Poruszanie tego tematu to dla mnie stąpanie po kruchym lodzie, ponieważ sama prowadzę sklepik internetowy. Nie dopuszczam też do ani otwartej, ani ukrytej promocji innych sklepików na tym blogu, ani moim kanale YT.
Ale nie mogę stać obojętnie, kiedy w komentarzach i wiadomościach do mnie coraz częsciej dajecie mi znać o machlojkach i przekrętach wielu polskich sklepów, sprzedających azjatyckie kosmetyki. Głównie chodzi mi o sklep PinkMelon oraz przykrą aferę z Mllou (która kiedyś pisała gościnne wpisy na tym blogu, ale po ujawnieniu oskarżeń, że okradła wiele klientek na sumę prawie 6 tysięcy PLN, przeniosła się na innego bloga - szczegóły pod linkiem).
Najczęstszym problemem, który zgłaszacie jest problem, że sprzedawca bierze pieniądze, po czym nic nie wysyła, zaś kontakt się urywa. Kochani, jest jeden prosty sposób na uniknięcie takich problemów - nie wpłacajcie pieniędzy prosto na konto osoby, ale używajcie pośredników! Jest dużo zaufanych firm pośredniczących, jak choćby PayPal czy MoneyBookers (Skrill), którzy pośredniczą w transakcjach i w razie kłopotów zawsze, ale to zawsze, pośrednik staje w obronie interesów klienta.
Jeśli wpłacacie komuś pieniądze bezpośrednio na konto i kontakt się urywa, to jesteście praktycznie bezradni. Bank umyje od sprawy ręce i jedyne, co możecie zrobić, to napisać negatywną opinię w internecie, ale pieniędzy prawdopodobnie nie odzyskacie.
Jeśli wpłacacie za pomocą pośrednika, to możecie zgłosić skargę i sprzedawca musi wtedy udowodnić, że obiecany towar wysłał. Jeśli nie zrobi tego w odpowiednim czasie, pośrednik transakcji może przejąć pieniądze z konta sprzedawcy i przelać je z powrotem do Was.
Moim zdaniem PayPal jest pod tym względem najlepszy - są wręcz znani jako obrońcy interesów klienta. Dodatkowo do korzystania z PayPal - wbrew powszechnej opinii - nie potrzebujecie karty kredytowej; można używać debetowej, albo nawet tylko konta bankowego (wtedy przed dokonaniem wpłaty, trzeba swoje konto PayPal doładować).
Jeśli mimo wszystko wolicie płacić tradycyjnym przelewem, zawsze są pośrednicy jak np. MoneyBookers. Uczciwi sprzedawcy nie boją się pośredników, dlatego nie wahajcie się domagać, aby przelew pieniędzy odbył się za pośrednictwem.
Inna uwaga, to starajcie się kupować od firm, a nie osób prywatnych. Jeśli kupujecie coś od osoby prywatnej, a nie firmy, to w razie nagłego urwania kontaktu bardzo niewiele można zrobić. Możecie nawet nie mieć jak zgłosić sprawy na policję! Jeśli kupujecie od firmy, to nie ma takiego ryzyka - firmy muszą być gdzieś zarejestrowane, mają siedzibę, ich dane są jawne i łatwiej się do nich dostać. Warto przed zakupem upewnić się, że firma jest zarejestrowana, ma adres, itp.
Zakupy w Internecie mogą być bezpieczne, ale my jako klienci musimy też zadbać o swoje interesy. Czasami oznacza to zapoznanie się z nowymi technologiami i nauczenie nowych rzeczy (np. jak korzystać z PayPal), a czasami otwarte domaganie się danych o działalności gospodarczej od sprzedawcy.
Mam nadzieję, że te rady się Wam przydadzą i uczynią Wasze zakupy bezpieczniejszymi.
przyznam się, że ja właśnie rok temu straciłam tak 70zł. dobrze, że "tylko" tyle...
