4. Sekret wiecznie młodych Japonek - 100 chluśnięć wodą


Ten wpis jest częścią serii "100 sekretów jak Azjatki dbają o urodę". Zapraszam codziennie na nowy wpis! 
 
Producent olejku do mycia twarzy Hada Labo poleca, by po zmyciu olejku, twarz przepłukać wodą 10 razy. Guru japońskiej pielęgnacji radzą, by oczyszczanie twarzy zawsze kończyć 40 pluśnięciami ciepłą wodą, po czym aby zrobić to 10 razy zimną. Zaś Fumiko Takatsu oraz Yoshiko Yamada zalecają 100 powtórzeń, używając zimnej wody!



Jak dokładnie wykonać takie opłukiwanie?


Do miseczki nalewamy czystą, zimną wodę. Ekstremistki pielęgnacji używają tylko specjalnej wody źródlanej, twierdząc, że ta z kranu ma zbyt wiele zanieczyszczeń. Można dodać lodu, aby jeszcze bardziej obniżyć temperaturę. Pochylamy się nad miseczką, nabieramy wody w ręce i żywiołowo opluskujemy twarz.

Czemu służy takie oczyszczanie?


Guru urodowe twierdzą, że taka kuracja doskonale oczyszcza cerę oraz domyka pory. Przez to cera nie tylko wygląda lepiej, ale jest też lepiej zabezpieczona przed utratą nawilżenia.

Co interesujące, istnieją naukowe dowody, że gdy przepłukujemy twarz zimną wodą, zwalniamy rytm bicia serca, uspakajamy się, zaś krew zaczyna żywiej krążyć do mózgu i serca. A wiadomo, że stres skórze i młodości nie służy, więc może sekret tej techniki tkwi właśnie w tym relaksującym efekcie.

Osobiście tej techniki nie stosuję, bo zimno to mój "kryptonit" i unikam go za wszelką cenę.

A kto z Was ma ochotę spróbować? Może już stosujecie taką pielęgnację?


Komentarze

  1. Tak samo polecane są zimne prysznice na jędrność skóry... Brrr.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tak robię. Może nie 100 razy :P ale jednak przemywam twarz wyłącznie zimną wodą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myję twarz i ręce tylko w zimnej wodzie xd Tak się przyzwyczaiłam xd W umywalce odkręcam tylko zimną wodę xD
      A myje się nie w zimnej ale w chłodnawej xd

      Usuń
  3. mm czasami ale to rzadko bo mm zimna woda jest za zimna haha
    Biorę zimny prysznic, który mm z pewnością ułatwia dążenie do jędrniejszej skóry ciała, a jak zaś chodzi o twarz mm żeby umyć ją w zimnej wodzie to nie ma problemu ale 100 razy eh odpada ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy opublikowałaś post o masażu twarzy podałaś link do kanału tej pani co pokazuje techniki masażu był właśnie filmik o zimnej wodzie i od wtedy stosuje tą metodę. I w te parę dni efekty są fenomenalne!!! Cera jakby się wygładziła, jest jaśniejsza i ogólnie mam mniejszy trądzik ;) Co prawda robię to kilka razy aż czuje że twarz jest wychłodzona, a nie sto razy ;) chcę też spróbować jeszcze kostki lodu dodać :D

    a co do masażu moja zmarszczka na czole wygładziła się o połowę w kilka dni!!!! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam jeszcze miesiąc wolnego. Postanowiłam testować wszystkie Twoje zalecenia, które będę mogła zrealizować. Dzisiaj zafundowałam sobie maseczkę z kurkumy bez użycia produktów mlecznych. Kanarkowożółta cera i dobry humor na cały dzień gwarantowany!

