Wielokrotnie w ramach tej serii pojawiał się motyw, gdzie na ciało patrzymy jak na system naczyń połączonych, nie zaś jak na osobne, niezwiązane z sobą organy.
Problem ciemnych "podkówek" okalających oczy jest kolejnym tematem, na który można popatrzeć szerzej. Jest wiele powodów, dla których możemy mieć podkrążone oczy - zbyt cienka cera, genetyka, pigmentacja, alergie, brak witamin, słabe krążenia (często powodowane paleniem), zła dieta, itd... Dlatego też tak ciężko jest znaleźć jeden sposób na radzenie sobie z nimi: ponieważ jest wiele powodów, dla których mogą się pojawić. Dzisiaj chciałam Wam zwrócić uwagę na jedną z potencjalnych przyczyn.
"Czy mam podkrążone oczy?" |
W chińskiej medycynie uznaje się, że podkrążone oczy mogą być oznaką tego, że nasze nerki nie pracują dobrze. Jeśli towarzyszą temu dodatkowe objawy, jak opuchlizna (np. na stopach, kolanach, twarzy), przemęczenie, problemy ze snem, ból w dole pleców, wtedy lepiej skonsultować się z lekarzem. Jednak nawet niewielkie niedomaganie nerek może powodować cienie pod oczami, więc warto pomyśleć, jak możemy o swoje nerki zadbać.
Ciekawym pomysłem jest masaż polecany przez Fumiko Takatsu - guru jogi dla twarzy, która ma dla nas też wiele rad wychodzących poza ćwiczenia twarzy. Podany poniżej masaż zaleca ona wykonywać 2 razy dziennie:
*
*
Jeśli chodzi o dietę, to medycyna chińska poleca wzbogacić ją o takie przysmaki jak śliwki, korzeń łopianu (wiem, że nie jada się tego w Europie, ale w Azji bardzo się lubi xD), orzechy włoskie, szczypiorek, jagody goji, czy czarną fasolę. Nie chodzi o to, by te rzeczy jeść codziennie - przesada też nie jest dobra, różnorodna dieta jest zazwyczaj najlepszą opcją.
Korzeń łopianu |
Przyznam, że nie mam zbyt wielu doświadczeń, jeśli chodzi o cienie pod oczami. Miewam je okazjonalnie, ale jakoś się nimi nie przejmuję - jestem raczej typem, który bardziej przejmuje się zmarszczkami xD. Ale zawsze chętnie czytam o tym, jak możemy wzmocnić nerki, bo według chińskiej medycyny zdrowe nerki, to również podstawa, jeśli chce się mieć ładną cerę i włosy :).
Do innych tematów związanych z podkrążonymi oczami na pewno jeszcze wrócimy.
Tymczasem pytanie do Was - spróbujecie masażu proponowanego przez Fumiko?
Z mojego doświadczenia wynika, iż długie siedzenie m.in. na Pani blogu również skutkuje zapuchniętymi i podkrążonymi oczami ;p
OdpowiedzUsuńale trudno się oderwać - tyle ciekawostek :)
Pozdrawiam, Adriana
Prawda! ;) No i druga prawda też, za długie siedzenie przed komputerem i mało ruchu na świeżym powietrzu = podkówki :D
UsuńNiestety jestem typem, który od zawsze miał cienie pod oczami - trochę winię geny, trochę alergię, trochę "niedotlenienie" (nie uprawiam sportu i mam krzywą przegrodę nosową). O kłopotach z nerkami już słyszałam i faktycznie, lepiej się zbadać, żeby uspokoić nerwy - przez które nie możemy spać i też mamy podbite oczy ;) Do swoich cieni się już przyzwyczaiłam, nawet już nie zależy mi, żeby je jakoś mocniej kryć - jak to robiłam, to kosmetyk tylko podrażniał mi skórę wokół oczu i było gorzej xD
Podobno dobrze działa maść arnikowa, ktoś kiedyś polecał... maść na hemoroidy xD Ale pomysł, żeby wdrożyć do diety składniki takie jak orzechy czy fasola bardziej mi się podoba, smaczny i zdrowy!
Cały czas słyszałam o usprawnianiu krążenia pod oczami. Coś w tym jest bo stosuję od kilku dni macerat z kasztanów (+ arniki i czegoś tam jeszcze) i widzę, że cienie stały się jakby jaśniejsze. Mam "rodzinnie" podkrążone oczy, są głęboko osadzone i fioletowe cienie widzę codziennie, niezależnie od tego co jem. :(
OdpowiedzUsuńMasaż na nerki...? Na razie bardziej przekonuje mnie masaż pani Tanaki.
