O sińcach pod oczami raz jeszcze... i na poważnie

Od lat pytacie mnie o sposoby walki z cieniami pod oczami, a ja od lat trochę unikałam tego tematu. Worki? Zmarszczki? To tematy, które lubię! Są dla mnie łatwe, wiem co doradzić i co zadziała. Ale sińce pod oczami to temat pułapka. Funkcjonuje on w dwóch światach: naukowym i popularnym. Jesteśmy przyzwyczajeni, by myśleć o tych sprawach z użyciem terminologii jak "brak snu", "cienka skóra", "worki pod oczami" i zamiast kwestionować pochodzenie informacji, powtarzamy je, bo wszyscy tak robią.

A jednak... osoby, badające tematy hiperchromii okolic oczu, wskazują na całkiem inne przyczyny powstawania tej charakterystycznej dyskoloracji. A to co mają do powiedzenia nijak ma się do uproszczonej narracji, którą typowo praktykujemy tu w sieci.

Nie mam wątpliwości, że wiele osób czytając ten wpis odrzuci go całościowo, bo tak intensywnie idzie w kontrę powszechnie i automatycznie powtarzanym "prawdom". Jednak biorąc pod uwagę jak nikłe są nasze kolektywne sukcesy w usuwaniu sińców, myślę, że czas na zmiany w tym, jak mówimy o tym temacie.

Zanim przejdziemy dalej, przyjrzyjmy się 7 typom sińców - tu omówię je hasłowo, w dalszej części są omówione szczegółowo:

1. Cień rzucany przez worek pod okiem lub dolinę łez - taki trochę "pseudo-siniec".
2. Nadmiar melaniny - często powstający, gdy cera pod okiem się opali.
3. Tymczasowe rozszerzenie naczynek krwionośnych - efekt płakania, alergii, tarcia oczu, spania w niekorzystnej pozycji. Charakteryzuje go fakt, że przechodzi sam z czasem, ale jest ryzyko, że przerodzi się w typ 4.
4. Stan zapalny i przeciekanie naczynek krwionośnych - gdy z jakiś powodów krwinki uciekają z naczynek i ciało próbuje je rozłożyć na składniki pierwsze, by je usunąć. Zazwyczaj towarzyszy temu przeciekaniu stan zapalny.

Biliwerdyna i bilirubina to pozostałości po rozkładanych krwinkach. Barwią skórę na charakterystyczne "sine" kolory.

5. "Płytkie unaczynienie" - termin często pojawiający się w mediach i materiałach reklamowych, opisujący wbrew pozorom... głębsze unaczynienie skóry. W wyniku ekspozycji na słońce dochodzi do uszkodzenia naczyń włosowatych w skórze właściwej i w wyniku kompensaty za te straty, rozwijają się one w zwiększonej ilości pod skórą właściwą. Przez efekt Tyndalla czerwony kolor krwi w naczynkach dyspensowany jest przez warstwę skóry właściwej i wygląda w efekcie niebieskawo.
6. Brak elastyczności i kiepski stan cery - połamane włókna kolagenowe oraz stan zapalny prowadzą do optycznego efektu ciemnienia cery. Kolagen w elastycznej cerze leży płasko i w regularnych strukturach. W reakcji na promienie UV nasze własne fibroblasty wytwarzają enzym elastazę, która "tnie" włókna kolagenowe i zmienia je w nieuporządkowaną masę [źródło], która odbija światło inaczej niż uporządkowany kolagen. Ten efekt można też zaobserwować w bruzdach nosowo-ustnych.
Po lewej: włókna kolagenu są długie i ułożone w regularne struktury. Po prawej: zniszczone i pofragmentowane włókna kolagenu. [źródło]

7. Migracja pigmentu do skóry właściwej - dotyka głównie osób o ciemniejszej karnacji, więc może nie być do końca problem dla czytelników tego bloga. Przyczyny są nieznane, ale rezultatem jest przenikanie melaniny do warstw skóry właściwej (na ten sam poziom, gdzie umieszcza się pigment tatuaży).