    Zazwyczaj spłukuję twarz, ale dziś poszukam miseczki, wody źródlanej i będę skórę opluskiwać. Używałam kiedyś wody pietruszkowej z lodówki. Nigdy nie miałam tak pięknej cery, jak wtedy. Widziałam ten wewnętrzny blask! Próbowałaś kiedyś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wodzie pietruszkowej nigdy nie słyszałam :O Napisz coś więcej proszę :D

      Usuń
    2. http://www.livingnatural.pl/naturalne-kosmetyki/159-woda-pietruszkowa-na-piekna-cere proszę;)

      Ja też na razie codziennie (!) wszystko próbuję na sobie, póki jest czas to można się bawić;)

      Usuń
    3. ooooo ja również uwielbiam wodę pietruszkową :D

      Usuń
    4. w ogóle pietruszka ma zbawienne działanie na skórę. Ja używam olejku z pietruszki, głównie na skórę głowy (łagodzi swędzenie, łupież, łojotok). To samo ma się do cery. Co do toniku tudzież wody, natkę pietruszki siekamy, umieszczamy w szklanym słoiku i zalewamy zimną źródlaną wodą (250-500ml), wstawiamy do lodówki na noc (co najmniej 12h), potem odcedzamy liście, a wodę przechowujemy w lodówce do 2 tygodni. Kiedyś też robiłam, choć ostatnio przemywam twarz tylko naparem z rumianku, łatwiejsze w przygotowaniu ;)

      Usuń
    5. Wiedziałam, czym Cię zainteresować :P Wyczaiłam ją u Blondhaircare. Siekamy pietruszkę, zalewamy wodą (no, źródlaną), wstawiamy na noc do lodówki, rano (po odcedzeniu) mamy wodę pietruszkową. Pachnie pietruszką. Przechowujemy w lodówce, data ważności ok. 5 dni. Nadaje się do przecierania twarzy, do wykonywania okładów w stylu azjatyckich sheet mask, ja używałam też do olejowania twarzy.

      Usuń
    6. Może nie jestem tą samą osobą, ale znam przepis z wizażu:
      http://wizaz.pl/Pielegnacja/Trendy-w-pielegnacji/Woda-pietruszkowa

      Pozdrawiam,
      Magda

      Usuń
    7. sporo o wykorzystaniu pietruszki mówi blondhaircare.
      ja uwielbiam domowe hydrolaty i maseczki :)

      http://www.blondhaircare.com/2012/09/natura-dla-urody-domowe-hydrolaty.html
      http://www.blondhaircare.com/2012/08/dzien-z-natka-pietruszki.html

      JS.

      Usuń
    8. woda pietruszkowa jest super. tu przepis http://wizaz.pl/Pielegnacja/Trendy-w-pielegnacji/Woda-pietruszkowa

      Usuń
  6. Mhm mieszkam na Podlasiu i cóż nie ma to jak ochlapywanie buzi zimą gdzie w domu jest około 18-20 stopni i chodzi się w swetrze, by nie zmarznąć xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam w domu rano 15 stopni teraz i koło 10 zimą, więc nie marudź. Ja przemywałam kiedyś twarz co rano zimną wodą, żeby się obudzić. Coś w tym musi być, bo wtedy miałam idealną cerę, a teraz pierwszy raz w życiu mam więcej niż jeden pryszcz na twarzy.

      Usuń
    2. Oesu, ja bym zamarzla!! :O ja jestem zmarzluch i potrzebuje 25 stopni w domu, co tez i mam ;) I uwielbiam gorace prysznice zawsze wtedy, kiedy tylko nie ma upalow...
      Ale twarz zimna woda oplukuje, tylko potem rece musze znowu rozgrzac pod strumieniem cieplej wody. Rzeczywiscie pomaga na pory, tyle ze nawet 50 chlusniec to lekkie przegiecie, nie mam tyle cierpliwosci, poza tym woda dostaje mi sie do oczu i je wysusza :P

      Usuń
    3. A poza tym woda kosztuje ;]

      Usuń
  7. Niby okej i nic trudnego, ale jednak teraz siedząc w domu z paskudnym wirusem i antybiotykiem jakoś nie jestem w stanie wyobrazić sobie spotkania mojej rozgrzanej skóry z zimną wodą :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Od zawsze, nawet kiedy jeszcze nie stosowałam zbyt zaawansowanej pielęgnacji, przy myciu twarzy robiłam to najpierw ciepłą, a potem zimną wodą. Teraz już wiem, że moja logika była słuszna ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. wypróbuje tą metodę, nawet jeśli nie zadziała to nic się nie traci :)
    a problem rozszerzonych porów regularnie do mnie powraca co kilka miesięcy, ciągle nie mogę wyłapać od czego się to u mnie pojawia :/

