97. Czy jaśniejsza skóra jest piękniejsza?


W tej serii często pojawiającym się motywem jest rozjaśnianie cery. Ale jakie znaczenie ma jasna cera w percepcji piękna?
Xin Yan Zhang i jej mleczna cera

Wszyscy znają stereotyp, że w Azji preferowana jest jasna cera - najlepiej w mlecznym tonie, bez żadnych przebarwień, krostek czy niedoskonałości. Ale ten temat ma trochę głębsze znaczenie. Nawet w naszej Zachodniej kulturze, która kocha opaleniznę i nazywa ją "zdrową" (kuriozalnie w Singapurze niektóre firmy oferują kosmetyki rozjaśniające cerę pod hasłem "zdrowej bieli" ;p), prawda jest taka, że lubimy złotą opaleniznę, nie do końca zaś naturalnie ciemną skórę. Gdy widzimy gwiazdki i gwiazdeczki, których skóra mieni się odcieniami miedzi i złota, wzbudza to nasze uznanie. Ale oliwkowa, zszarzała, naturalnie ciemna cera wywołuje negatywne reakcje. Nawet mi się kilka razy oberwało negatywnymi komentarzami za wyglądanie jak "Rumunka/Cyganka", gdy oświetlenie w YouTube'owym filmiku dawało wrażenie, że moja cera ma głębszy, ciemny odcień. 

Ciemna cera o zielonym pod-tonie

Ciekawym może być, że większość kultur naturalnie preferuje jasną cerę - porcelanowa cera w Azji była popularna właściwie od zawsze, taką samą preferencje można zobaczyć w tradycyjnych kanonach piękna z Europy i krajów Arabskich. Jedynie w kulturze starożytnych Indii nie było tej preferencji - ale, ironicznie,  Indie intensywnie zaadoptowały ideał białej cery w wyniku kolonizacji przez Brytyjczyków, gdzie nagle jasny kolor cery stał się synonimem "sukcesu" społecznego i ta mentalność utrzymuje się do dziś.

Ale czy mogą być głębsze przyczyny preferencji jasnej cery? Większość ludzi na Ziemi ma w skórze podobną ilość melanocytów - "fabryk" barwnika w skórze. Ile z tych melanocytów jest aktywnych oraz ile barwnika produkują, jest kwestią genetyczną. Jedna z teorii, z którą spotkałam się w Singapurze, mówi, że pod wpływem słońca dodatkowe melanocyty są aktywowane w naszej skórze. Wiec z wiekiem cera naturalnie ciemnieje, ponieważ zwiększa się ilość aktywnych melanocytów. Jeśli aktywują się one w pojedynczych miejscach (np. na skutek poparzenia) może to prowadzić do powstawania plam po słonecznych, które zostają z nami na całe życie.

Dodatkowo, im jesteśmy starsi, tym wolniej dochodzi do wymiany naszego naskórka. Im wolniej złuszcza się górna warstwa skóry, tym dłużej zachowujemy opaleniznę, a cera staje się naturalnie ciemniejsza, bardziej "płaska" i matowa, wygląda na cieńszą  i bardziej suchą.

Słowem, jeśli nasza cera ma ciemniejszy kolor, plamy i pigmentację oraz matowy wygląda... jest to często oznaką starszego wieku. A jak wiemy z książki "Przetrwają Najpiękniejsi", wiek nie jest czymś, co uznajemy za "piękne" (choć wiek zdecydowanie ma inne, atrakcyjne aspekty). Skóra, która jest pozbawiona pigmentacji, klarowna i pełna naturalnego blasku, jest skórą kojarzoną z młodością. 

Podsumowując

Skóra osoby młodej jest naturalnie promienna i pozbawiona przebarwień. Ideały jasnej cery, pozbawionej niedoskonałości przebarwień, są zbieżne z tym, co postrzegamy jako piekę. Choć w kulturze Zachodu ceni się współcześnie opaloną cerę, aby była uznana za piękną i tak powinna być gładka, bez plam i przebarwień.