Ogromnie chciałabym zobaczyć więcej porad dotyczących podkrążonych oczu - o ile nigdy nie mam problemów z workami i opuchlizną, to "panda" dokucza mi od wczesnej młodości. A nerki akurat mam zdrowe ;D I nieźle sypiam, więc to też nie to. Poleć, Cukrze naturalne metody bądź kosmetyki które choć trochę rozjaśnią uparte cienie x)
OdpowiedzUsuńCzasami nie możemy nic zrobić, tak jak nie można usunąć pieprzyków inaczej jak poprzez zabieg chirurgiczny ;) Ale o skórę pod oczami i tak trzeba dbać szczególnie, zwłaszcza jak jest taka cieniutka i delikatna, że każdą żyłkę pod nią widać :) Chociaż zawsze widzimy nasze problemy i niedoskonałości gorzej, niż jak postrzegają je inni ;)
Usuńchoruje na nerki od dziecka i to co piszesz to prawda. u mnie wszystko sie zgadza ale dla mnie to juz normalne;)
OdpowiedzUsuńTeraz nie będę się mogła oderwać od tych filmików z faceyogamethod... haha :) Dzięki wielkie za dzielenie się takimi ciekawostkami! Znasz jakieś sprawdzone/dobre/rekomendowane przez joginów/joginie pozy na poprawę ogólnego stanu naszego zdrowia i wyglądu? Muszę wprowadzić więcej jogi w swoje życie ;)
OdpowiedzUsuńDobry korektor pod oczy i po sprawie :)
OdpowiedzUsuńdziwne, że w tym poście też nie wciskasz nam swoich produktów z bazarku
OdpowiedzUsuńEch, zawsze znajdzie się jakiś oburzony anonomek :))
UsuńNie pamiętam kiedy ostatnio "wciskała" nam swoje bazarkowe produkty...
UsuńNie kermcie trola ;)
UsuńSwoich? One nie są produkcją Azjatyckiego Cukierka, są po prostu przez nią sprawdzane, polecane, jeśli dobrze działają i sprzedawane. Nie musisz tak się oburzać, bo wiele osób jest jej wdzięcznych za możliwość kupna dobrych, oryginalnych, azjatyckich kosmetyków :)
UsuńLol, właśnie mi się zrobiły cienie pod oczami, a tu nagle ten wpis. Wydaje mi się, że to z niewyspania, ale będę robić ten masaż z samego tytułu, że jest bardzo przyjemny xD
OdpowiedzUsuńCoś co mnie dotyczy :) od dziecka mam sine podkrążenia pod oczami przez cieniutką skórę, a ostatnio zaczęły mi się powiększać i po lekturze Twojego bloga postanowiłam zawalczyć o jej grubość i zapewnić porządne zabezpieczenie, a tu widzę że od środka też się da! Nawet jeśli z nerkami wszystko w porządku, to może skórze dostanie się więcej witaminek.
OdpowiedzUsuńHeh, ja ze swoimi podkówkami raczej nic nie zrobię - mam je od zawsze i niezmiennie, nieważne czy sypiam po 5, czy po 10 godzin :)
OdpowiedzUsuńwiem jak to jest mieć wory pod oczami...mój były kiedyś mnie spytał dlaczego mama takie fioletowe pod oczami no po prostu ...
OdpowiedzUsuńPodkrążone oczy to bardzo powszechny problem w Polsce (piszę co widzę) kolejny dowód na to,że nasza dieta pozostawia wiele do życzenia.
OdpowiedzUsuńja miałam od dziecka problemy z nerkami odkąd usiadłam jako dziecko na zimnym kamieniu i od tego się zaczął koszmar bywało że to mijało i wracało jeszcze nie było na to jakiegoś leku odpukać już dobre pare lat nie mam z tym problemu ale to prawda pamiętam miałam długo jako dziecko i nastolatka podkrążone oczy teraz też bardziej martwię się zmarszczkami :P mam typ cery ze skłonnością do przesuszania nigdy nie miałam problemów z trądzikiem ani sebum ale za to że mam suchą skóre szybko zrobiły mi się kurze łapki, myśle że osoby które maja tłustą cere ale przez to może bardziej problematyczna za to nie maja zmarszczek tak mnie ostatno taka myśl naszła :P
OdpowiedzUsuńNie da sie miec problemow z nerkami od siedzeniu na zimnym kamieniu, jaki by nie byl.
UsuńNie pisz dyrdymalow, dziewczyno.
