Azjaci dawno wyzbyli się podejścia, że to, co przyniósł człowiek biały w procesie kolonizacji, jest z natury lepsze czy bardziej wartościowe. Choć z perspektywy Europy tego nie widać, kraje Azji mają swoje oddzielne kultury, lokalne trendy, własne ideały i własnych celebrytów. Nikt tu nie spogląda na osoby białe i nie wzdycha z zazdrości. Kobiety i mężczyźni rozjaśniają włosy z tych samych podwodów, co Polki, Europejki w ogóle kobiety na całym świecie – bo pozwala to na zabawę z wyglądem. Gdy kobiety w Europie robią sobie makijaż smoky eye i zalotką wykręcają rzęsy, aby ich oczy były duże i wyraziste, to wszystko jest OK., ale jeśli robią to Azjatki, to nagle są biedne i zakompleksione? A może po prostu duże, wyraziste oczy są uniwersalnie pożądanym ideałem piękna, który nie jest wcale zarezerwowany dla kultury ludzi rasy białej?
Szczerze mówiąc, o podejściu Azjatek do całej sprawy dowiedziałam się, gdy przez przypadek w towarzystwie moich koleżanek z pracy wypaliłam typowo europejskim lamentem „oh, czemu te Japonki tną sobie powieki! Po co one chcą wyglądać jak kobiety z rasy białej?”, na co moje koleżanki popatrzyły na mnie zażenowane, po czym wytłumaczyły mi jak wsiowemu głupkowi, że przecież Azjatka, nawet po wielu operacjach, nie będzie wyglądać jak Europejka – bo przecież Azjatki nie mają takich wielkich nosów, ani przede wszystkim nie mają zapadniętych oczu. ...i jakby na to nie patrzeć, to jest główna różnica między wyglądem rasy białej oraz żółtej – rasa biała ma oczy cofnięte w stosunku do czoła, zaś twarze Azjatów są płaskie.
Inną kontrowersyjną kwestią jest plastyka powieki. Tutaj znowu jest sytuacja, gdzie gdy Europejki masowo usuwają sobie obwisłe powieki to wszystko jest w porządku, a jak zabiegowi plastyki powieki poddają się Azjatki to jest biadolenie. Przede wszystkim nie jest tak, że wszyscy Azjaci mają małe oczy z pojedynczą powieką. Wiele kobiet i mężczyzn rodzi się z naturalnie wielkimi oczami i podwójną powieką. Za razem jest pewien procent społeczeństwa, dla którego natura nie jest tak łaskawa i te osoby często sięgają po chirurgię plastyczną. Tak samo w społeczeństwie europejskim niektórzy rodzą się z wielkimi oczami, a inni ze zwisającą powieką dającą efekt „świńskich oczek”. Różnica polega na tym, że typowej Polki nie stać na zabieg korygujący, a większość Azjatek może sobie bez problemu na taki zabieg zarobić.
Podsumowując, robienie wielkiej afery z tego, że Azjatki rozjaśniają włosy czy eksperymentują z makijażem powiększającym oczy, jest niczym innym jak leczeniem własnych kompleksów. Makijaż, chirurgia plastyczna, wpływanie na kolor cery (rozjaśnianie lub opalanie), kolorowanie włosów – to powszechnie akceptowalne zabiegi kosmetyczne, które pozwalają ludziom czuć się pięknie, a piękno jest wartością uniwersalną (czyli każdy wie co jest piękne, ale nasze gusta są zawsze zindywidualizowane). Jeśli dalej upieracie się, że Azjatki się na siłę „europeizują”, to jak zakwalifikować Polki które się opalają (fanki urody Afrykańskiej?), albo rozjaśniają włosy (ambicje skandynawskie?)?
Zachęcam do otworzenia swojego umysłu na inne kultury i światy, a nie stawiania się na piedestale. Jest tam wiele nowych wrażeń i pomysłów, które mogą nas zainspirować :).
kobiety maja tak ze pragną czegoś czego nie maja... jak ma proste włosy to chce kręcone, a jak blond to chce czarne albo ciemniejsze...
OdpowiedzUsuńnie ma tu nic z naśladowania europejek czy japonek czy murzynek, chodzi o zabawę ze swoim wyglądem, przeobrażaniem się, zmianami:) każda z nas tak ma, chce coś zmienić.
jakoś mało która potrafi pogodzić się ze swoim naturalnym wyglądem, zawsze chce coś zmienić
tak jak np Ty próbujesz upodobnić się do typu urody typowej japonki (biała cera, ciemne włosy) bo ci się to zwyczajnie podoba tak i one dążą do stylu które są charakterystyczne dla rasy europejskiej (jaśniejsze włosy i ciemniejsza cera)... mało kto jednak Ci się do tego przyzna
"nie ma tu nic z naśladowania europejek czy japonek czy murzynek, chodzi o zabawę ze swoim wyglądem, "
Usuń"tak jak np Ty próbujesz upodobnić się do typu urody typowej japonki (biała cera, ciemne włosy) bo ci się to zwyczajnie podoba tak i one dążą do stylu które są charakterystyczne dla rasy europejskiej (jaśniejsze włosy i ciemniejsza cera)... mało kto jednak Ci się do tego przyzna"
Twoja wypowiedź jest nielogiczna;d Shilpa też może chcieć sie bawić swoim wyglądem, ale to nie znaczy, że upodabnia się do japonek...
Może nie leczenie kompleksów, ale po prostu nieświadomość? Zresztą- jak przyznajesz, sama wypaliłaś z podobnym tekstem, czy chciałaś przez to podleczyć sobie kompleksy? Takich podejścia nie nazwałabym leczeniem kompleksów- raczej megalomanią.(Ale części pewnie podobają się rysy charakterystyczne dla rasy białej- podobnie jak są kobiety białe, które szaleją za skośnymi oczami.)
OdpowiedzUsuńTyp kobiecej urody charakteryzujący się dużymi oczami, małym noskiem i owalną twarzą jest moim zdaniem uniwersalny (zresztą- popatrzmy na księżniczki Disneya;))
Cieszę się, że wyjaśniłaś, jak to właściwie jest z tym rozjaśnianiem włosów i plastyką powiek.