Jeśli chciałybyście, by Wasza skóra była promienna i pozbawiona przebarwień, warto rozważyć następujące:
- Unikanie opalania :P Parasolka i inne ciekawe narzędzia do ochrony przed słońcem mogą być przydatne w słoneczne dni.
- Stosowanie kosmetyki z witaminą C -  chroni przed powstawaniem pigmentacji, jak i pomaga się jej pozbyć. Pamiętajcie, że przy stosowaniu kosmetyków z witaminą C trzeba chronić skórę przed słońcem, bo staje się ona bardziej wrażliwa.
- Maseczka z kurkumy pomaga pozbyć się przebarwień.
- Mydełko z papai pomaga pozbyć się opalenizny z całego ciała. Można też stosować balsamy do ciała z SPF i witaminą C i E.
- Dieta bogata w astakasantynę chroni skórę przed uszkodzeniem promieniami UVB.
- Gruba cera jest bardziej promienna i łatwiej na niej uzyskać ideał "translucent skin". W uzyskaniu grubszej cery pomagają peptydy, oraz masaż ujędrniający.
- Azjatyckie kremy BB ujednolicają kolor cery oraz są dobrze skomponowane kolorystycznie, by ukrywać problemy z pigmentacją.

Komentarze

  1. Ja od zawsze mam w Pl ten problem,że dla wszystkich jestem zbyt blada. Ciągle mi ktoś powtarza opal się, idź do solarium! Jakie to jest denerwujące! Jadę do Azji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tak samo ;) Większość osób wyraża współczucie, że jestem taka blada, wygania na słońce i dziwi się, kiedy mówię, że dla mnie to jasna skóra jest ładniejsza. Jedźmy do Azji :)
      Bardzo ciekawy artykuł!

      Usuń
    2. To se jedź, głupotami się przejmjesz

      Usuń
    3. Ja też tak miałam przez całe życie xD Ale przez wzgląd na moją pracę(studia), na wakacjach jestem teraz zmuszona siedzieć w pełnym słońcu przez 8 godzin dziennie... Więc kremy z wysokimi filtrami to podstawa :D

      Usuń
    4. Szczerze, ja używam filtrów 50, staram się nie wychodzić na nie, a i tak szybko się opalam. Wolę białą cerę, chętnie bym się wymieniła :c

      Usuń
    5. Ja tez ciagle slysze, ze mam sie opalic, ze mam isc na solarium a w wakajce dluzej na sloncu siedziec...mam naprawde ultra biala skore, przeswituja mi niebiesko-fioletowe zyly. Nawet jesli sie opale to efekt nie pozostaje dlugo. Chwila moment i opalenizna szybko znika! It's magic!

      Usuń
    6. W porze letniej polecam wzbogacenie diety w β-Karoten i odstawienie tranu. Powinnaś zauważyć poprawę w nieopalaniu się.

      Usuń
    7. Bo może wyglądasz niezdrowo? Można mieć jasną skórę która wygląda jak porcelana (na zdj powyżej) a można mieć też nieopaloną ale szarą, pozbawioną blasku, z przebarwieniami, naczynkami, sinymi worami pod oczami itp. Ja taką miałam ale po intensywnych zabiegach pielęgnacyjnych wygląda już lepiej i przestano mi mowić, że niezdrowo wyglądam.

      Usuń
    8. Filtr 30 ma skuteczność 97%, 50 ma 98%.
      (Przynajmniej tak nas uczyli na dermatologii)
      Nie ma sensu męczyć skóry 50 dla 1% (więcej minusów niż korzyści) :)

      Usuń
  2. Ładna cera jest taka, jaka pasuje do danego typu urody, czy po prostu jaką właściciel(ka) uznaje za ładną :) Ja staram się unikać słońca, ale po prostu lepiej wyglądam lekko (lekko!) opalona. Kiedy jestem zupełnie blada, bardzo widać naczynka, cienie pod oczami itp. Z kolei znam wiele dziewczyn, które nie dbają o filtry i latem są opalone, ale lepiej wyglądają zimą, kiedy ich cera jest blada.
    Czasami trzeba się polubić z samoopalaczem lub bronzerem, ale zawsze - z filtrem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem z tych, co lepiej blado wygladaja i nie przejmuje sie, ze mi naczynka widac :)

      Usuń
  3. Ja czesto slysze ze jestem pewnie jakas chora bo jestem blada. Nawet lekarze mi to sugeruja, tylko ze czuje sie dobrze i wyniki badan sa idealne. Ja uwielbiam swoja bladosc, nigdy sie nie opalalam i nie zamierzam. A gdy mowie o tym ludziom to albo mi nie wierza albo sie dziwia. Mnie to coraz bardziej zaczyna denerwowac.