W przypadku sińców, problemem jest diagnoza - niestety nawet specjalista może mieć problem z ocenieniem, jaka jest natura sińców . Dlatego proponuję protokół, którego celem jest przejście przez wszystkie możliwości i próby rozjaśnienia sińców poprzez najtańsze i najłatwiejsze metody, stopniowo zwiększając intensywność zabiegów.

Zamiast próbować wymyślić, który typ sińca występuje u Ciebie, załóż, że może to być złożenie wielu typów i przechodząc przez kolejne kroki poniższego programu, prędzej czy później usuniesz przyczyny swoich problemów. Poniższy program jednak nie omawia problemów worków pod okiem, które omówię przy innej okazji.
Na marginesie, bardzo proszę też by nie wysyłać mi zdjęć swoich sińców z pytaniem "który to typ?" 😅😅😅.

Krok I. "Domowe sposoby"


Celem jest tu łagodne zwężenie rozszerzonych naczynek krwionośnych  oraz uniknięcie potencjalnego stanu zapalnego.

Proponuję przetestować domowe sposoby rozjaśniania cieni pod oczami - są zazwyczaj tanie i proste w wykonaniu. Ale warto dać im kilka tygodni na przyniesienie efektów - nie podaję dokładnych metod, bo te można bez problemu znaleźć w czeluściach Internetu.

- Okłady z torebek zaparzonej herbaty - można spróbować czarnej, jak i zielonej. Zawarta w herbacie kofeina oraz inne taniny pomagają delikatnie ściągnąć skórę oraz naczynka krwionośne.
- Maseczka z kawy i miodu - kofeina zmniejsza naczynka, zaś miód zawiera odrobinę chrysyny (uaktywnia ona enzym UGT1A1 odpowiedzialny za rozkład bilirubiny, więc przyspiesza proces usuwania już istniejących pozostałości po rozkładających się krwinkach).
- Okład z ogórka lub kawałka surowego ziemniaka - może trochę "babcine" sposoby, ale dlaczego by nie spróbować?
- Można też dać szansę miksturom z kurkumą, ale ta plami cerę, więc trzeba mieć do tego składnika sporo cierpliwości.
- Olejki np. z rumianku, migdałów, jeśli ktoś takie ma na stanie.

Krok II. Kosmetyki pielęgnujące - skupmy się na naczynkach krwionośnych


Celem jest zwiększony wysiłek, by przywrócić naczyniom włosowatym poprawny rozmiar oraz intensywniejsza walka z potencjalnym stanem zapalnym.

Jeśli naczynka są nadmiernie rozszerzone lub zapalone, będą bardziej widoczne. Jeśli zaś przeciekają, krwinki będą utykać w przestrzeni międzykomórkowej, zaś nasze ciało reagować będzie stanem zapalnym. W dalszej kolejności krwinki będą rozkładane na czynniki pierwsze i mogą one barwić skórę na wszystkie kolory klasycznego siniaka.

W tym kroku proponowałabym poszukać kosmetyków zawierających składniki delikatnie obkurczające naczynka krwionośne:
-  Oczar (witch hazel) - ten składnik dość łatwo znaleźć w kremach zmniejszających pory oraz do skóry tłustej, ale można też poszukać w formie hydrolatu.
- Zielona herbata - niby taka popularna, ale polecam szukać czegoś z dużym stężeniem, lub w ogóle w oparciu o hydrolat lub ekstrakt.
- Wyciąg z owoców cytrusowych - zwłaszcza wyciąg ze skórki mandarynki satsumy (będzie w składzie jako unshiu peel), które są źródłem wzmacniającej naczynia włosowate hesperydyny.
- Wyciąg z kasztanowca.
- Pycnogenol/ekstrakt z pestek winogron lub kakao w formie suplementacji lub jako kosmetyk -te rośliny to naturalne źródła specjalnego przeciwutleniacza, który lubi "trzymać się" kolagenu. W teorii "zatyka" też przeciekające naczynia krwionośne i ma ogólnie dobry wpływ na układ krwionośny. 