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu przekonać do PayPala... :D I ebay będzie mi nie straszny :D
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że do posiadania PayPala wystarczy konto bankowe. Dzięki za informację :D
OdpowiedzUsuńTo ja nawet nie wiedziałam, że jestem taka sprytna bo prawie zawsze jak "zamawiam" (tzn chłopak zamawia za mnie) cóś to płatność jest paypalem XD
OdpowiedzUsuńJa właśnie u mllou straciłam około 100zł, trochę szkoda...
OdpowiedzUsuńA ja 140 zł, ale kij jej w oko..
UsuńJa też 100zł.... ale właśnie kończę 'tworzyć' pismo do prokuratury i w pon wyślę :) Wam też radzę!
UsuńJeden raz w życiu nacięłam się na nieuczciwego sprzedawce. Na allegro. Wysłałam mu pieniądze za sweterek który miał przylecieć z Tajwanu po 30 dniach, minęło 1.5 sweterka nie było, wchodzę na allegro a ten użytkownik ma zablokowane konto, na całe szczęście zamówiłam tylko na 30 parę zł a nie jak nie którzy na parę stów ;/
OdpowiedzUsuńafera pogania aferę, masakra ;/
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, ze poruszasz te sprawe. Ja jesli tylko jest mozliwosc, kupuje za pobraniem, czesto tez uzywam Paypala.
OdpowiedzUsuńJa już od dwóch lat próbuję się przekonać do PayPala. Założyłam konto, przesłałam pieniądze, ale potem wyskakiwał mi komunikat, że mam podpiąć kartę kredytową, której nie miałam i zrezygnowałam z tego ;)
OdpowiedzUsuńsą dwie opcje karta lub rachunek. Ja mam tylko rachunek i mam paypala. Wejdź na stronę główną i po prawej stronie w zakładkach masz pytania-jak na nie klikniesz wyświetlają się filmiki jak założyć konto :-).
Usuńhttps://www.paypal-marketing.pl/wideoteka/konfiguracja.html?&mpch=ads&mplx=3484-100051-8030-2
widocznie za mało pieniędzy wpłaciłaś niż kurs waluty po przeliczeniu Twoich zakupów :P
Usuńoczywiście, że się przydadzą:)
OdpowiedzUsuńja się przekonałam do formy paypal choć jednak wolę tradycyjną formę
OdpowiedzUsuńo kurde, czemu teraz to czytam :( tydzień temu zamówiłam krem BB, kontakt ciągle jest, ostatnio zaktualizowali mi, że paczka wysłana, ale kto wie? każdego oszukują? czy tylko niektórych? :(
OdpowiedzUsuńMojej znajomej mama zamawiała stamtąd. Wysłali jej tylko 1 z dwóch kremów ale ich skutecznie nastraszyła to dostała zwrot pieniędzy. Jeśli jesteś osobą potrafiącą walczyć o swoje i konsekwentną w czynach to nie masz się czego bać - w razie czego odzyskasz swoje pieniądze :)
UsuńRady jak najbardziej przydatne, niestety zdarzają się nieuczciwi sprzedawcy. Co do PayPala to myślałam, że trzeba posiadać kartę kredytową. Dobrze, że poruszyłaś ten temat :)
OdpowiedzUsuńNatknęłaś mnie do przeczytania o tych aferach na innych blogach i wizażu.pl , jestem zszokowana i przestraszona.
OdpowiedzUsuńPo następnym zasileniu mojego konta chciałam kupić coś w pinkmelon i jak się cieszę że powiadomiłaś nas o tym.
Ważna jest jeszcze jedna rzecz, oby nie zawsze kupować po super extra niskich cenach. Czasami zdarzają się włamania na konta użytkowników np. na allegro i ktoś sprzedaje fikcyjne przedmioty po bardzo okazyjnych cenach...takie przedmioty schodzą jak świeże bułeczki.