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam jasną karnację i jakbym tylko mogła, to chciałabym mieć jeszcze jaśniejszą:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Osobiście, bardzo mi się podoba jasna cera :-) Jestem bladolica i lubię to, bardziej niż do Azjatek kojarzę białą skórę z... wytwornymi damami sprzed stuleci :-) Dlatego opalam się mało.
    Mam też wrażenie, że do jasnej cery więcej rzeczy pasuje, np. mam wrażenie, że strój o jaskrawych kolorach mniej pasuje do opalonych dziewczyn.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wydaje mi się, że nie będę odkrywcza, jeśli napiszę, że w kulturze Zachodu kiedyś pożądana była biała cera - należała do zamożnej szlachty, która tylko ,,leżała i pachniała", natomiast osoby opalone pracowały w polu, co kojarzone było z biedą i niższą warstwą społeczną. W obecnych czasach podejście się zmieniło - jeśli jesteś opalony, mogą powstać domysły, że byłeś na zagranicznych wakacjach, a co za tym idzie-stać cię na to, nie siedzisz cały rok zamknięty w pracy. Pomijam już fakt intensywnie propagowany przez osoby starsze, że słoneczko=witamina D , słoneczko leczy (kiedy byłam nastolatką borykającą się z trądzikiem zawsze od starszych osób słyszałam ,,opalaj te pryszcze" :/ , wtedy mało kto wierzył w poglądy, że słońce tylko chwilowo przynosi poprawę trądziku, jednak wraz z nastaniem jesieni trądzik zaatakuje ze zdwojoną siłą). Wydaje mi się, że często za piękne uważa się to co jest trudniejsze do osiągnięcia - przykładowo w Azji Południowo-Wschodniej, gdzie słońce operuje dużo intensywniej trudniej jest osiągnąć białą skórę (znowu wracamy do koncepcji statusu społecznego - jeśli masz dobrą pracę i siedzisz w biurze masz białą cerę i wyższy status społeczny, jeśli pracujesz na świeżym powietrzu znaczy to, że gorzej zarabiasz i pochodzisz z niższej warstwy społecznej, podobnie ma się z chętnie odsłanianymi wałeczkami tłuszczu w Indiach - znaczy to że jesteś zamożny i jesz do woli, myślałam, że w Indiach podobnie jest z propagowaniem białej cery, nie wiedziałam że wzięło się to od Brytyjczyków - chociaż też można podciągnąć to pod koncepcję Brytyjczycy jako kolonizatorzy utożsamiani byli z władzą i bogactwem i na tym kanonie powstał trend dążenia do jak najjaśniejszej skóry, ponieważ utożsamiana ona była z zamożnymi, bogatymi kolonizatorami) Takie jest moje zdanie, jednak widzę, że ostatnimi czasy moda na skwarkę mija, ostatnio nawet więcej mówi się o szkodliwości słońca, przez krotki czas w polskiej TV prowadzona była kampania reklamowa nt. czerniaka i szkodliwości słońca, może wkrótce powoli zaczniemy odchodzić od trendu piękne=opalone na rzecz piękne=blade :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie trafiał szlag, kiedy latem "wielce zatroskane" stare babony cmokały nad moją roczną córką, że "ojeeej, TAKA BLEDZIUUUTKA"... wrrr :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje mi się, że ciemnienie skóry wraz z wiekiem nie jest regułą. W mojej rodzinie od strony matki kobiety wręcz przeciwnie - bledną wraz z wiekiem. Nie szarzeją, nie stają się niezdrowo zielonkawe, lecz mlecznobiałe. Moja mama zawsze lubi się opalać, bo uważa, że lekko opalona wygląda na młodszą. (Ze strony taty nie mam danych :P) Poza tym ja sama jestem posiadaczką jasnej karnacji i muszę przyznać, że dopiero, kiedy zaczęłam nakładać na policzki róż, moja cera wygląda zdrowo. Gdy tego nie robię, wydaję się ludziom "zbyt blada", chora, anemiczna. Także moim zdaniem: bladość zdecydowanie na tak, ale ze zdrowym rumieńcem!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja cudownie bladą i jednolitą cerę mam po drugim piwie ;) Ewentualnie w czasie zatrucia pokarmowego, ale trudno temu przypisać cechę 'zdrowości' :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mi dużo bardziej podoba się jasna cera. Nie rozumiem tego szału na palenie się na skwarki.