Z tego wynika, że kobiety bez względu na to, czy są czarne, białe czy rasy żółtej, starają się upodobnić do lalek Barbie;)
P.S. Z ogromną przyjemnością czytam posty dotyczące jasnej karnacji- sama jestem fanką i posiadaczką takowej
Kiciunia88
Jaki ten post prawdziwy i szczery. Wszystko , co napisałaś to prawda.Ale otwartość na kultury rodzi się tylko wtedy, kiedy człowiek podrózuje. Siedząc w domu przed telewizorem nikt nie nauczy się akceptowac tego co inne i ciekawe. A więc w podróż!!!Czytam Cię regularnie i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń@Selena nie uważam, że fair jest mówić, że kreuję się na Japonkę czy Azjatkę - nigdy się nie opalałam, nawet jako 9 letni dzieciak odmawiałam chodzenia na plażę, i w lecie chodziłam w długim rękawie. Zawsze miałam ciemne włosy i przy pierwszej lepszej okazji pofarbawałam je na czarno. Czy tak niemożliwym jest, aby Europejka miała takie preferencje w obec swojego wyglądu, tylko od razu musi byc to wyrazem upodobania do jakies kultury czy nacji? ;p
OdpowiedzUsuń@Kiciunia88 nie będe wybielać przeszłości i przyznam bez bicia, że trochę te kompleksy leczyłam - przyjeżdząjąc do Azji byłam święcie przekonana, że Azjatki mają poczucie niższości i jakoś fajnie było myśleć, że ktoś może uznać mnie za ideał. Ale musiałam skorygować swoj światopogląd ;)
@Petite zachęcam więc do podróży ;)
"Czy tak niemożliwym jest, aby Europejka miała takie preferencje w obec swojego wyglądu, tylko od razu musi byc to wyrazem upodobania do jakies kultury czy nacji?"
UsuńWedług starszych przedstawicieli naszego narodu może się to wiązać z upodobaniami satanistycznymi albo ciężką chorobą :DDD Szczególnie podczas odmowy wyjścia na słońce latem, wiem z autopsji ;)
Wiem, że dyskusja ma prawie dwa lata, ale nie mogłam się powstrzymać :D
Wielu tzw. białych ludzi uważa się za lepszych od Azjatów. Serio. Doświadczam tego na co dzień, co mnie bardzo denerwuje. A już w szczególności ignorancja. Wiele osób twierdzi, że wszyscy ludzie z Dalekiego Wschodu to Chińczycy i nie dochodzi do niego, że ta sama rasa nie oznacza tej samej narodowości.
OdpowiedzUsuńCo do wyglądu, to przecież wszyscy chcemy coś zmieniać, dążyć do piękna (oczywiście każdy ma inne jego wyobrażenie). Klasycznym przykładem są solaria, tak jak napisałaś. Kobiety (i nie tylko) mają to w swojej naturze.
Kiedyś mój kolega z klasy, typowy Polak z urody wyznał, że chce być Latynosem i ma duże kompleksy z powodu swojej urody.
Ja z kolei jestem Polką w połowie i w dzieciństwie nie rozumiałam dlaczego nie wyglądam jak moje koleżanki. Teraz akceptuję swoje pochodzenie i urodę i nawet cieszę się, że wyglądam ciut inaczej ;)
Kultura Azji jest niesamowita. Bardzo imponuje mi to, że nie zanikają tam narodowe tradycje, zwyczaje mimo globalizacji, rozwoju gospodarczego itp. U nas w Polsce różnie z tym przecież bywa.W miarę możliwości każdy naród chroni swoje tradycje, ale nie da się nie ulec wpływom z zewnątrz w dzisiejszych czasach.
Ciągle odkrywam coś nowego, co mnie zaskakuje. W sumie na początku dla mnie zapoznanie się z Japonią, a potem Koreą było, jak odkrycie innej planety, na której wszystko, łącznie z codziennością jest inne, ale wcale nie gorsze , a często nawet lepsze, ciekawsze.Dlatego też zazdroszczę Ci, że miałaś możliwość opuszczenia Polski i poznania tego świata. Sama o tym marzę i szukam możliwości, jak poznać z bliska to, co mnie fascynuje.
Masz rację, ta ignorancja jest nie znośna. Przeraziło mnie głupie wypowiedzenie mojej koleżanki "Nie wiem po co oni są w tych innych krajach, przecież są tacy sami". Faceplam. Ich (moich znajomych) nie interesuje to, skąd pochodzą. Dla nich Azjata to osoba z małą szczeliną zamiast oka, która nie ma własnej kultury i czerpią ją z zachodu (już wiele razy spotykałam się z takimi wypowiedziami, nawet od 30-letnich osób, które powinny być już wystarczająco dojrzałe). (-___-) Pamiętam, jak mieliśmy pracę pisemną o naszej wymarzonej szkole, to napisałam, że powinno uczyć się dzieciaków orientalistyki. Niech pokażą ludziom, jak można otworzyć się na inną kulturę!
UsuńSporo błędów narobiłam, wina pośpiechu i braku talentu do długich wypowiedzi pisemnych ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z przedmówczyniami nalezy poznać dana kulture by móc wypowiadać sie na jej temat ostatnimi czasy widziałam zapowiedz programu bodazje na travel &livin (teraz TLC) o programu pt. "Kult białej rasy" mysle ze to moze być ciekawt program wyjasniajacy co skłania ludzi innego koloru skóry do "upodabaniani" sie do białych premiara 4 listopad godzina 21.30
OdpowiedzUsuńTrochę agresywny wydaje mi się być ten post. No, ale po części się z Tobą zgadzam. Megalomania białych ludzi nie zna granic.
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=6FsaReX4ej0
ciekawy filmik :) tylko napisy za szybko ;p
Dziwi mnie to, co napisałaś:"(...) Choć z perspektywy Europy tego nie widać, kraje Azji mają swoje oddzielne kultury, lokalne trendy, własne ideały i własnych celebrytów (...)" Nie wiem, kogo masz na mysli w tej Europie, kto by nie miał świadomości, że w innych krajach też są takie rzeczy jak kultura, zwyczaje, moda etc. Przecież to UE nie ciemnogród!
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie Twój blog, bo jest zróżnicowany tematycznie i "realizacyjnie"- wstawki wideo, skany gazet itd.
Ale wobec jednego czuje bunt - uogólniania wszytskiego do "Azji". Otóż - nie ma jednej Azji! Lepiej dla wszytskich by było, gdybyś zaznaczała, ze Twe wypowiedzi dotyczą wrażeń z Singapuru gdzie mieszkasz. Bo czasem możesz wprowadzic w błąd, a i sama wyjść na osobe nie do końca zorientowaną... Kambodza, Wietnam, Mongolia, Chiny, Japonia - to wszystko Azja, a obyczaje są tam często bardzo odmienne! A juz zupełnym ewenementem jest Japonia. Czasem chciałoby sie powiedziec Azja i Japonia, jakby to był inny kawałek świata...
@Anonimowy Łatwo mi zgarniać wszystko do "Azjatyckiego" worka, bo w Signapurze są reprezentanci wszystkich krajów - to jeden wielki gar, gdzie wszystkie kultru żyją obok siebie, więc łatwo wskazać co jest wspólne dla mniej więcej wszystkich, a co tylko dla kontkretynych nacji. Co do odrebności Japonii to zgadzam się całkowiecie - pod większością względów jest Azja i jest osobno Japonia, z Korę gdzieś pomiędzy.