OdpowiedzUsuńprawda, raz sprzedawca zdążył mnie ostrzec, że na jego konto było włamanie i żebym nic nie płaciła
UsuńU mnie za niskie ceny wzbudzają od razu nieufność, np widziałam na allegro krem BB firmy skin79, 40g za 30-40 zł, ale bałam się kupować go w takiej cenie i postawiłam na ten za 60 zł(i nie rozczarowałam się :)). Nie znaczy to, że kremy tanie są złe, ale ostrożności nigdy za wiele - chyba że mamy do czynienia z zaufanym sprzedawcą i wiemy, że nikt nie zahakował mu konta.
UsuńZresztą zaraz po zamówieniu przedmiotu skontaktowałam się ze sprzedawcą i otrzymałam konkretne informacje, co wzbudziło moje zaufanie ;>
Natalia
WOW, nie spodziewałam się, zwłaszcza że tak bardzo ją zachwalałaś O_o
OdpowiedzUsuńAle dobrze, że do tej pory nic u niej nie zamówiłam, choć miałam taki zamiar ...
Wiesz, ja czuje sie jeszcze gorzej... T__T Wydawalo sie, ze to po prostu zwykla, racjonalna osoba.
UsuńNie wiedziałam o takich rzeczach. Cieszę się, że mnie uświadomiłaś. Dobrze przynajmniej, że nie zostałam oszukana.
OdpowiedzUsuńCukrze ja nie na temat- ale czy napiszesz coś o National Day Parade Singapore? :-)
OdpowiedzUsuńKiedyś już chciałam złożyć tam zamówienie, zapomniałam adresu sklepu, wpisałam `pink melon` w google i... wyskoczył ciekawy link - wizażowa dyskusja o ich nieuczciwości. W ostatniej chwili!
OdpowiedzUsuńCo do paypala, ja mam podpięty do zwykłej karty debetowej, a mój mąż nawet nie podał żadnej karty, tylko co jakiś czas robi sobie przelew z banku na swoje konto w paypal.
Może to dobra okazja żeby podzielić się nickami sprawdzonych sprzedających i adresami sklepów z azjatyckimi kosmetykami? Bo na azjatyckim bazarze jest oczywiście wiele cudownych rzeczy, ale nie wszystko. Poradźcie od kogo z korei kupowałyście i wszystko było ok?
OdpowiedzUsuńMyślę, że rezultaty byłby mało wiarygodne. Kiedyś bardzo entuzjastycznie witałam rekomendacje "sprawdzonych" sprzedawców i szybko zauważyłam, że co poniektórzy "zadowoleni klienci" to sami sprzedawcy alegro, próbujący na siłę się rozsławić.
UsuńDruga, to kwestia kłopotliwej odpowiedzialności, gdy polecany sprzedawca jednak zawiedzie. Kiedyś sama gorąco polecałam pewnego bardzo sławnego sprzedawce ebay (polecanego między innymi przez BubzBeauty), aż dostałam maila od jednej z dziewczyn, że dostała od tego sprzedawcy produkt wyglądający podejrzanie. Zrobiło mi się wtedy mega głupio, bo gdyby nie rekomendacja, to może ta pani miałaby produkt nie wzbudzający zastrzeżeń.
Fiasko z Mllou (którą sama zaprosiłam do wpisów gościnnych T_T) tylko potwierdza, że pozytywne rekomendacje są bardzo kruche. Dlatego wolę trzymać się od nich z daleka, ale jeśli pojawia się fala zażaleń na kogoś (nie pozostawiająca wątpliwości, że nie jest to tylko zagranie konkurencji, czy coś w tym stylu) to myślę, że warto sprawę nagłaśniać.
Własnie w tej konkretnej sytuacji zrozumiałam, czemu nie chcesz rekomendować nikogo poza sobą.