Potrzebne będą też kosmetyki łagodzące stan zapalny, wynikający z przeciekania naczynek, więc:
- Ekstrakt z morszczynu pęcherzykowatego - istnieją badania potwierdzające, że działa, więc polecam.
- Wyciąg z passiflory - passiflora jest doskonałym źródłem wspomnianej wcześniej chrysyny.
- Miód oraz propolis.
- Witamina E.
- Inne substancje znane z działania przeciw-zapalnego, jak astakstantyna, jagody, ekstrakt z nasion opuncji, olejek tamanu, łopianu, itp.

Można też rozważyć produkty z substancjami jak arbutyna, kwas kojowy, aloes (generalnie wszystkie składniki z tego wpisu, jeśli podejrzewasz, że za Twoimi sińcami stoi nadmiar melaniny.
  

Krok III . Kosmetyki funkcyjne

Celem jest promowanie produkcji doskonale ułożonych struktur kolagenu, składających się z długich włókien.

Gdy cera pod okiem jest gładka i elastyczna, są szanse, że będzie prezentować się lepiej i mieć zdrowszy koloryt.

Do rozważenia polecałabym następujące składniki:
- Krem z witaminą C - dobry składnik dla osób, początkujących z pielęgnacją; składnik ten łatwo się destabilizuje, więc problemem może być znalezienie odpowiedniego produktu.
- Kosmetyki z czynnikami wzrostu skóry jak EGF, FGF, IGF. EGF jest pomocny w "spłaszczaniu" worka pod okiem.
- Żeń-szeń potrafi bardzo uelastycznić i ukoić cerę i może być bardzo pomocny w walce z drobnymi zmarszczkami i wrażeniem, że skóra jest "bez życia".

Warto rozważyć też, czy nasza dieta jest odpowiednio dobrana. Skóra jest największym organem i często widać po niej, co dzieje się w środku. Oczywiście każdy wie, że lepiej jeść więcej warzyw i owoców, ale jak dokładnie to osiągnąć? Niestety ciężko doradzać, bo odżywianie to kwestia bardzo indywidualna. Mi samej bardzo pomogło przejście na dietę roślinną, bo na talerzu zrobiło się więcej "miejsca" na fasole i inne strączkowe warzywa, gdy usunęłam z niego mięso, a także zamienienie śniadania na koktajl owocowy.

Z suplementów zawsze jest hydrolizowany kolagen, wspomniany już Pycnogenol, ekstrakt z pestek winogron, Q10, dodatkowa witamina C, oraz MSM (suplement siarki). Można też spróbować kuracji glutationem, który jest bardzo silnym przeciw-utleniaczem, ale rozjaśnia cerę. Można spróbować gotowych miksów, bogatych w przeciwutleniacze ekstraktów (np. to badanie zaraportowało rozjaśnienie cieni pod oczami, gdy kobiety przyjmowały suplement oparty o ekstrakt z winogron oraz melona).

Krok IV. Reset cery

Celem jest odbudowanie górnych partii cery w nadziei, że nowe struktury będą w lepszym stanie. 

Wykurowanie się z cieni pod oczami zajmuje sporo czasu. Obojętnie czy jest to kwestia naczynek, stanu zapalnego czy kiepskiej elastyczności, trzeba sobie dać wiele tygodni, by szczerze ocenić, czy dana metoda, suplement czy kosmetyk nam pomagają.

Gdy jednak czas mija i naprawdę nic nie daje poprawy, pozostaje jeszcze próba zresetowania cery - usunięcia istniejących struktur i ich odbudowa, licząc, że to co się odbuduje będzie w lepszym stanie. Jeśli cera jest zbyt prześwitująca, jeśli naczynka są w niej źle ulokowane, jeśli są w tak złym stanie, że nie ma drogi, by je zregenerować, wtedy można rozważyć próbę re-modelowania cery. Ale jak?

- Złuszczyć skórę kwasem - złuszczanie w okolicach oczu musi być zawsze wykonywane z ogromna ostrożnością i może warto rozważyć, czy nie lepiej powierzyć się tu utalentowanemu profesjonaliście w dziedzinie kosmetyki. Ale można też spróbować kuracji domowym serum z retinolem lub AHA i dać cerze czas - przynajmniej 24 tygodnie na przemodelowanie i odbudowanie się.