OdpowiedzUsuńPrzez stwerdzenie, że z perspektywy Europy nie widać lokalnych kultur, chodzilo mi o to, że to co ostatecznie przenika do mainstreamu Europejskiego, nie jest reprezentacyjne dla ogołu - w Europie znana jest np. śmietanka Bollywoodzkiego świata, ale nie ogląda się "normalnych" filmów. Z akotrów zna się tylko kilku jak Zhang Ziyi czy Aishwarya, które swym wyglądem i karierą nie są żadną reprezentacją typowego aktora czy celebryty.
Hej, Twoje stwierdzenia sa trafne i trzeba juz te Azjatki zostawic w spokoju, maja swiete prawo robic z ich cialem co chca jesli tylko pooprawia im to samopoczucie. Chce jednak dodac, ze w Tajlandii gdzie mieszkam, kolor skory na przyklad rowna sie rowniez z pewnym statutem spolecznym, tak jak u nas wczesniej w Europie i naprawde kobiety o ciemnej karnacji nie sa uwazane za ladne. Dziewczyny o jasnej cerze sa na wszystkich okladkach gazet i w telewizji, to jest wlasnie wykrowany ideal piekna. Bardzo duzo dziewczyn wlasnie wybiela sie na maksa i niektore sa nawet bledsze niz Europejki. Natomiast panowie z Europy przepadaja za naturalna egzotyka, dlugimi ciemnymi wlosami itd. i przyjezdzaja tu po swoje przyszle malzonki, dziewczyny itd.(maja rowniez inne motywacje ale przemilczmy to juz)
OdpowiedzUsuńKonczac, Tajki nie upodabniaja sie do Europejek ale oddalaja sie od swojego naturalnego piekna rowniez ze wzgledu na presje spolecznego wizerunku.
Pozdrawiam
siamsoleils
jestem azjatka..i nie chce byc biala..nie nie nie...uwielbiam swoje ciemne, grube , geste wlosy..nie moge patrzec na europejek..bo maja tylko trzy wloski na glowach..nie wiadomo jakiego koloru..
OdpowiedzUsuńCalkowicie zgadzam sie z tym ze azjaci maja swoje kulture..w tym swiecie nikt nie moze byc lepszy..dlatego ze wszyscy sa rozni..komus jest blizka kultura zachodu, ktos uwielbia Afryke i td. Sa glupi i madrzy, sa nizsi i wysoki, mlodzi i starzy. Dlatego przeciez jest tak ciekawie zyc na tym swiecie..
Proszę cię... Trzy włoski na głowie? Owszem, dużo mam znajomych, które patrzą z zazdrością na moje grube czarne włosy (mam takie mimo iż jestem europejką), ale jest wiele europejek, które mają "dużo" włosów na głowie.
UsuńBardzo dziękuję Ci, że poświęciłaś swój czas na napisanie tego komentarza.
OdpowiedzUsuńDrobnymi kroczkami, dokładając cegiełkę po cegiełce możemy wpływać na świadomość ogółu- choć w minimalnym stopniu.
Jeden blog, drugi, trzeci...i tak się uzbiera.
Pozdrawiam serdecznie :))
A...nie przedstawiłam się paskudnie, a już kilka razy wpisałam się na twoim Blogu (właśnie odnośnie tej niesprawiedliwości w ocenianiu metamorfoz kobiet rasy innej niż biała).
BakaMomo87 - "subskrybentka" twojego kanału YT :)
"Ale otwartość na kultury rodzi się tylko wtedy, kiedy człowiek podrózuje. Siedząc w domu przed telewizorem nikt nie nauczy się akceptowac tego co inne i ciekawe. A więc w podróż!!!"
OdpowiedzUsuńBzdura! Są jeszcze m. in. książki! :))
Wystarczy chcieć, łaknąć wiedzy, a i nawet ten telewizor może przybliżyć nam obce kultury.
Można również podróżować wiele, a być zacietrzewionym burakiem, który za nic ma obce kultury i ich dorobek.
Powtarzam zatem: trzeba po prostu chcieć i otworzyć swój umysł (a formy tegoż otwarcia mogą być różne) :))
BakaMomo87
Mam przyjemność przyznać Twojemu blogowi "One Lovely Blog Award" :) Za całokształt wspaniałości, które na nim zamieszczasz. Szczegóły znajdziesz tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://katalina-sugarspice.blogspot.com/2010/11/one-lovely-blog-award.html
Też uważam, że to nie prawda, że azjatki dążą do tego by wyglądać jak Europejki, każdy niech robi ze swoim ciałem co mu się podoba, jakieś porównania nie są na miejscu i nie dziwię się, że Twoje znajome się zdziwiły kiedy to usłyszały. Btw. mam takie bardziej prywatne pytanie... Czym właściwie się zajmujesz w Singapurze? Chodzi mi jaki zawód wykonujesz, bo nie mogę się dowiedzieć, na YT nie mówisz wprost co robisz i widzę wszędzie MNÓSTWO takich pytań.
OdpowiedzUsuńPrzyznałam Ci "One Lovely Blog Award" - http://vexgirl.blogspot.com/2010/11/one-lovely-blog-award.html
OdpowiedzUsuńZgadzam się ze wszystkim :) To samo tyczy się soczewek kontaktowych, nie raz widziałam w internecie krytyczne komentarze gdy jakaś Azjatka miała jasne soczewki, zupełnie tego nie rozumiem. Ja również lubię zmieniać kolor włosów, miałam już chyba wszystkie możliwe kolory soczewek, po prostu lubię eksperymentować. Gdy Azjatka eksperymentuje to wszyscy doszukują się w tym jakiejś wyższej filozofii, np że nienawidzi swojej rasy.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Xiaxue <3
to są niestety bardzo powszechne błędy, które popełniamy w postrzeganiu innych kultur i ras, na całe szczęście z czasem otwieramy swoje oczy coraz szerzej i uświadamiamy sobie, że to nie ich problem tylko nasze oślepienie wywołuje tego rodzaju ploty
OdpowiedzUsuńP.S Dziewczynie ze zdjęcia naprawdę prześlicznie w blondzie, i właśnie w ten sposób powinniśmy na to patrzeć, ona z pewnością tym się kierowała w swoim wyborze
OdpowiedzUsuńWszystko dobrze, ale nie mozna porownywac operacji powiek u bialych kobiet i tych z Azji. U Europejki "swinskich oczka", jak uroczo okreslilas, nie zalzeza od opadajacej powieki. A Azjatka pozbywajaca sie pojedynczej powieki(ktora jest typowym elemntem dla jej rasy, choc wiem, ze wystepuja te zpodwojne powieki)straa sie jednak pozbyc czegos typowego dla jej urody.