UsuńPozdrawia Kayako z Wizażu ;)
Uważam, że jeśli ktoś nas oszuka w Internecie i nasze pretensje są słuszne należy o tym nie tylko mówić, ale KRZYCZEĆ. Żałuje, że kiedy kupowałam w Różowym Melonie nie znalazłam ani jednego ostrzeżenia- a teraz trzeci miesiąc czekam na zwrot pieniędzy. Z drugiej strony widziałam komentarze, że podobno od dawna ludzie skarżą się na ten "sklep", wiec nie wiem,czemu nie trafiłam na ostrzeżenie. Ale jest wyjście: POZEW O ZAPŁATĘ W POSTĘPOWANIU UPOMINAWCZYM... Mam go już przygotowany i jeśli do końca tygodnia mi nie oddadzą pieniędzy na pewno go złożę. Bo mylne jest myślenie, że na oszustów Internetowych nie ma rady.
OdpowiedzUsuńFajnie wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńMnie się jeszcze nie zdarzyło stracić kasy w ten sposób, choć raz zostałam oszukana na perfumach. Generalnie jednak trafiam przeważnie na uczciwych sprzedawców. Jeśli chodzi o allegro np., zawsze sprawdzam komentarze i płacę przez płatności allegro. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa jakieś 1,5 roku temu miałam "nieprzyjemność" z panią od Pink Melona :/ Oczywiście złożyłam zamówienie, zapłaciłam. Towaru nie było, usłyszałam historie o chorej matce itd, po roku odzyskałam pieniądze, a jak na wizażu opisałam moją "przygodę" to się dowiedziałam, że p. sylwię OCZERNIAM! heh, śmiechu warte...
OdpowiedzUsuńja niestety też miałam do czynienia z tymi złodziejami: najpierw moja siostra zamówiła krem BB i wszystko poszło ok, a zachęcone niedostępnymi w PL kosmetykami zrobiłyśmy duuuuuże grupowe zamówienie.. mnie samą oszukano na ponad 200zl, więc duża kasa, i było tyle kręcenia i tak utrudniony kontakt, pani paulina, potem pani pauliny nie było, chora, wyjazd, już paczka wysłana, brakło czegoś na magazynie, potem jej brat, czy ktoś tam.. dodatkowo, kontakt tylko przez mail, telefonu nikt nie odbierał, i kontaktu teraz zero, a kasy jak nie było tak nie ma.. co ciekawe, my miałyśmy do czynienia z p pauliną, a nie sylwią... a podobno ma ta osoba jeszcze jeden sklep Bradley Militaria i też naciągnęła niemało ludzi...
UsuńUFF... a ja miałam u niej kupować kosmetyki , ale się rozmyśliłam bo za 6 próbek chciała prawie 30 zł( według mnie to trochę drogo) miałam szczęście
OdpowiedzUsuńTak na marginesie, za próbki nie powinno się płacić, gdyż są one darmowe. Ich cel to ewentualne zachęcenie kupującego do nabycia pełnowymiarowej wersji. Przecież w stacjonarnych sklepach czy aptekach sprzedawcy nie żądają zapłaty za próbkę, wręvz przeciwnie. Dają ją za darmi. To samo powinno być w sklepach internetowych czy stronach typu allegro. Gdy oatrzę, jak sprzedawcy obławiają się, sprzedając darmowe próbki, to żal mi klientów. Dlaczego niby Azjatycki Bazar nie jest zapełniony darmowymi próbkami na sprzedaż? Ponieważ sprzedawczyni nie robi innych w balona, tylko dodaje im próbki do zakupów za darmo. Podsumowując, nie kupujcie darmowych próbek.
UsuńMasakra! Nawet nie wiedziałam o tym całym melonie. I weź tu człowieku bądź mądry...
OdpowiedzUsuńwytłumaczcie mi jak to jest możliwe - net jest usiany negatywnymi opiniami o pink melon, a sklep dalej działa. Mllou zrobiła co zrobiła - prowadzi nowego bloga. WTF??
OdpowiedzUsuńJa też zostałam okradziona przez Millou na ponad 200zł. Walczę o pieniądze. Dziewczyna zwraca po 2 zł. Nestety jesteśmy zmuszone włączyć w to Prokurature. Jak można być tak bezczelnym i zwinąć takie pieniądze. Brak słów , i to niby nasza Pl-guru od bb kremów.