Swoja droga, artykuly sa bardzo ogolnikowe, takie wszystko i nic. Jak kapsulka. Kiepsko.
Na szczęście nie mam mocno podkrążonych oczu :) Ale całkowicie zgadzam się z tym, co mówi chińska medycyna, ciało to system połączonych naczyń jak to określiłaś, a wygląd naszej cery to niestety więcej, niż tylko kosmetyki, jakich używamy od zewnątrz ;p
OdpowiedzUsuńCukrze, mam pytanie: Aby zamówić coś z azjatyckiego bazaru trzeba mieć konto paypal? To jedyna metoda?
Witaj Cukrze!
OdpowiedzUsuńMam do Ciebie pytanie dotyczące kremu BB.
Jakiś czas temu zamówiłam sobie mój pierwszy krem BB: małe opakowanie Skin79 Hot Pink Collection. Działa na moją skórę dość dobrze jednak potrzebuję czegoś co lepiej poradzi sobie z czerwonymi odcieniami na skórze.
Na Twoim bazarku pojawił się Skin79 Super Plus Triple BB Vital Cream (pomarańczowy) i zastanawiam się nad jego kupnem, jednakże muszę się zapytać. Jak sądzisz: czy poradzi sobie z zneutralizowaniem różowych cieni na jasnej karnacji (jestem blado-różową brzoskwinką). Boję się, że mogę mieć po nim "chory", żółty odcień.
Kasia
Ja mam od zawsze gigantyczne cienie - opuchlizny brak, jedynie średnio korzystny, fioletowy kolor ;) Niezależnie czy się wyśpię czy nie ;)
OdpowiedzUsuńJa nie pamiętam kiedy nie miałam cieni pod oczami, a mam tak jak ty: zero opuchlizny, uporczywy fioletowy kolor -,- Ale mam tak od małego. Teraz moja młodsza siostra ma 3 latka i również ma cienie, druga młodsza siostra ma 11 lat i u niej to samo. Chyba u nas występuje to genetycznie chociaż u taty nie zauważyłam nic podobnego :/
UsuńOO nerki ważniejsze niż cienie ;D
OdpowiedzUsuńWedług medycyny chińskiej cukier osłabia nerki (tym samym tez włosy). Odstawienie cukru u mnie poskutkowało systematycznie malejącą opuchlizną pod oczami i wysypem baby hair. W sumie wrociłam na dietę, bywa cięzko, no ale ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam też, że cienie pod oczami robią się od noszenia okularów - czy to prawda? mam trochę z tym problemy, najgorzej jest, gdy nie mam wystarczająco dużo czasu na sen. Z kosmetyków najbardziej pomaga mi żel pod oczy z masującą kulką, mam taki z Avonu i rzeczywiście działa jak 8 godzin snu, aż jestem zdziwiona! Tym bardziej więc chętnie wypróbuję techniki masażu o których wspominasz :)
OdpowiedzUsuńAzjatycki Cukrze, ja o siebie bardzo dbałam, odżywiałam się bardzo starannie - wszystko z powodu mojego włosomaniactwa, ale niestety bez rezultatów. Włosy nadal były łamliwe, tak samo paznokcie itp. Było wręcz coraz gorzej, a dopiero po tym, jak wypadła mi połowa (to przykre, ale nie przesadzam) włosów zbadałam się i okazało się, że choruję na niedoczynność tarczycy. Jakie rady ma na choroby autoimmunologiczne medycyna japońska, chińska? Jestem bardzo ciekawa, czy w tamtym rejonie świata choroby tarczycy występują rzadziej niż u nas. W Europie oraz w krajach rozwiniętych coraz więcej osób choruje, jak oni to widzą? Zdaję sobie sprawę, że to bardzo niszowy temat, ale mam nadzieję, że Cię zainteresują moje pytania i może będzie chciało Ci się to sprawdzić. :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie!
A ja jakaś dziwna jestem. Mam podkrążone tylko jedno oko - lewe.Wie ktoś, co może być tego przyczyną.
OdpowiedzUsuńWszystko się zgadza. Zawsze miałam bardzo mocne cienie pod oczami. Nie wiedziałam dlaczego, przecież używam kremów, zdrowo się odżywiam, ćwiczę i tak dalej. Dopiero rok temu dowiedziałam się, że mam tylko jedną nerkę i jest trochę przeciążona. Myślę, że jeśli ktoś zauważył u siebie mocne cienie pod oczami (i przyczyną nie jest zły tryb życia) powinien udać się na kontrolne usg. Im szybciej dowiadujemy się o takich chorobach, tym lepiej.