    OdpowiedzUsuń
  12. ok,ale to zależy od rysów twarzy.Mam cerę bez przebarwień,krostek,jednolitą,ale moja mama jest mulatką,i mam wypukłe wargi oraz oczy w typie Rihanny.Grube włosy.Mam białą skórę i jeżeli nie musnę twarzy pudrem brązującym nie podobam się sobie.Nie każdemu jest ładnie w jasnej cerze,wiele zależy od rysów twarzy.Widziałaś czarnych albinosów?Chronię cerę przed słońcem,nie opalam się,ale dziewczyny czasem lepiej wyglądają w ciemniejszej karnacji.Lubię Twój blog cukierku:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja uwielbiam swoją bladą cerę i nie mam zamiaru nic zmieniać, mimo tego, że cały czas słyszę, że powinnam pójść na solarium lub inne takie jak: 'córka młynarza' lub 'święcisz w ciemności?' ;) Zaopatrzyłam się w krem BB, łykam preparat z witaminą C, E i astaksantyną. Nie mogę się doczekać jak aż za kilka lat spotkam się przyjaciółkami i usłyszę 'ojejku, wyglądasz tak młodo! Co robisz?' -To czego Wy mi odradzałyście! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej ^^ A mogłabyś dokładnie napisać jaki to preparat który zwiera te witaminy? ^^

      Kami

      Usuń
  14. Ja mam to samo, srodek lata a wszyscy rany nie wychodzisz w ogóle z domu?! A ja tłumacze ze fitry itp a większość ze zdziwieniem ze filtrów ni. Trzeba używać non stop tylko jakis bardzo słaby jeśli ma sir zamiar leżeć na słońcu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Powiem tak - naprawdę coś w tym jest. Dajmy na to wchodzisz sobie na jakąś stronkę i szukasz ubrania - prędzej kupisz to reklamowane przez białą azjatkę niż to reklamowane przez opaloną polkę. Blada cera wydaje się taka subtelniejsza, delikatniejsza. Niedawno była uważana za brzydką bo wraz z tą piękną bladością jest jeszcze bladość brzydka w niezdrowym odcieniu i taką niestety się najczęściej widuje. Szkoda, że takie osoby nie bawią się bardziej pod względem zmiany wizerunku (np. różne techniki makijażowe) itp. bo do bladej cery często pasują jakieś fajne kombinacje. Cera spalona też nie jest jakaś atrakcyjna i praktycznie żadne ubranie do niej nie pasuje. Osobiście połączenie spalona skóra na solarium + nienaturalny odcień czerni uważam za definicję brzydoty. Wiadomo wszystko jest piękne jeżeli wygląda naturalnie (nie musi być, ale musi wyglądać)

    OdpowiedzUsuń
  16. aha tak, przepraszam, że to znowu ja, ALE moja cera ma naturalny brzoskwiniowy odcień, jednak jest też bardo blada. To w sumie daje fajne połączenie bo wyglądam blado, ale też zdrowo - no tak, ale to tylko moja opinia. Raz prawie latem gdzie wszystkie moje koleżanki były opalone a ja kombinowałam z filtrami usiadłam obok jednej i izapiszczała (spytałam się ją o co chodzi a ona na to - wybacz, wyglądasz jak duch, przestraszyłam się). Tak, więc czasami inne ideały mogą być dla nas korzystne, ale ludzie i tak będą doceniać tylko to co lokalne.
    Ne wspominając już o różnych fetyszach. Np, polscy mężczyźni mają fetysz długich włosów - nawet jeśli kobieta wygląda atrakcyjniej w krótszych to dla nich i tak dla nich będzie tą brzydszą. Całe szczęście nie każdy to posiada, ale często wkurza mnie coś takiego, że wspomnę, że chcę obciąć włosy to od razu wielkie uwielbienie... bla bla bla.......ładne masz takie do pasa jak teraz , bla bla bla....dziewczyny z krótkimi wyglądają brzydko - i na dowód pokazał mi zdjęcie swojej dziewczyny z krótkimi włosami (która była bardzo ładna) i powiedział, że jak nie zapuści włosów to z nią zerwie - później mi ją przedstawił - miała dłuższe włosy, ale wyglądała gorzej. W naszym kraju jest fetysz na lekki brązik więc niektórzy na widok chociażby najpiękniejszej bladej osoby będą obsmarowywać błotem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja mam jasną cerę, ale pełną przebarwień typu biegi czy pieprzyki, strasznie ich nienawidzę, a tych drugich to nie mam się jak pozbyć chyba, że operacyjnie ;___;

    OdpowiedzUsuń
  18. Dla mnie skóra muśnięta słońcem jest znacznie ładniejsza niż ,,blada twarz'' ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja muszę w końcu zaopatrzyć się w kosmetyki z witaminą C

    OdpowiedzUsuń
  20. Działanie wybielające ma też sok z cytryny, to już po fakcie,jak się za mocno opalimy albo ktoś przesadzi z samoopalaczem ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam niestety cerę typowo słowiańską - pierwotnie jest bardzo jasna, nawet sinawa, a gdy trochę pobędę na słońcu, to opalam się zaraz na jasny brąz. Chciałabym mieć taką ładną, mleczną cerę, ale to nie tutaj... :c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale przecież taka skóra jest też bardzo piękna - trzeba tylko dbać, by nie dorobić się na niej przebarwień i utrzymywać ją w dobrym stanie.