OdpowiedzUsuńChwila, chwila :)
OdpowiedzUsuńCo do powyższego postu:
ja wiem, że użyłaś/użyłeś skrótu myślowego ( i z góry przepraszam, że się będę tego czepiać), ale nie wprowadzajmy czytelników w błąd.
"Europejczyk" nie jest synonimem słowa "rasa biała".
Owszem - u podręcznikowego przedstawiciela rasy białej nie występuje zmarszczka nakątna (chyba, że ma podłoże chorobowe) i jest ona charakterystyczna dla rasy mongoloidalnej.
Jednak nasze geny są tak wymieszane, że nie trudno znaleźć Europejczyka ze zmarszczką nakątną.
Jest ona dość często spotykana w Skandynawii (dziedzictwo Lapończyków) i wcale nie rzadko widywana w Polsce (ponoć gen tatarski jest u nas bardzo liczny), a zwłaszcza wśród Słowian wschodnich, którzy mają dość płaskie buzie, płytko osadzone oczy i nie rzadko otłuszczoną powiekę, co może niekiedy dawać złudzenie azjatyckiej urody (czego osobiście doświadczyłam ;) ).
Zatem "świńskie oczka" Europejki mogą być wynikiem posiadania zmarszczki nakętnej jak również mogą być po prostu kwestią urody i nie mieć nic wspólnego z anatomicznymi właściwościami "azjatyckiej powieki".
Natomiast "świńskie oczka" u podręcznikowej przedstawicielki rasy białej faktycznie nie mają wiele wspólnego z charakterystyczną budową oka azjatyckiego.
Przepraszam za ten elaborat i za czepialstwo, ale jestem dość uczulona na takie błędy językowe.
;)
BTW: co do samej operacji. Z tego, co słyszałam (mogę się mylić) częściej jest ona dokonywana, gdy powieka bardzo opada i jest to drobna korekta, a nie całkowite jej usunięcie, które zniweluje charakterystyczną cechę azjatyckiego oka.
P.S.:
OdpowiedzUsuńco do Tatarów - chodziło mi rzecz jasna o tatarów krymskich z ord mongolskich - czyli tych bardziej azjatyckich, mniej tureckich :)
@Anonim, dobrze piszesz, że korekta powieki nie czyni oczu Azjatów mniej azjatyckich. U niektórych osób zwłaszcza w wewnętrznym kąciku oka potrafi być nadmiar skóry, który usuwa się w ramach nieskomplikowanego zabiegu. Ale oczy pozostają bez wątpienia azjatyckie.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, zarówno ja i moja siostra obie mamy słabo zarysowane zagięcie powieki i ostro załamaną zmarszczkę w wewnętrznym kąciku oka co daje efekt "azjatyckiej" urody, choć nasze korzenie są nieskomplikowanie wschodnio-europejskie, więc to co napisałaś bardzo pasuje!
Shilpo u Słowian wschodnich można niejednokrotnie dopatrzeć się cech kojarzących się z urodą orientalną.
OdpowiedzUsuńA powszechnie myli się urodę słowiańską z urodą nordyczną (Słowianki nie są pszenicznymi blondynkami!).
Co ciekawsze, typ presłowiański miał wiele cech podobnych do typu paleoazjatyckiego.
Poza tym przez Polskę przeszły chordy Mongołów i "zalał" nas potop szwedzki, więc naprawdę jest u nas różnorodnie (choć sami tego nie zauważamy).
Mnie niejednokrotnie pytają o pochodzenie, a ja wzruszam tylko ramionami i mówię: z dziada pradziada - słowianka wschodnia :))
BakaMomo87
Słowianie NIE sa grupa etniczna tylko jezykowa, wbrew temu co piszesz ,
UsuńMylisz pojecia kulturowe z antropologicznymi.
Mozesz podac jakies uzasadnienie dlaczego Słowianki nie sa pszenicznymi blondynkami ?
Nie rozumiem, co ma piernik do wiatraka. biała panna powie, że to głupota ciąć sobie powieki, żeby wyglądać bardziej europejsko, to jest od razu posądzana o wyższość rasową, no proszę?! Wiele białych kobiet chce wyglądać jak latynoski, Azjatki, to co? Zawsze chcemy wyglądać inaczej niż wyglądamy dla mnie to normalne i nic mnie w tym nie dziwi.
OdpowiedzUsuńNie mam nic przeciwko azjatom i ich obyczajom i kulturze. W każdym zakątku naszego globu są inne tzw.ideały piękna.Jednak na swoim blogu prezentujesz wg mnie coraz to bardziej kontrowersyjne sposoby upiększania własnego ciała przez kulturę azjatycką.Rozumiem że każda kobieta chciałaby być piękna i dobrze czuć się we własnej skórze ale jakim kosztem? Wsadzania sobie jakichś dziwnych soczewek powiększających oczy, operowania powiek,zmiejszania nosa. Na swoim blogu reprezentujesz coraz to wymyślniejsze kosmetyki jakie stosują azjaci. Moim zdaniem to jest jakas obsesja na punkcie wyglądu. Soczewki, klipsy zakładane na nos by go zwęzić i inne bzdurne rzeczy. Po co to wszystko przeciez nie ma uniwersalnego wzorca piękna. Każdy jest jedyny w swoim rodzaju, stworzony jako unikatowa istota. Zszokowana jestem tym że ciało traktuje się jako dobro najwyższe. Z twojego blogu wnioskuję że azjaci zmienili by w sobie dosłownie wszystko i że liczą sie tu tylko duże oczy,małe noski, dziecięce twarze. to wszystko to jest jakaś chora obsesja która pomału zżera ten współczesny świat i powoduje że piekne ciało jest numerem jedem i to jemu podporządkowuje się wszelkie sukcesy, a przeciez ciało to nie wszystko jest jeszcze dusza którą trzeba kształtować.Kiedyś wszyscy poumieramy, ciało zgnije, rozpadnie sie w pył. I co zaniesiemy przed tron Panu Bogu? duże oczy,mały nos?
OdpowiedzUsuńPozdawiam cię serdecznie.
@Anonim, myślę, że troche źle odbierasz tego bloga - skupiam się tu w 100% na tematach urody i pielęgnacji, ale nie znaczy to, że 100% azjatów poddaje się tym wszystkim zabiegom czy stosuje te wszystkie kosmetyki. Wiele z opisywanych tutaj koncepcji ma charakter marginalny i niszowy.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że to wręcz w Polsce kobiety są pod większą presją urody - spójż na komentarze pod moimi filmami na YT, gdzie każdy czuje się naturalnie upoważniony do komentowania mojego wyglądu, krzywych zębów czy odstających uszu. W Azji to jest absolutnie nie do pomyślenia! Za szczyt impertynencji uważa się uwagę na temat czyjegoś wyglądu, więc prawda jest taka, że Azjaci bawią się tematem urody, ale nie stanowi on sensu ich życia. Jest aprobata dla piękna, ale nie zajmuje ono czołowego miejsca w hierarchi wartości ludzi. Zaś Polki smarza się w solariach i na słońcu, mimo że jest to niebezpieczne dla zdrowia i życia(rak skory!) i są cały czas są pod ogromną presję, aby być piękne.