- Igłowanie - jeśli w domu, to tylko  rolką z igłami nie dłuższymi niż 0.25 mm i z udziałem serum przeznaczonego do stosowania przy igłowaniu. Słyszałam wiele dobrego na temat wpływu igłowania na sińce pod oczami i myślę, że ma to sens - ciało będzie starało się odbudować delikatnie uszkodzone miejsca i jest sporo nadziei, że odbuduje je w lepszym stanie niż przed igłowaniem. Ta metoda może jednak nie być bardzo użyteczna dla osób młodych, których cera pod okiem jest z natury w bardzo dobrym stanie.

Krok V. Gdy naprawdę nic nie działa... 


Gdy żadne domowe sposoby nie działają, pozostaje powierzyć się specjalistom i spróbować nie-inwazyjnych zabiegów, np. mezoterapii z użyciem jakiegoś serum (zwłaszcza, że badania nad tematem tu i tu zachęcają). Z opcji gabinetowych są jeszcze głębokie złuszczania chemiczne i laser. Ten drugi może być jedyną skuteczną opcją, gdy doszło do rozległej migracji pigmentu. Wszystkie wymienione tu zabiegi prowadza do intensywnego przemodelowania cery, zwiększenia elastyczności i ilości kolagenu i wierzę, że mogą wielu z nas pomóc pozbyć się sińców w jakimś stopniu.

Poniżej w dokładnym opisie problemów płytkiego unaczynienia wyjaśniam, dlaczego nie jestem w stanie rekomendować wstrzykiwania. Jest tak zarówno ze względu na ryzyko granulomy, jak i względów estetycznych.

Prawdy i mity


Poza krytycznym podejściem do mitu "cieniejącej skóry", warto też krytycznie podejść do dwóch innych: że cienie pod oczami są dziedziczne, oraz że są powodowane przez brak snu.

Wiele osób badających temat sińców podkreśla, że u osób o ciemnej karnacji, jest dużo większe ryzyko pojawienia się sińców (głównie typ 7). Biorąc pod uwagę, że karnacja jest dziedziczna, można wnioskować, że to raczej przyczyna sińców jest dziedziczna, nie samo pojawienie się sińców.

To badanie zaś obala mit snu. Być może od snu ważniejszy jest generalny stan zdrowia oraz nawodnienie organizmu? To badanie dowodzi, że skóra osób, które sypiają więcej jest odporniejsza na zniszczenie przez promienie UV oraz mechaniczne, ale to nie do końca to samo, co pojawienie się widocznych naczynek pod okiem lub stanu zapalnego.

Runda pytań i odpowiedzi:

  • Skoro wiemy o procesach cienienia i grubienia cery, dlaczego większość specjalistów będzie mówić, że skóra pod okiem zrobiła się cienka i prześwitująca?
"Variations in Facial Skin Thickness and Echogenicity with Site and Age", Acta Derm Venereol 1999; 79: 366±369

Pierwsze badania nad grubością skóry robione w latach 70' poprzedniego wieku prowadzono na skórze przedramienia i wykazano, że skóra w tym miejscu robi się około 6% cieńsza z każdą dekadą dorosłego życia. Mimo, że w kolejnych latach badania nad grubością skóry kolejno wykazywały ogromne niuanse w tym temacie (m.in. że skóra zniszczona słońcem jest grubsza niż skóra zdrowa), utarło się myślenie, że skóra robi się cieńsza, gdy jest zniszczona. Widząc zmiany kolorystyczne też łatwo zaufać narracji, że to kwestia prześwitywania cery, bo to coś, w co łatwiej uwierzyć, niż wgryzać się w szczegóły budowy skóry, kolagenu, itp. Ja sama wpadłam w tą pułapkę i wielokrotnie powtarzałam za innymi nieprawidłowe informacje w tym temacie 😖
  • Jaki krem najlepiej kupić?

Ja polecam serum pod oczy mojej własnej produkcji - CUKIER Skincare Concept Under-Eye serum. Formuła uwzględnia większość wymienionych w tym wpisie składników - od zielonej herbaty, przez wyciąg ze skórki cytrusowej, chryzynę, oraz oczywiście EGF.



