Paris Hilton może i nie cieszy się najlepszą sławą w Zachodnich mediach, ale w Japonii niewielu przejmuje się jej kontrowersyjnym wizerunkiem. Za to podziwia się jej smukłą figurę oraz blond loki. Nic dziwnego więc, że przedsiębiorcza Paris ostro promuje swoją linię ubrań „Honey Bunch” w kraju "Kwitnącej Wiśni".
![](http://4.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgSiEW5VpI/AAAAAAAAA0Q/DfsSENF6nnE/s320/191.jpg)
![](http://3.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgMxI8gykI/AAAAAAAAA0I/8bVXCm9wKWg/s320/205.jpg)
![](http://4.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgSjdZAFeI/AAAAAAAAA0g/tSnf0cMp_YQ/s320/190.jpg)
![](http://1.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgSisaIMbI/AAAAAAAAA0Y/i7DdNTN78wU/s320/186.jpg)
![](http://2.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgMwsRVKWI/AAAAAAAAA0A/9I-4xOOuF3U/s320/210.jpg)
![](http://1.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgMwO4GbNI/AAAAAAAAAz4/PCIIcalgDtk/s320/211.jpg)
![](http://4.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgMvoevuOI/AAAAAAAAAzw/XvK7XwXmOKg/s320/293.jpg)
Ogólnie, powiedziałabym, że projekty nie są jakoś szczególnie ekstrawaganckie. Ich fason wydaje mi się bardziej „zachodni” – nie mają zbyt wielu ozdób, sylwetka nie jest nadmiernie nadmuchana. Zdecydowanie nie podobają mi się kolory –jadowite róże, wymieszane z przygaszonymi pastelami. O ile na pewno kolekcja jest modna, brakuje mi w niej „uroczości”, czyli tak powszechnej w modzie Japońskiej słodkości i dziewczęcości.
A jak wam się podoba? Skusilibyście się na zakup?
![](http://4.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgSiEW5VpI/AAAAAAAAA0Q/DfsSENF6nnE/s320/191.jpg)
![](http://3.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgMxI8gykI/AAAAAAAAA0I/8bVXCm9wKWg/s320/205.jpg)
![](http://4.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgSjdZAFeI/AAAAAAAAA0g/tSnf0cMp_YQ/s320/190.jpg)
![](http://1.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgSisaIMbI/AAAAAAAAA0Y/i7DdNTN78wU/s320/186.jpg)
![](http://2.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgMwsRVKWI/AAAAAAAAA0A/9I-4xOOuF3U/s320/210.jpg)
![](http://1.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgMwO4GbNI/AAAAAAAAAz4/PCIIcalgDtk/s320/211.jpg)
![](http://4.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgMvoevuOI/AAAAAAAAAzw/XvK7XwXmOKg/s320/293.jpg)
![](http://4.bp.blogspot.com/_NT1PvsjNa9s/TNgMvHvp4AI/AAAAAAAAAzo/OR1sYCkAvM8/s320/292.jpg)
A jak wam się podoba? Skusilibyście się na zakup?
dla mnie bardzo się podoba, chociaż zgadzam się co do kolorów. pewnie skusiłabym się na większość z tych rzeczy:D
OdpowiedzUsuńWiększość zdecydowanie nie w moim stylu. Hiltonówna nie zrobiła żadnej rewolucji, bo takie stroje są teraz ogólnie dostępne w sklepach. Ale i tak na pewno się sprzedają, bo wymyśliła je TA Paris. ^^
OdpowiedzUsuńPłaszcz na 4 zdjęciu z prawej jest dość ładny. (oprócz wersji w kolorze czarnych i różowym) Ostatnio widziałam gdzieś podobny.
A ja czytałam, że kiedyś nie wpuścili Hiltonówny do Japonii ;) Jej podróż skończyła się na japońskim lotnisku ;)
OdpowiedzUsuńA jak Azjaci zapatrują się na jej wielką stopę? ;) Azjaci chyba mają małe stopy...?
tak nie bardzo pasuje mi to do mojego ukochanego japońskiego stylu
OdpowiedzUsuńNo w sumie modelki ładnie się prezentują ale fakt furrory żaden ciuszek nie robi bo bym zauważyła coś godnego uwagi a widzę abażurowe płaszcze obszyte futrami i puchate kożuszki i ciemne nieciekawe kiecki albo piżamkę(ta pastelowo-różowa). Hmm Paris to już w gim wiedziałam że ją tam kochają - szczególnie jej torebeczki i takie inne gadżety jak biżuteria :P
OdpowiedzUsuńCiuszki w porównaniu z tym to słabo się tam sprzedają :P