Polecam nabrac trochę dystansu i przedewszystkim czytać ze zrozumieniem.
Tak samo w społeczeństwie europejskim niektórzy rodzą się z wielkimi oczami, a inni ze zwisającą powieką dającą efekt „świńskich oczek”. Różnica polega na tym, że typowej Polki nie stać na zabieg korygujący, a większość Azjatek może sobie bez problemu na taki zabieg zarobić.
OdpowiedzUsuńWiększość azjatek robiących paznokcie w USA czy składających telewizory w fabrykach??Azja to nie tylko bogate panny bussines woman czy córki zarobionych tatusiów...
Jak ktoś napisał - totalne uogólnienie i agresja wyziera z tego artykułu ;/
Eee...piękne ciało i nawet cały szereg różnych zabiegów związanych z urodą nie niweczy przecież jednoczesnego rozwoju sfery duchowej i intelektualnej ;D
OdpowiedzUsuńTo tak a propos fragmentu wypowiedzi Anonima:
"Kiedyś wszyscy poumieramy, ciało zgnije, rozpadnie sie w pył. I co zaniesiemy przed tron Panu Bogu? duże oczy,mały nos?"
Można być dobrym człowiekiem o wielkim sercu i otwartym umyśle, nawet mając silikonowe piersi, zoperowane powieki czy też dwumetrowe tipsy...serio. Przecież to tylko powłoka cielesna, jak sam/a stwierdziłeś/aś ;D
Zgadzam się z Shilpą - dystans przede wszystkim.
Komercja nas zżera, ale ja mimo wszytko dalej wierzę w ludzi i jestem pewna, że przekazując odpowiednie wzorce naszym dzieciom, stworzymy dla nich "parasol ochronny" i ta cała pop-kultura ich dusz doszczętnie nie poźre ;)
A Ci, którzy jej ulegną bezkrytycznie i przy tym zaniedbają inne sfery rozwoju - no cóż - ich strata. ;)
BakaMomo
naprawdę wszytskie wypowiedzi są bardzo różne!
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że Europejczycy przyjeżdżają do Azji by poszukać żon, bo bardzo lubią ciemne włosy i skośne oczy...
Ej, no! Trochę taktu, dobra?! Podaj mi choć 10 nazwisk tych gościów, bo chcę przeprowadzić z nimi wywiad! Prawda jest taka, że to własnie Europejki bardziej degustują w Azjatach(a im to zwisa, bo oczywiście religia jest najważniejsza...). No i to my, czyli dziewczynki rasy bialutkiej podziwiamy Azję, a szczególnie Japonię(nie jestem chamska-też kocham ten kraj), ich odmienną i oryginalną kulturę, inną religię, no i ten egzotyczny klimat. Jejku! Te wszystkie style, ich bardzo miły dla ucha język, j-rock, śmieszny angielski akcent(to nic, że 95% nie umie angielskiego...) i anime... Chciałabym pojechać do Japonii i zobaczyć ich wiosnę! Te Kwiaty wiśni!:)
Ale nie wyobrażam sobie faceta rasy białej, który nie robi nic innego, jak przez całe życie zbiera pieniążki na wyjazd do Japonii. ;/
U nas po prostu by go wyśmiali.
Dla większości osób Azja to nic innego jak; cing, ciang, ciong. To przykre, ale prawdziwe.
Aha, i nikt mi nie wciśnie kitu, że japonki w ogóle nie wzorowały się na kulturze europejskiej czy amerykańskiej. To oczywiste, że w pewnym sensie chciały wyglądać chociaż trochę jak my! A soczewki, a sztuczne rzęsy, a angielskie slangi? One po prostu chcą być fajne i wyróżniać się z tłumu małych, żółtych brunetek. Robią to po to by być inne. Takie jak my. Naprawdę nikt nie wciśnie mi kitu, że one to robią by wyglądać kawaii.
AZJATKI PRZESADZAJĄ!
autor: Ja!
O matko - wykminiłam taki długi post i się skasował. No to jeszcze raz :)
OdpowiedzUsuńJa również się nie raz spotykałam z wypowiedziami internetowych azjatek o tym, że wszystkie te zabiegi nie mają wcale na celu upodobnienie się do kobiet rasy kaukaskiej a raczej by osiągnąć azjatycki ideał piękna :) więc się z tobą zgodzę że takie komentarze europejek są często krzywdzące trochę.
Jednak jeśli spojrzy się na obecny ideał piękna w azji to widać dosyć duże wpływy właśnie kultury europejskiej. Wiadomo że nie wszystko można pod to podciągnąć - np kult białej skóry. Przynajmniej w Japonii to nie nowość - w końcu geisze od zawsze malowały twarz na biało a poza tym w dawnych czasach posiadanie nieopalonej skóry było też symbolem statusu społecznego(jak ktoś jest blady to znaczy że nie pracuje na słońcu).
Jednak muszę przyznać, że jeśli porówna się ideał piękna w japonii przed kolonizacją a ten teraz to widać wiraźnie zapożyczenia z europejskiego wzorca piękna. Twarz z lalkowymi proporcjami, długie rzesy, proste ale małe noski z trochę wyższym niż u typowego azjaty mostem(no i wąskie łydki i duże piersi) - to wszystko mogło być nieświadomie nawet przejęte z estetyki zachodu.
Powiedziałabym że prawdą jest iż azjaci mają swój własny ideał piękna, który po prostu zbliżył się do wzorca zachodniego przez otwarcie się wschodu na różne wpływy, które to często są dla azjatów po prostu jakąś egzotyką (jak np właśnie różnobarwne włosy czy oczy).
Pozdrawiam cię bardzo serdecznie :) i czekam na następne ciekawe tematy :)
ja mam wyjątkowo dziwną urodę :P
OdpowiedzUsuńskośne oczy , mały nos, kości policzkowe odstające , ale za to jasne oczy, jasna karnacja i brak fałdy mongolskiej ... i czesto mnie myla z azjatką ... i tu spotykam sie tez z nie milymi komentarzami np." skosnooka" ...( nie mowie ze takie oczy są brzydkie . ), ale typowi biali rzeczywiscie maja do tego jakies swoje uprzedzenia .
ja uważam że wymalowana polka jest 1000 razy brzydsza od ULZZANG ( koreanki ) .
z tym że ja tez bym z chęcią poeksperymentowała.