    OdpowiedzUsuń
  10. 100 chluśnięć lodowatą wodą? brrr! brzmi raczej jak sekretny trening wytrzymałości ninja ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety nie dla mnie :< Lodowata woda na twarzy jest ok, ale z tak beznadziejnym krążeniem krwi jak moje, musiałabym reanimować moje dłonie przez kilka godzin xd Pozostanę przy masażu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kiedyś zaprzestałam tej metody właśnie przez to, że ręce mi się robiły sine :(. Ale znalazłam na to sposób: odkręcam prysznic na niewielkim strumieniu i kieruję go na twarz :). Efekt ten sam.

      Usuń
    2. Zimna woda poprawi ci krazenie krwi!

      Usuń
  12. No nic... to trzeba będzie spróbować :) Zobaczymy jak długo wytrzymam ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. boze, jakie te Twoje posty sa odkrywcze! i jeszcze cenzura w komentarzach. naprawdę nie rozumiem Twojego fenomenu o.O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób lubi krytykować i pisze bezsensowne rzeczy. Mi akurat cenzura odpowiada, tak samo jak i cała seria, którą Cukier dla nas pisze. Nie podoba się, nic odkrywczego stąd nie wynosisz to po co tu wchodzisz i to czytasz, żeby skrytykować??? Ja się chociaż podpiszę,mimo iż dalej pozostanę anonimowa.
      Magda

      Usuń
    2. Jeśli dobrze kojarzę sytuację ta osoba (jeśli dobrze myślę) została zablokowana, bo rzucała się do gardła osobom, które nie zgodziły się z jej "krytyką" . Niestety to wiecznie powtarzająca się historia, gdzie osobami najgorzej znoszącymi krytykę, są właśnie orędownicy krytyki. Ja wzajemnej agresji komentujących nie toleruję, bo to zabija dyskusję i odstrasza od brania w niej udziału.

      I choć Anonimek nie może zrozumieć fenomenu, najwyraźniej regularnie tu zagląda, więc zdecydowanie jest częścią owego fenomenu :)

      Usuń
    3. Pierwszy raz się uniosłam w komentarzu, gdyż nie podoba mi się krytykowanie innych. Zdecydowanie lubie czytać komentarze innych osób gdyż można wynieść z nich coś konstruktywnego dla siebie Trochę mi się przykro zrobiło, że tak Cukrze odebrałaś mój jednorazowy 'wybuch' I zdecydowanie nigdzie nie zostałam zablokowana, nawet nie mam i nie miałam konta a komentuje sporadycznie. Najczęściej dziele się moja wiedzą tak jak powyżej wkleilam Ci link z woda pietruszkowa:)
      Więcej się to nie powtórzy, ponieważ nie należę do takich osób które krytykują. Wstyd mi za mój wyskok. Już wczoraj było, ale miałam gorszy dzień i się niepotrzebnie odezwałam. Jak widać tylko winny się tłumaczy i ja się czuje winna, nawet anonimowo w sieci.
      Pozdrawiam,
      Magda

      Usuń
    4. Haha Magda, odniesienie się do czyjeś wypowiedzi w kulturalny sposób jest jak najbardziej mile widziane i nie widzę w Twojej wypowiedzi nic agresywnego. Wszyscy mamy prawo do opinii - od osób komentujących moją aktywność, po osoby mające swoje zdanie na temat tych komentarzy.

      Niestety często komentujący wyzywają osoby, które się z nimi nie zgadzają od psychofanów, albo niewybrednie używają wulgarnych słów. Tego typu reakcji nie toleruje, bo nic nie wnoszą.

      Usuń
  14. Niby mam dopiero 18 lat a więc na twarzy ani ciele nie zauważyłam jeszcze żadnych oznak starości... Ale te rady są bardzo przydatne i powoli wdrażam je w życie, bo kiedy widzę jak ślicznie i młodo wyglądasz (gdybym nie czytała twojego bloga i nie wiedziała ile masz lat, zapewne obstawialabym że jesteśmy rówieśniczkami), to daje do myślenia. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ja tak robię z włosami. Przy ostatnim płukaniu stopniowo polewam je coraz chłodniejszą wodą, aż do zimnej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się robią strasznie twarde jeśli tak robię :(

      Usuń
    2. Trochę się z tym zgadzam, ale dzięki temu lśnią lepiej niż po innych produktach. Zimna woda idealnie domyka łuski włosów.