OdpowiedzUsuńJa w zeszłym roku zrobiłam w zakupy w sklepie PinkMelon, oczywiście kosmetyków nie dostałam. Całe szczęście odzyskałam pieniądze po miesiącu, jednak niesmak pozostał...
OdpowiedzUsuńPrzepraszam że tu o tym piszę, ale mam takie pytanie do trochę bardziej obeznanych w zakupach przez internet. Zamówiłam na ebayu jakoś na początku czerwca żel do twarzy z Ginvery, było to moje pierwsze jakiekolwiek zamówienie na ebayu przesyłka nadal nie doszła. Sprzedający ma bardzo dobre opinie, czas dostawy nie był określony, ale wydaje mi się to trochę podejrzane że aż 2 miesiące idzie pocztą lotniczą, chociaż może się mylę. Co mogę zrobić? Powinnam gdzieś w tej sprawie napisać czy to normalne i może jeszcze dojść do mnie?
OdpowiedzUsuńzglos sprawe do administracji, zawsze staja za kupujacym i bez problemu odzyskasz kase. Musisz sie jednak liczyc z tym ze produkty zamawiane np z Korei ida nawet do 31dni. Jesli jednak ten termin jest przekroczony zglos sprawe bo szkoda Twoich pieniedzy
UsuńZanim zgłosisz do administracji proponuję napisać do sprzedającego (jeśli tego jeszcze nie zrobiłaś) Moja paczka kiedyś zginęła przy doręczaniu i sprzedający bez najmniejszych problemów zwrócił mi pieniądze. To nie zawsze wina sprzedawców.
Usuńmoże być z tym problem, jeśli minęło 40 dni od dnia transakcji, ebay umyje ręce (mnie niestety ktoś oszukał, a ja za długo czekałam, plus byłam na urlopie- swoich pieniędzy nie zobaczyłam, ani produktu też nie). azjatyccy sprzedawcy dokładnie określają, ile czasu może przesyłka iść do poszczególnych rejonów na świecie (na dole jest opis aukcji, a zakładka obok- postage and payments, zwykle tam to jest).najczęściej mają tak, że jest pokazane procentowo, w ciągu ilu dni przesyłka dochodzi do adresata, po jakimś czasie (określa to ostatnia rubryka), jest zwrot kasy, jeśli nie doszło nic. także pisz do sprzedawcy, swoją drogą zawsze najpierw
Usuńkontaktuj się z nim, a nie z obsługą ebaya, to traktuj jak ostateczność.
Też miałam przygodę z pink melon. Nastraszyłam jednak policją, po czym mnie próbowano nastraszyć policją za "oczernianie", ale w końcu pieniądze odzyskałam. Aktualnie mam trzy zaufane sklepy (jedno miejsce zajmuje właśnie Azjatycki Bazar).
OdpowiedzUsuńDobrze, że ja nie kupuję przez internet. :)
OdpowiedzUsuńJa dotąd (odpukać!) nie spotkałam się z taką sytuacją, ale będę pamiętać o płaceniu przy pomocy PayPal- super, że o tym napisałaś!
OdpowiedzUsuńBasiu,
OdpowiedzUsuńdziwię się, że poruszasz ten temat...jakiś czas temu zamówiłam przez Twój sklepik peeling do stóp, zrobiłam przelew, po czym dostałam info od Twojego pośrednika, że dokonałam przestępstwa(!!!!), gdyż przelew dokonany był z konta innej osoby(to nie była prawda-przelew zrobiłam ze swojego konta Alior).Byłam zadziwiona i rozżalona, ale pomyślałam, trudno. Wtedy dostałam od Ciebie bardzo miłego maila-czy wszystko ok? czy zmieniłam zdanie, co do zakupu, bo nie wpłynęły pieniądze. Przyznam, że bardzo mnie ten kontakt ucieszył, opisałam wszystko bardzo dokładnie i poprosiłam o pomoc, zaznaczając, że nie mam do Ciebie pretensji i dalej jestem zainteresowana produktem. Niestety odpowiedzi nigdy nie otrzymałam.Szkoda. Dlatego dziwię się, że piszesz o nieuczciwych sprzedawcach, bo sama wobec mnie również nie zachowałaś się tak, abym nie czuła się oszukana. Zwróć na to uwagę, bo nie warto niszczyć sobie tak świetnego PR dla 70zł. Tyle ode mnie.