Nie do końca się zgadzam z tym artykułem... A nawet jeśli, to nie przypisywałabym tych 'krzywdzących' komentarzy tylko rasie białej, bo z takimi samymi spotykałam się w Korei, od samych Koreańczyków i Koreanek. Mówią, że ich ideał urody coraz bliższy jest urodzie typowej dla zachodu. Kobiety nawet robią sobie operacje powiększenia nosa, a większość modelek, po odpowiednich operacjach plastycznych, wygląda prawie jak Europejki. Kobiety nieraz otwarcie mówiły mi, że zazdroszczą mi mojego wyglądu, szczególnie oczu. Zgadzam się, że nie każda Azjatka chce wyglądać jak biała kobieta, ale jest w tym sporo prawdy. Tylko, że nie uważam, żeby to było coś złego. Niech robią ze swoim ciałem co chcą..
OdpowiedzUsuńOczywiście, że masz rację. Ale czy na pewno te wszystkie operacje plastyczne tak popularne, szczególnie w Korei Płd., nie mają na celu w jakimś tam stopniu zmiany charakterystycznych dla Azjatów i tylko dla nich cech urody, np. kształtu powiek? Zauważ, że Europejczycy czy Amerykanie nie operują sobie oczu (np.) by wyglądały jak azjatyckie, ale Azjaci chętnie poddają się operacjom, które - jak by nie było - sprawiają, że ich oczy wyglądają bardziej "europejsko". Nie chcę nikogo obrażać, nie jestem rasistką ani nic z tych rzeczy, ale to bardzo trudny, głęboki temat, którego moim zdaniem nie można jednoznacznie podsumować ani w jedną, ani w drugą stronę. Bo zapewne jest też gros Europejek i Amerykanek, które chciałyby wyglądać jak Azjatki, tyle, że JESZCZE nie jest to takie masowe i drastyczne. Ja np. chciałabym mieć cerę Japonek/Koreanek, ale nie stanie się to nigdy moja obsesją i najważniejszym celem w życiu. Marta
OdpowiedzUsuńWitam, Podałabym linka do eseju Koreanki na temat tego, jak Koreańczycy pragną dobić do zachodnich standardów piękna robiąc sobie operacje plastyczne upodabniające ich bardziej do rasy białej, gdyby linkowanie było tu umożliwione. Ciekawam jak byś to skomentowała... Obawiam się jednak, że Azjaci nie są aż tak niezależni i odporni na zachodnia kulturę popularną, jakby wynikało z Twojego wpisu. Także uważam, że jest on cokolwiek agresywny i że wzięłaś reakcję Twoich koleżanek za całkowicie miarodajną, szczerą, i reprezentatywną dla wszystkich Azjatek opinie... Pozdrawiam i życzę, aby mieszkanie w Singapurze nie uczyniło z Ciebie rzecznika prasowego oraz ekspertki do spraw całej Azji
OdpowiedzUsuńEh, czytam komentarze przy co ciekawszych postach i dziwię się, skąd Ty bierzesz na to cierpliwość? Szczerze podziwiam. Sporo osób nadinterpretuje to co mówisz, dopowiada sobie resztę, nie czyta ze zrozumieniem... a potem pisze złośliwe, stara Ci się udowodnić, że wcale się nie znasz, albo źle redagujesz bloga.
OdpowiedzUsuńPo pierwsze (pisze to pod wpływem komentarza także pod innym postem) skoro blog nazywa się Azjatycki Cukier i traktuje o specyficznych urodowych/modowych trendach z Azji to chyba oczywiste, o które nacje chodzi. Co niektórzy zdają się wymagać, żebyś zamiast "Azjaci" pisała "Koreańczycy i Japończycy i Chińczycy i ...", bo przecież "Azja to też Mongolia". A najlepiej wymieniaj z nazwiska, bo przecież nie wszystkie "Koreanki i Japonki i Chinki i..." malują się czy czeszą tak czy siak, niektóre maja urodę w głebokim poważaniu...
Jeszcze raz dziękuję, że prowdzisz tego bloga i proszę nie przejmuj się ludźmi, którzy zamiast czerpać z niego radość wolą szukać dziury w całym.
Nawiązując do komentarza Arianny...
Myślę, że ideał piękna, moda zmienia się, ewouluje w większości miejsc na świecie. Spójrzmy chociażby na modaleki w magazynach z lat dziewiedzisiątych, które wyglądają "zdrowiej" niż teraz. Opalona skóra zaczyna wychodzić z mody, coraz więcej młodych kobiet chroni się przed słońcem zamiast chodzić na solarium. Zmieniający się ideał urody Japonki pewnie ma związek z wpływami Zachodu, ale niekoniecznie chodzi tutaj o pragnienie, żeby wyglądać jak biała kobieta. Niektóre rzeczy inspirują, przypadają do gustu, są lansowane przez gwiazdy, inne nie-- o to chodzi w modzie. W każdym razie stwierdzenie, że Azjatki chcą wyglądać jak białe kobiety i wszystkie ich działania urodowe mają je zbliżyć do tego celu jest zdecydowanie naciągne. Oczywiście, że niektóre chcą. Ja chciałabym za to wyglądać jak Azjatka :) Artykuł traktuje głównie o intrpretowaniu wszystkich trendów w Azjatyckiej modzie/urodzie jako "chcą być jak my!".
Ja osobiście o Azjatakch robiącyuch sobie operację powiększenia nosa, żeby wyglądać jak biali nigdy nie słyszałam...
O, a ja jestem pół azjatką i nie mam płaskiej twarzy O.O i nigdy nie chciałabym wyglądać jak kobieta rasy białej, chociaż niektóre są naprawdę piękne!
OdpowiedzUsuńBlog super, artykuł ciekawy, ale nie mów, że się nie upodabniasz do Azjatek... bo to jest pierwsza myśl jaka przychodzi, kiedy ogląda się Twoje filmiki.
OdpowiedzUsuńPrzyklejanie sztucznych rzęs ( w jednym filmiku miałaś chyba 5 rożnych rodzajów), podklejanie tasiemek do powiek, powiększające oczy soczewki. Przecież to wszystko jest tamtejsze, a nie europejskie, a na pewno już nie polskie.
To nie jest żaden atak z mojej strony, bo ja również nie mieszkam w Polsce i rozumiem, że jak się mieszka zagranicą to wiele rzeczy zaczyna być dla nas po prostu normalne, bo człowiek jakoś tak sam próbuje się dopasować do otoczenia.
Nareszcie normalny wpis na temat Azjatek i ich "niby kompleksach" w stosunku do europejczyków!