      Usuń
  16. O , ten wpis przypomniał mi o czymś. Wiele lat temu oglądałam jakiś reportaż o sławnych modelkach. I tam jedna z nich zdradziła swój sekret na ładną cerę po nocy. Codziennie rano modelka sypała kostki lodu do umywalki i zalewała dodatkowo zimną wodą, na koniec głęboki oddech i nurkowała na kilka sekund twarzą. Tych przeręblach:) i tak kilka razy. Pomoć wszelkie ponocne obrzęki znikają w mig.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiedziałam, że trzeba twarz myć dużą ilością wody, ale żeby tak opłukiwać O.o Ciekawe, ale spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Masażem jestem tak zachwycona, że może i na wodę się skuszę?

    Wchodzę rano szara i zapuchnięta do łazienki, a wychodzę po masażu zaróżowiona i promienna jak po fantastycznym makijażu! Nawet tylko dla doraźnych efektów będę masować twarz :)

    OdpowiedzUsuń
  19. tylko zimną! moja wrażliwa cera źle reaguje na ciepłą wodę, polecam wszystkim, którzy borykają się z wrażliwą, skłonną do czerwienia się skórą

    OdpowiedzUsuń
  20. Ponieważ mam czerwone zmiany trądzikowe na twarzy, to biorę kostkę lodu i się nią smaruję ;) Nie przeszkadza mi zimno i wg mnie działa lepiej niż samo "pluskanie" w zimnej wodzie, efekty są bardziej zauważalne

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja przemywam twarz codziennie zimną wodą 15 razy z rana i wieczorem :) I to naprawdę pomaga ~Lee

    OdpowiedzUsuń
  22. Zawsze mówiłam "głupie babska na reklamach, pluskają się wodą, a łazienka pływa", ale coś w tym musi być faktycznie. Sama może nie chlapie wodą, ale robię ciepłe/zimne okłady z mokrych dłoni odpowiednio przed i po umyciu twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakos mnie nie kusi ten sposob jesienia ;/

    OdpowiedzUsuń
  24. Kiedyś w japońskiej telewizji dementowali opinię o dobrym wpływie zimnej wody na skórę. ;) Oglądali skórę jakiejś celebrytki przed myciem zimną wodą i po przy użyciu specjalnego przyrządu i nie stwierdzili zmniejszenia się porów, a pani doktor wręcz ostrzegała przed nadmiarem zimnej wody, bo zimno obkurcza naczynia krwionośne i do skóry dociera takimi obkurczonymi naczyniami mniej składników odżywczych... Cóż, nie od dzisiaj wiadomo, że jeden lekarz drugiemu przeczy i co ekspert to opinia. Na pewno lepiej dla skóry za zimno niż za ciepło. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może równowagę zastosowc, bo myśle kazdy sposòb ma inne zadane do wykonania cieplutkie rozkucza wiec wtedy oczyszczamy myjemy wprowadzamy aktywne składniki etc a zimnym koczymy aby to wszystko co dobre zostalo jak najdluzej o albo pobudzamy receptory... dlatego warto wiedziec kiedy... Co...i ile albo po co :-) dlatego tak naprawde wszyscy moga miec racje i warto tylko przemyslec czy i po co to stosuje JA :)

      Usuń
  25. Ja lubie wieczorem nakładać olej na twarz i ją masować przez pare minut, potem zmywam olej delikatnym żelem bez ostrych substancji myjących po czym wszystko zmywam zimną wodą. Często myje twarz zimną wodą, właściwie od czasu pojawiających się u mnie migren...