      Usuń
  22. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  23. ale kremy bb słabo kryją a jak ktoś ma np. krosty czy coś w tym stylu to nie wygląda zbyt dobrze

    OdpowiedzUsuń
  24. warto sie nie opalac nie tylko ze wzgledu na fotostarzenie, jasna skora sama w sobie wyglada mlodziej.

    OdpowiedzUsuń
  25. Od lat pielęgnuję swoją bladość. Nieraz słyszę: "Opalże się!", ale ja po swojemu. Nie lubię się opalać, opalam się na czerwono, a do tego mam uczulenie na słońce. Tak, więc pomijając niszczenie skóry, opalenizna i tak uroku mi nie doda.

    OdpowiedzUsuń
  26. U nas opalona skóra świadczy o atrakcyjności. Osoby blade uznawane są za chore. Ja nie lubię się opalać. I jak już nabiorę ładnego brązowego koloru, to za jakiś czas skóra mi się łuszczy.

    OdpowiedzUsuń
  27. Czyli zupełnie inaczej niż u nas. W Europie aż za bardzo dziewczyny starają się iść za trendem opalonej skóry, w związku z czym przesadzają z solarium. Mnie chyba bliższy jest ideał azjatycki mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Toyad Mordovnick, nie dziwię Ci się! jakim trzeba być imbecylem, żeby nie chronić tak małego dziecka przed słońcem - jak widzę bobasy, które są opalone 10x bardziej ode mnie, to mam ochotę przydzielić kuratora takim nieodpowiedzialnym matkom.

    Co do opalania się - ja zawsze byłam bledziutka, ale dzisiaj uczciwie przyznaję, że nie jest mi w tym do twarzy. Cerę mam jasną, ale też szarą niestety, i nic mi nie pomaga. Zastanawiałam się nad pójściem do solarium, ale póki co chyba wybiorę opalanie natryskowe.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja może i jestem naturalnie blada, ale ciągle słyszę niemiłe komentarze typu "córka młynarza", "w mące się kapiesz" itp. W wakacje chcą mnie za wszelką cenę wysłać na słońce, ale ja nie cierpię się opalać, a nawet jeśli jestem długo na słońcu w ogóle nie mogę się opalić. Jeśli już to tylko plecy (na czerwono...). Czasem chciałabym dowiedzieć się, jakbym wyglądała po opaleniu, ale mam z tym duży problem. Na solarium nie pójdę, gdyż nie mam potem ochoty wyglądać sztucznie. Beznadzieja.

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja mam bardzo jasną cerę, a co lepsze do tego bardzo ciemne włosy brązowe- ciemny brąz. Po babci i tacie, mało kto ma tak jasną skórę. No, ale ja się nie przejmuję. Opalam się słabo, kosmetyki do opalania też mało mi dadzą, to co poradzę. Jednak nie ukrywam, chciałabym by trochę lepiej słońce mnie muskało i bym czasem miała taką skórę złoto muśniętą słońcem, ale cóż poradzić. No, ale moja blada cera też nie jest zła, przy ciemnych wlosach wygląda wyjątkowo :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Żadna skóra nie będzie piękna:blada czy brązowa,jeśli nie zadba sie o pielegnację od środka i z zewnątrz+picie duuuużej ilości wody(aby jakiś procent dotarł do warstw skóry);
    Tak więc ani trupia bladość z zasinionymi oczami ani czarna zmarszczona cera z toną pudru brązującego nas nie zachwyci.
    Zdrowa skóra"promienieje"od wewnątrz.

    OdpowiedzUsuń
  32. A ja mam problem ,że jestem za ciemna. Ciemniejsza niż moi znajomi ;/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze pisane w celach promocji własnego bloga lub innych stron nie będą publikowane. Linki do relewantnych wpisów na blogach czy innych stronach są mile widziane. ale linki nie związane z tematem lub komentarze zawierające dopisany link do bloga nie będą publikowane.