OdpowiedzUsuńDodam tylko ,że właśnie wg. nich wyglądamy jak małpy. Mamy strasznie ostre rysy twarzy i brwi wręcz zwisają na koniuszku na ochach :D W dodatku mamy wielki obrzydliwe nosy (No..Japończycy nie nazwą tego tak obraźliwie dosłownie,no ale...)I w sumie to prawda! Pośród "Czarnych" "żółtych" oraz "białych " biali są najbardziej owłosieni na ciele . I to też różne są punkty widzenia. Na przykład Chińczycy nie lubią wysokich ludzi i jak widzą takiego europejczyka to mierzą go :D
Jedynie czego naprawdę dość sporo osób zazdrości to "Niebieskie oczy " oraz "blond" włosy naturalne rzecz jasna . Ale po za tym to oczywiście nie lubią "Gajinów"
Sorki .Zbyt uogólniłam ,ale co prawda t prawda :3.
Jak dla mnie dążenie do tego, co jest inspirowane czymś obcego pochodzenia, JEST zmienianiem tego pod wpływem tego "czegoś", czyli tak jak była mowa w tym artykule - jeśli Azjatki zmieniają urodę na taką, która charakterystyczna jest dla rasy białej, to jest to dla mnie równoznaczne z tym, że CHCĄ wyglądać jak my. W mniejszym czy większym stopniu, ale (za przeproszeniem) z tyłka takiego wizerunku nie wyciągnęły.
OdpowiedzUsuńPoza tym muszę przyznać rację moim poprzedniczkom - wyglądasz, jakbyś chciała upodobnić się do Azjatek i owszem - uogólnianie i pisanie o ludziach z tamtych stron "Azjaci" w momencie, kiedy piszesz o czymś charakterystycznym dla jakiejś tam konkretnej grupy, jest nietaktowne. Bardzo lubię Twojego bloga, ponieważ interesuje mnie wiele rzeczy związanych zwłaszcza z Koreą, Japonią i Chinami, ale wydaje mi się, że nie powinno mi to przeszkadzać w tym, żeby rzucić słówko czy dwa krytyki.
A tak całkiem na marginesie - straszliwie drażni mnie to, kiedy Ty i osoby, które "popierają Cię mimo wszystko" uogólniacie i piszecie, że opalenizna = solarium. Dla mnie to dowód na ograniczenie. Skoro nie jesteście tego świadome, to oświecę Was - opalać się można również na słońcu i w rozsądnych ilościach NIE jest to niezdrowe. Niezdrowe jest za to nie wystawianie skóry na słońce, które dostarcza witamin.
Tak więc serdecznie proszę o zdrowy rozsądek, nie uogólnianie. Postawa pt.: "Polska to taki zaściankowy, zacofany i biedny kraj; ja teraz mieszkam w AZJI i tu się żyje tak super i w ogóle". To z lekka żałosne.
Pozdrawiam.
"jestem azjatka..i nie chce byc biala..nie nie nie...uwielbiam swoje ciemne, grube , geste wlosy..nie moge patrzec na europejek..bo maja tylko trzy wloski na glowach..nie wiadomo jakiego koloru.."
OdpowiedzUsuńnie ma to jak leczyć kompleksy czyimś kosztem. Oświeconą azjatką to Ty chyba nie jesteś.Jestem europejką i mam grube, brązowe włosy. Kilka moich koleżanek również może się pochwalić bujną czupryną.
Twoje uogólnianie nie wskazuje na wysoki poziom inteligencji.
Skoro obecnie dostępnych jest tak wiele opcji zmiany wyglądu - poczynając od farb do włosów i kolorowych soczewek a na operacjach kończąc, to aż żal byłoby z którejś nie skorzystać. Też rozjaśniam włosy z ciemnych na blond, ale nie dorabiam do tego ideologii, że tak naprawdę to chciałabym upodobnić się do Skandynawów. Przypuszczam, że większość eksperymentujących z wyglądem pań z Azji także chce po prostu spróbować czegoś nowego.
OdpowiedzUsuńA co do upodobniania się do Chinek/Japonek: jeśli się jest niską, drobną, owalnolicą kobietką i lubi się fantazyjno - elegancki styl, to zwyczajnie ubrania i makijaże pokazywane u nas jako azjatyckie pasują do urody. Powinnam chodzić w regionalnym stroju ludowym, żeby pokazać, że nie mam problemu ze swoim pochodzeniem?
kobiety chyba nigdy nie przestana polewac sie wiadrami pomyj. Wszystko sprowadza sie do gustu, mnie za bardzo azjatycka uroda nie pociaga, pociagala mnie od zawsze natomiast ich kultura, tak rozna od europejskiej. Wlasnie szykuje sie do dlugo wyczekiwanej podrozy po Japonii i Chinach, jupiii!
OdpowiedzUsuńPodziwiam azjatycki rynek kosmetyczny, zabrzmi to dziwnie ale ufam 'mu' bardziej niz tutajszemu, ktoremu nie zalezy na kliencie i zadowoleniu ale wypelnaniu swej kieszeni. Ciezko jest jednak, bo nie ma tylu osob co AzjatyckiCukier, ktore pomoglyby rada co kupic i dlaczego. Na przyklad, sama do tej pory w wieku 25lat nie umie wybrac kremu, ktory chronilby mnie przed szybkim pomarszczeniem sie, bo wszystkie europejskie kremy przeciw zmarszczkowe sa po prostu dla cer dojrzalych, dla mnie za geste i za ciezkie.
Acha i dalabym duzo zeby miec wlosy jak kobiety z Azji, lsniace i grube!:) ale co do oczu kolor taki ciemny wydaje mi sie nudny, choc to po prostu kwestia gustu, lubie swoje zielone:) chyba nie ma kobiety, ktora by miala wszystko na miejscu, zawsze sie o czyms bedzie marzyc jak nie o podwojnej powiece, czy zgeciu na niej tak o gestych wlosach!
Po przeczytaniu wpisu i komentarzy oburzyłam się tak trochę(mam na myśli głównie jasną skórę). Mowicie o ajzatach jakby byli (naturalnie) czarni, z tym, że oni w przeciwieństwie do rasy czarnej maja możliwość mieć jasną skórę. Przecież azjatki z natury mają jasną skórę(z wyjątkiem hindusek).Tak szczerze mówiąc to jestem azjatką i uważam, że dziewczyny w azji wcale nie zazdrosne o "białe" kobiety.
OdpowiedzUsuńWielu azjatkom podoba się styl harajuku czy ullzang ale nie oznacza to, że chcą się upodobnić do europejek.A z resztą co jest podobnego w stylu harajuku czy ullzang do stylu zachodniego? Może przesadzam, bo ullzang jest nawet ciut podobny do europejskiego z tym, że jest bardziej uroczy i twórczy, ale co do harajuku mam całkowitą rację.
OdpowiedzUsuńPs. Bardzo podoba mi się twoj blog.