Pozdrawiam serdecznie,
Gosia z Warszawy
Gosiu, z Twojego maila wynikało, że przelew został odrzucony i Twoje pieniądze wróciły na konto O.O Czy mam rozumieć, że tak się nie stało? W takim wypadku możesz śmiało pisać do MB aby wszystko zwrócono.
UsuńMasz rację, powinnam odpisać na Twoją wiadomość, ale byłam pewna, że pytasz, jak możesz po odrzuconym przelewie dokonać go raz jeszcze, a mi po wielu tygodniach nie udało się nic w tej sprawie wymyślić.
u mnie również post był na ten temat... mi pieniążki udało się odzyskać po wielu upominaniach i mailach...
OdpowiedzUsuńJa w takim razie chyba mam szczęście. W ciągu ostatnich 8 lat dokonywałam wielu tranzakcji internetowych, włącznie z przelewami na konto, choć jeśli tylko mogę kupuję za pobraniem i jak do tej pory nikt mnie nie oszukał. No może ze 2 razy: raz kosmetyk nie był oryginalny, ale w takiej cenie byłam po prostu naiwna i gdzieś pod skórą czułam, że za taką cenę tak właśnie będzie, a drugi raz produkt nie był zgodny z opisem. Ale może rzeczywiście miałam sporo szczęścia...
OdpowiedzUsuńWiem, że nieuczciwi istnieją i robią innym krzywdę. Mnie to póki co nie spotkało...
Pozdrawiam z Mazur :)
M.
Mimo, ze konto na PayPal juz mam, to wszystkie informacje bardzo mi sie przydadza. Jeszcze nie mialam problemu z kupowaniem online, ale lepiej dmuchac na zimne.
OdpowiedzUsuńBiję się z nimi już 3 miesiąc, jakaz to radość, ze piszecie o tym wszystkie!!! :)
OdpowiedzUsuńMiałam podobną przygodę, ale z innym sklepem internetowym (osoba prywatna, nie firma). Przede wszystkim - jeżeli straciliście więcej niż 250 zł, nie wahajcie się iść na policję, ponieważ nie jest to już wykroczenie, a przestępstwo!!! Jeżeli kwota jest niższa, to niestety, ale wiele zależy już od przyjmującego zgłoszenie oraz później prowadzącego - dlatego warto wtedy przekonywać, że skoro jest to sklep internetowy, do tego znany, to pokrzywdzonych na pewno jest więcej (przestępstwo ciągłe czy coś w ten deseń). Przed pójściem na policję przygotujcie wszystkie potencjalne dowody - przede wszystkim potwierdzenie wpłaty/przelewu, korespondencję ze sprzedawcą, a jeżeli sklep zniknął (tak było u mnie), to także "wydrukujcie stronę" używając kopii Google. Pomóc może także wskazanie negatywnych wątków na forach internetowych o danym sklepie. Ja swoje pieniążki odzyskałam po 3 miesiącach od złożenia zawiadomienia na policji i wam wszystkim życzę tego samego :)
OdpowiedzUsuńPinkMelon ?! ale jak to :) miesiąc temu robiłam u nich zakupy, co prawda przez PayPal może dlatego nie miałam żadnych problemów, przesyłkę otrzymałam po tygodniu, więc chyba normalnie..
