnięcie ideału:
OdpowiedzUsuńAzja = jasna cera, małe usta, wąska buzia kiedyś i dziś - kiedyś cera jasna = dobry status społeczny, małe usta = kobieta łagodna, nie lubieżna, delikatna, wzór cnót itp. wąska buzia = dobra dieta, jedzenie. Teraz jasna cera = dobra praca, małe usta = są urocze i śliczne oraz też kuszą i są przez to też seksi, wąska buzia = dobra dieta, dbająca o siebie osoba.
Zachód = kiedyś i dziś:
Kiedyś = cera bardzo jasna, często pudrowana - dobry status społeczny, pucata buzia = bardzo kaloryczne (czyt dobre gatunkowo) jedzenie dla bogaczy, dobre pochodzenie, Wieśniacy często głodują i mają zapadnięte policzki! Szlachta nie utożsamia się z Pospólstwem.
Dziś = cera opalona = stać cię na Super Wypoczynek czyli masz extra płatną pracę, kości policzkowe, szczupłe buzie = sa beraziej seksi tak samo jak duże usta - pobudzają mężczyzn seksualnie. Pamiętajmy o tym że Nasi panowie są bardziej Emocjonalni :P Ale np: mój chłopak Chińczyk z pochodzenia wychowany w USA jest zupełnie jak mężczyźni z Zachodu - Azjatki wcale go nie ruszają :) A to że robią sb operacje żeby być ładniejszą go nie zachwyca. Twierdzi że nawet jak była jakaś naturalna i ładna to nie tak jak Białe Babki XD
Zgadzam się z tobą w 100%!
UsuńU nas w Europie i (w dużej części Afryki) kanon piękna zmienia się dość płynnie, bo w kulturze się utarło że figura i (gdzieniegdzie) cera świadczą o majętności i statusie społecznym.
Bogaty kraj? To piękna jest szczupła kobieta
Biedny kraj? To piękna jest pulchna kobieta.
Taki szczegół że Hyoyeon(SNSD)5 zdjęcie od góry, prze Koreańczyków nie jest uważana za ładną, za to jej uroda podoba się zagranicznym fanom. Jest wiele komentarzy o tym, że Hyo powinna przejść do 2ne1 bo jest tak brzydka. Ja uważam ją za naprawdę piękną kobietę^^
OdpowiedzUsuńPolecam Ci, Cukrze, przeczytać Luisa Froisa porównania Europy i Japonii z XVI wieku, szczególnie rozdziały o kobietach ;) spodoba Ci się!
OdpowiedzUsuń