Hah, zgadzam się z Tobą, Azjatycki Cukrze. Mam azjatyckie korzenie, gdyż mój dzidek pochodzi z Azji. Nie wyglądam na polkę ale nią jestem. Wszyscy porównują mnie do japonek, chinek, koreanek itp. Ostatnio gdy byliśmy na wycieczce to był w jakimś sklepie na wystawie japoński komiks a wszystcy mówią, żebym sobie go kupiła bo to coś dla mnie. To jest denerwujące! Zgadzam się z Tobą i tym co napisałaś. :D Serdecznie pozdrawiam i wiem, że komentarz jest trochę za późno dodany. :)
OdpowiedzUsuńZapomniałam jeszcze dodać, że jestem obgadywana na wszystkie strony przez to jak wyglądam. :c
OdpowiedzUsuńReklama i marketing, tymi dwoma slowami moge skwitowac caly problem "wyzszosci" badz "nizszosci" wizeruku rasy bialej badz rasy zoltej. Mam nadzieje ze ktos zrozumie moja analogie, to jest tak jak z moda na prostowanie wlosow, powstaly produkty, trend...nastepnie zalew reklamy, i wiekszosc kobiet obudzilo sie z mysla ze chca miec proste wlosy...dlatego zadna azjatka nie powie "tak inspiruje sie wizerunkiem bialej osoby", bo nie jest to jej uswiadomiona mysl ze robi cos bo...tylko dlatego ze robia to inni, jest takie zapotrzebowanie....i w efekcie czlowiek mysli ze to jego wlasna mysl. To nie jest megalomania ani rasizm, stwierdzanie iz kultura wizerunku z Europy badz USA wplynela i wplywa na inne kraje, Zaprzeczanie faktom iz kolonializm wplynal na ksztaltowanie sie tozsamosci i kultury wizualnej azji jest takim samym swtierdzeniem jak mowienie ze kosciol katolicki nie wplynal na kulture Europy... z calym szacunkiem B
OdpowiedzUsuńDodam tylko od siebie, że nie znam żadnej osoby, która stwierdziłaby kiedykolwiek,że Azjatki chcą wyglądać jak białe kobiety, natomiast bardzo często usiłuje mi się wmówić (w podobnych do wpisu na twoim blogu),że tak właśnie uważam, bo jestem biała, a my biali mamy o sobie wygórowane mniemanie. Następnie pojawia się tzw. "woda na młyn" i następuje manifest kobiety rasy żółtej pochodzenia Azjatyckiego, która jednoznacznie stwierdza,że nie chce wyglądać jak biały człowiek, bo biali ludzie są brzydcy a oni piękni (tu odsyłam do galerii zdjęć azjatyckich klinik chirurgii plastycznej, gdzie przeżyjecie szok, bo wasze wyobrażenie o wyglądzie chociażby rdzennej koreanki przed i po operacji może się różnic. Takich całkowitych transformacji z brzydkiej kobiety w piękną nie widziałam w przypadku jakiejkowiek innej rasy). Ich sprawa - mają prawo. Ale doprowadza mnie do szału, kiedy jakakolwiek kobieta, która nie jest rasy białej powie ,że jest dumna ze swojego wyglądu i wszyscy wyśpiewują AMEN ku jej wypowiedzi, natomiast w przypadku białej kobiety jest to poczytane za przejaw wyższości i rasizmu. Czarny ma prawo wyzwać białego od białasów, ale w drugą stronę to wooooo mój Boże.
UsuńDodam jescze jedną rzecz. W Europie i w obu Amerykach często można zauważyć fascynację w wielu kręgach kulturą Azji, sama rónież należe do takich osób. Nikt tego nie odbiera jako ujmy na honorze, więc dlaczego stwierdzenie ,że europa miała wpływ na Azję jest tak negatywnie odbierany. Spójrz na czasy, kiedy w Japonii wpływy przejmowali imperialiści. Przecież "manifesty" o tym, że kraj powinien podążąć śladami europy był częścią ich kampanii. Ruch lewo stronny i angielskie imiona nie wzięły się z nikąd.
I zeby bylo jasne, ja nie twierdze ze azjatki klecza przed wizerunkiem europejskim...nie , ale wierze ze sa nieuswiadomione wplywy wizerunkowe. lecz to tez kwestia globalnej wioski w jakiej zyjemy.
OdpowiedzUsuńczy ty masz w sobie choć odrobinę patriotyzmu ? obrażasz Polaków, Europejczyków, białych ludzi, a sama jesteś jedną z nas. Myślisz, że mieszkasz w Singapurze to już wielka Azjatka ?
OdpowiedzUsuńnie wpadłabym na to, że Azjatki chcą wyglądać jak Europejki :) ja bym na ich miejscu nie chciala ;P
OdpowiedzUsuńPamiętaj o tym, że Słowianki zazwyczaj są blondynkami, a w Skandynawii można spotkać więcej rudych osób. Polki więc chcą wyglądać jak Polki, może co najwyżej jak inne Słowianki :)
OdpowiedzUsuńOpalenizna wiąże się zaś z modą Latynowską (na pewno nie Afrykańską xD) Po za tym piękne duże oczy zawsze były numerem jeden, od setek lat, w europejskim kanonie piękna. W Azji - niekoniecznie ;d Tak trochę dla sprostowania.
I wielu Azjatów chciałoby wyglądać jak Europejczycy. Nie widzę w tym nic złego. Ale te kanony piękna (jak np. duże oczy) to po prostu nie jest ich wymysł. Oni to przekopiowali do siebie. To wszystko.
(JBC jestem studentem japonistyki i mam jakieś pojęcie o wszystkim, nie zmyślam na bieżąco ;))
Ja to bym chciała wyglądać azjatycko...zawsze zazdrościłam Azjatkom nosów bo sama mam duży. Za to u nas widzę, że strasznie dużo kobiet chce się zrobić na latynoski (no bo i faceci takie lubią). Ogólnie jest jakiś trend na ten typ urody - gorący, seksowny a delikatna uroda jest pomijana. Czasem przez ten trend czuję się brzydsza, bo wiem, że ze swoją typowo słowianską urodą (blond włosami, jasną karnacją, niebieskimi małymi oczami) mogę co najwyżej szorować buty seksownej opalonej, ciemnookiej i ciemnowłosej lali za którą wszyscy będą się oglądać :D No i jak oglądam Azjatycki Cukier to też czuję się brzydka xD
OdpowiedzUsuńile ja bym dała, żeby mieć azjatycką urodę. Nawet gdy nie są naturalnie ładne, wystarczy odrobina makijażu i od razu wyglądają jak lalki ;( ja nawet w makijażu jakoś świetnie nie wyglądam, serio im zazdroszczę.
OdpowiedzUsuń