OdpowiedzUsuńRok temu zamówiłam na allegro jakiś ciuch japan style. Paczki nie otrzymałam, a Allegro zupełnie umyło od tego ręce radząc założenie sprawy cywilnej. No tak, tylko czy gra jest warta świeczki skoro w grę wchodziło 30zł? Sprzedawca dalej sprzedawał pod innymi nickami. Na moje zarzuty Allegro już nawet nie raczyło się wytłumaczyć... Zero profesjonalizmu i popieranie złodziejstwa!
OdpowiedzUsuńdokładnie, allegro nic robi. o zwrocie pieniędzy to można pomarzyć.
Usuńja poszłam na policje (kupiłam rzecz za 140 zł), okazało się, że typ od którego kupiłam oszukiwał setki innych ludzi. Uzbierał sobie ponad 40 000 zł. Sprawa wciąż jest w toku...
Ale o jakimkolwiek zwrocie nikt z poszkodowanych nie może liczyć. (oficjalnie mi to powiedziano)
Kupowałam w Pink Melon krem bb skin79, z przesyłką nie było problemu, pamiętam, że byłam zdziwiona szybką dostawą.
OdpowiedzUsuńMyślę, że troszeczkę zbyt pochopnie oceniamy pewne sytuacje...
zbyt pochopnie ?! Może ty miałaś szczęście i otrzymałaś przesyłkę, ale są setki osób które wpłaciły pieniądze a kosmetyków nie zobaczyły. wystarczy spojrzeć na fora internetowe! Pink melon oszukał również mnie i moją przyjaciółkę na przeszło 300 ZŁOTYCH!!! więc proszę nie mów mi tu o pochopnej ocenie
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJa również kupowałam w Pink Melon i to kilkakrotnie za kwoty powyżej 100 zł i dostawałam czasami jakieś próbki lub kosmetyk pełnowymiarowy. Jestem w szoku, że ten sklep oszukał tyle ludzi;( Zastanawiam się dlaczego ja nie padłam ofiarą tego sklepu. To trochę dziwne bo moja opinia była pozytywna o tym sklepie;(
UsuńOstatnio kupuję sporo rzeczy na allegro i muszę przyznać, że trafiłam na kilku cwaniaków. Jednak spotkałam też uczciwych sprzedawców. Warto na allegro patrzeć na komentarze, chociaż nie zawsze to dowód na super sprzedawcę, bo kilka razy zaryzykowałam i kupiłam coś taniej od osoby, która miała kilkanaście negatywów i było wszystko ok.
OdpowiedzUsuńKilka negatywow na wiele pozytywow to z mojego punktu widzenia niekoniecznie znak, ze sprzedawca nieuczciwy. Zawsze moze sie trafic, ze np. negatywy wystawily wyjatkowo wymagajace osoby, albo ze gdzies zaistnial blad ludzki (kazdemu zdazyc sie moze). Ale jak jest nawal negatywnych komentarzy, to juz o czyms swiadczy ;)
UsuńNegatywny komentarz nie zawsze o czymś świadczy, ja ostatnio dostałam negatyw za to, że wystawiłam neutralny komentarz (opakowanie było uszkodzone, a sprzedający nic o tym nie napisał w opisie produktu, ktorego stan był określony jako nowy).
UsuńJej zawsze rady nawet takie już po fakcie się przydadzą. Sama nic nie kupiłam nigdy przez internet ale się przymierzam więc dla nowicjusza też jest to dość dobra lekcja i warto z niej skorzystać :D
OdpowiedzUsuńPare miesięcy temu własnie po obejrzeniu Twojego filmiku na YT na temat kremów BB skusiłam się na zakup przez te strone. Dwa dni po zamówieniu, pomimo zrobionego przelewu nie zmienił się status zamówienia na stronie, wtedy zaczęłam czytać komentarze na różnych forach ... Do pani prowadzącej sklep strasznie trudno dotrzeć i wymyśla ona niezliczenie wiele wymówek czemu nie można się z nią kontaktować. Pieniądze odzyskałam, według mnie należy być stanowczym w tych sprawach i odpuszczając takiej osobie pozwalamy aby oszukiwała innych.