Podsumowanie


Siniec sińcowi nie równy. Przed nami kolektywnie jeszcze długa droga, by to wszystko ogarnąć i by usystematyzować nomenklaturę w temacie. Kiedyś bardzo zależało mi, by choćby więcej osób rozumiało, że cień rzucany przez worek pod okiem to nie to samo co siniec pod okiem. Teraz chciałabym dużo więcej - by nie mylić tymczasowego zsinienia z bardziej trwałymi problemami, by więcej osób wiedziało, że brązowe czy żółtawe sińce to najprawdopodobniej objaw przeciekających naczynek, że skóra pod okiem nie robi się znacząco cieńsza z upływem czasu...

Jest mi też trochę głupio, że nie podeszłam poważniej do tego tematu wcześniej😔. Wiem, że wiele osób ufa temu co piszę tu na blogu, a temat sińców potraktowałam trochę po macoszemu. Ale mam nadzieję, że tym wpisem to nadrobię.

Źródła spoza sieci:
[1] Leveque JL, Porte G, de Rigal J, Corcuff P, Francoi AM, Saintleger D.; Influence of chronic sun exposure on some biophysical parameters of the human skin: an in vivo study; J Cutan Aging Cosmet Dermatol 1989; 1: 123 ± 127.

Komentarze

  1. Ja mam ciemniejszą skórę pod kącikiem i drobne zmarszczki, ponieważ mam problemy z krążeniem i bardzo dobrze widoczne żyły i pękające naczynka u mnie powodem może być właśnie krążenie i naczynka. Oczywiście dbam o skórę pod oczami kremami do niej i witaminą C, ale już chyba po prostu taka moja uroda.

    OdpowiedzUsuń
  2. Łał i jeszcze raz łał !!! Przejrzyste, przyjemnie ujęte - ten wpis ładnie wszystko mi poukładał w głowie, należy zacząć kuracje !!! Dziękuje Ci !!! =^.^=

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow jestem pod wrażeniem ilości informacji jakie zawarłaś w tym poście.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przydatne informacje....Ale my z reguły lubimy konkrety.....Jaki krem ..jakie serum...itp....wiem że konkretnych nie ma JESZCZE....szkoda..Ale za artykuł wielkie dzięki 😙

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja się przyzwyczaiłam do swoich sińców tak mocno, że jak je zamaluję makijażem to czuję się niekomfortowo :D Moje oczy tracą wtedy sporo na głębi, a twarz wydaje się przez to pełniejsza

    OdpowiedzUsuń
  6. Chciałabym znaleźć ten idealny krem pod oczy ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja niestety od zawsze zmagam sie z sińcami pod oczami, może powinnam napisać z "pseudo" sińcami, ponieważ mam skórę płytko unaczynioną :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Od dziecka zmagam się z sińcami pod oczami tak silnymi, że nawet najmocniejsze korektory nie są w stanie ich zamaskować i niestety nic nie pomaga. Gdy do tego dołoży się moja alergia i jakaś zarwana noc przed ważnym egzaminem, to wyglądam tak, że widzący mnie ludzie zastanawiają się, czy wzywać karetkę, czy grabarza.

    OdpowiedzUsuń
  9. w moim przypadku cienie sińce pod oczami pojawiają się zawsze przy najdrobniejszych problemach z nerkami,
    kiedy za mało piję, albo nerki gorzej pracują (miałam je leczone i to wyczuwam),
    zwykle zwiększam ilość płynów, dodatkowo włączam sok z żurawiny lub napar z owoców dzikiej róży lub napar z natki pietruszki, które oczyszczają nerki.
    Wzmacnia też nerki czarna fasola oraz woda po gotowaniu tejże (wg medycyny chińskiej).

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ogromną prośbę o zrobienie posta o pielęgnacji cery naczyniowej. Wiem, że Twoja wiedza na ten temat jest uboższa niż np. dotycząca anti-aging. Czytałam post o ochronie UV i stosuję cały rok krem z spf 50+, jednakże chciałabym, aby moja pielęgnacja pod tym kątem była bardziej kompleksowa

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze pisane w celach promocji własnego bloga lub innych stron nie będą publikowane. Linki do relewantnych wpisów na blogach czy innych stronach są mile widziane. ale linki nie związane z tematem lub komentarze zawierające dopisany link do bloga nie będą publikowane.