OdpowiedzUsuńDziewczyny, czy mogłybyście mi pomóc? Chciałabym zamówić soczewki z pinkyparadise, ale nie wiem jak :<
OdpowiedzUsuńKorzeń łopianu... taaak, ta podejrzana rzecz wylądowała mi przed nosem na początku tego roku (i to w Polsce, żeby nie było :D). Nie wiem, jak moja teściowa to znalazła, ale po ugotowaniu chyba w sosie sojowym było całkiem smaczne. :) Może powinnam przejść się po okolicy i tego poszukać, bo ciemniejące kręgi pod oczami zaczynają mnie niepokoić. -.-
OdpowiedzUsuńJa mam cienie pod oczami od urodzenia. Myślę, że to przez cienką skórę, bo raczej nigdy nie miałam problemów z nerkami. ;3
OdpowiedzUsuńZainteresował mnie ten temat, ponieważ z sińcami się borykam często ;) Wątpię, że to od nerek, ale jestem ciekawa skuteczności podanych porad :D
OdpowiedzUsuńFajny post. :D
OdpowiedzUsuńTo zabawne, że taki masaż spowoduje brak cieni pod oczami. Spróbowałam, i na pewno to nie było ostatni raz!
mam kosmetyczny olej z korzenia łopianu, kupiony do włosów, ale na etykiecie polecają również wmasowywanie go w okolice oczu i chociaż wyjątkowo rzadko chce mi się to robić to zazwyczaj następnego dnia po użyciu widzę znaczną poprawę w ich wyglądzie, z tym że większość moich cieni pod oczami to takie brązowawe plamy, a nie klasyczne sine worki.
OdpowiedzUsuńja mam od silnej depresji i złego krążenia.podobno mogą się też robić od stanu zapalnego organizmu.
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuję! Zmagam się w tym problemem od dziecka, różne kremy pod oczy (m. in. z wyciągiem z róży która podobno ma zastosowanie rozjaśniające) i nic z tego. Jestem ledwie co po 20 roku życia i denerwuje mnie, jak ludzie twierdzą że "taka jest moja uroda". Być może mają rację, ale moja siostra ma lżejsze cienie pod oczami. Na różnych blogach i forach jest napisane że odcień cieni też ma znaczenie i bierze się z różnych przyczyn. Wszyscy zalecają przebadać nerki, ale jakoś do tego nie mogłam się zabrać (czas najwyższy)! Próbuję wzbogacać dietę, wypróbowuję kremy, ale z marnym skutkiem. Jednak ja się nie poddam póki nie wypróbuję wszystkiego! :) Moim małym marzeniem jest nie musieć się malować, nie nakładać korektora pod oczy bo już mi się nie chce i wyrosłam z nastoletniego zachwytu tapetą :D Chciałabym też w końcu móc stosować kremy BB które nie sprawdzają się w zakrywaniu cieni :( Dlatego cieszę się że widzę taki wpis u Ciebie :) Przeglądam archiwum i chcę trochę zaczerpnąć z wiedzy wschodu :D
OdpowiedzUsuńZaraz lecę obejrzeć filmik! To coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńCienie pod oczami to także objaw anemii i mogą występować przy niedoczynności tarczycy (mam jedno i drugie, a cienie jak u pandy).
Często u lekarzy spotykam się z tym - nawet nie wiedząc o tych przypadłościach, patrząc na mnie pytają, czy mam te przypadłości, więc pewnie to też mogą być przyczyny, niezależnie od nerek.
Z tego co mi wiadomo cienie pod oczami występują najczęściej przy cerze naczynkowej (płytko unaczynionej). Duży odsetek ludzi w Polsce (i Europie) ma widoczne cienie, dlatego że mamy też generalnie cienką skórę wokół oczu (Azjaci mają grubszą). Sam siny kolor bierze się od związków żeleza i pozostałości po rozpadzie krwinek (to wszystko wyłazi z drobnych naczynek wokół oczu).
OdpowiedzUsuńJest kilka substancji które pomagają zneutralizować i usunąć te związki, ale efekty są tak długo jak stosujemy kosmetyk (cienie wracają kilka dni po odstawieniu). Piszę korzystając z własnego doświadczenia - mam cienie 'od zawsze'.
"Taka uroda" to dobre określenie na cienie pod oczami. Nic tego trwale nie zmieni, dieta tego radykalnie nie zmieni, kosmetyki mogą zlikwidować ale nietrwale. Trwała likwidacja chyba tylko u chirurga plast. (vide 'zrobić dolinę łez')