OdpowiedzUsuńWow. .ale szczęście w nieszczęściu.. dziś miałam składać zamówienie.. :O
OdpowiedzUsuńPayPal na allegro nic nie pomoże.
OdpowiedzUsuńżadnych zwrotów się nie dostaję. przynajmniej ja miałam taką sytuację, ani jednej złotówki zwrotnej nie dostałam.
Ciesze sie ze poruszylas ten temat, bo ja sie kosmetykami nie interesuje i w tym temacie nie siedze. Ale od okolo miesiaca dostaje maile od kilku osob z prosbami o zakup pewnych kosmetykow, oczywiscie zapewniajac mnie, ze jesli tylko powiem ile to kosztuje, to pieniazki otrzymam PRZED zakupem tychze rzeczy. Niby maile od roznych osob, ale sprawdzajac autentykacje, to wygladaja na to, ze pochodza z tego samego miejsca. Oczywiscie nie mam zamiaru ani niczego kupowac, ani wysylac. Ale z mojego punktu widzenia, to wychodzi, ze polski fandom azjatyckich kosmetykow az roi sie od wyludzaczy i oszustow.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że natknęłam się w trakcie przeglądania bloga ma ten artykuł, co prawda musiałam aż dwa razy wrócić do niego, z powodu mojego lenistwa (wieczorami wolę czytać lżejsze wpisy ;) ). Jeszcze do dziś byłam wprost zachwycona sklepem i produktami, i zaczęłam wybierać interesujące produkty. Komentarze i post sprawiły, że optymistyczna ocena przemieniła się w realistyczną.
OdpowiedzUsuńRzadko robię zakupy internetowe z własnego konta (zazwyczaj zamawiam przez rodziców) i dzięki tym wszystkim artykułom dowiedziałam się parę ciekawych informacji, co zrobić aby bezpiecznie zamawiać. Oczywiście najlepszym wyjściem wg mnie jest przesyłka za pobraniem, ale niestety jest to mniejszość wśród sprzedawców, gdyż nie ma po prostu takiej opcji.
Być może "złotym środkiem" jest zamawianie w małych ilościach produktów, i korzystanie z PayPala itp. ?
Ja zostałam bardzo wiele razy oszukana na allegro , chociaż głównie kupując ubrania japan style, dlatego postanowiłam kupować na ebay'u przez PayPal , ale z tego co się dowiedziałam o tym pośredniku to mam zamiar z niego zrezygnować. Blokuje konta na prawo i lewo i przetrzymuje kasę przez dłuuuugi czas blokady. Trudno teraz o uczciwość :P. Cóż ,trzeba szukać.
OdpowiedzUsuńNareszcie ! Miałam do czynienia z tą panią... Czekałam i terroryzowałam ją o wysłanie mi kosmetyków inaczej wyślę na nią policję ( byłam bliska zgłoszenia sprawy na policję) po dwóch miesiącach dostałam drugi kosmetyk, wraz z wieloma oczerniającymi wiadomościami i groźbami pod moim adresem a mail... Pamiętajcie aby zachowywać wiadomości mail dziewczyny znajcie swoje prawa ! warto zaglądać z takimi problemami na fora praw konsumenckich :P
OdpowiedzUsuńNiech to szlag. Nie wiedziałam o tej aferze i jak idiotka zamówiłam tam kosmetyki. Zazwyczaj sprawdzam takie sklepy na wizażu ale tym razem po prostu wypadło mi to z głowy - tyle kupuję bezproblemowo przez net..Niech tą babę dopadnie jakaś wyjątkowo wredna wysypka. Życzę z całego serca.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za ten wpis! Zamówiłam kosmetyki z tego sklepu za 630zł, na szczęście zawsze wybieram płatność przy odbiorze. Z pewnością nie zapłacę za tę paczkę (jak przyjdzie, bo czekam już trzeci tydzień, a status zamówienia jeszcze nie uległ zmianie!)
OdpowiedzUsuń