    OdpowiedzUsuń
  26. Z tą wodą z kranu to prawda,
    Ciało i tak myje w zimnej od roku (od 7 miesięcy cellulit się obraził i odszedł) ale jeśli chcę umyć twarz muszę drałować po oligocenkę albo mineralną bo od zwykłej robią mi się piekące, przesuszone zaczerwienienia na twarzy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serio z tym cellulitem...? :>

      Usuń
    2. serio serio :)

      Nie namawiam do ćwiczeń bo nie umiem zwlec się regularnie z kanapy ale woda pomogła fenomenalnie :)

      Usuń
  27. A trzeba się koniecznie opluskiwać? ;) Sądzę, że przy tych stu razach ręce by mi odpadły, więc byłabym za zanurzeniem twarzy w lodowatej wodzie na jakieś pół minuty. Od co- taki ze mnie leń ;]

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię tą technikę. Co więcej, polecam wszystkim masować twarz kostką lodu aż do rozpuszczenia, szczególnie wokół oczu. Jest przyjemne, pobudza i jestem pewna, że dobrze robi na twarz.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja od lat myje twarz zimna woda, a w lecie wrecz lodowata. Kiedys w zimie przymylam dosc ciepla, bo bylo mi zimno rano. Okropne uczucie! Letnia jeszcze ok, ale taka bardziej ciepla juz nie.

    OdpowiedzUsuń
  30. Jestem zmarzluchem, metoda nie dla mnie. brrr

    OdpowiedzUsuń
  31. Od zawsze używam zimnej wody, ale z kranu, do mycia twarzy. Moja mama mawia: "zimna woda zdrowia doda".
    Niestety nie mogę się pochwalić moimi porami :))))

    OdpowiedzUsuń
  32. Ja staram się przepłukiwać twarz zimną wodą. Co więcej, przyzwyczaiłam się już, że prysznic kończę lodowatą wodą. Wydaje mi się, że to ujędrnia ciało, a na pewno skutecznie budzi z rana :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Jestem ciepłolubna i po moich kąpielach łazienka zamienia się w saunę:P

    OdpowiedzUsuń
  34. Mi od lat mam powtarza, żeby na koniec opłukać twarz zimną wodą ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. często przemywam twarz chłodną wodą, ale na chłodne prysznice nie mogę się przemóc...

    OdpowiedzUsuń
  36. Cala ciaze i po konczylam prysznic zimna, nawet lodowata woda i ani jednego rozstepu. Dellulit jest, ale to niestety ze wzgeldu na apetyt na slodkie, za to skora pomimo grudek jest dosc jedrna

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie chciałabym zwalniać sobie bicia serca. Moje bije 50-55 na minute i biorę leki na przyspieszenie tętna. Chyba to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  38. Podoba mi sie to okreslenie "guru urodowe" ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. coś na pewno w tym jest :) zimna woda na twarz najlepsza rano na obudzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Chciałabym zacząć stosować tą metodę, ale boję się dwóch rzeczy.
    Po pierwsze, co z naczynkami? Nabawiłam się kilku popękanych przez robienie parówek. Zimno niby obkurcza naczynia więc rozumiem że to niemożliwe żeby popękały?
    I po drugie - czytałam kiedyś, że bycie twarzy zarówno gorąco, jak i lodowatą wodą wzmaga przetłuszczanie, skóra się rozregulowuje. Jak to z tym jest, ktoś może wie?
    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od zawsze myje twarz wyłącznie zimną wodą. Mam cere suchą i naczynkowa. I powiem Ci, że nic tak dobrze nie działa na moje zaczerwienienia jak własnie tego typu kąpiel. Zimną wodą zlewam też pod prysznicem swoje nogi. Zauważylam, ze dzięki tym zabiegom przestały pokazywać się pajaczki na udach. Przepraszam za jakośc wypowiedźi, pisze z telefonu :) Zimna woda zdrowia doda, na pewno nie wyrzadzi nikomu krzywdy

      Usuń
    2. Od 15 lat chlastam twarz zimną wodą więc się wypowiem: mam przetłuszczającą się cerę. Naczynka też ostatnio mam widoczne na policzkach i winię za ten stan rzeczy nie tylko parówki (robione raz na miesiąc), ale i nie używanie filtrów w czasie lata. Ale lodowatej wody raczej też nie polecam. Może ona też przyczyniła się do osłabienia naczynek? Chłodna wystarczy. Parówek już nie robię i stosuję filtry (krem bb) i naczynek nie przybywa. Jakiegoś spektakularnego przetłuszczania się cery również nie zauważyłam :)

      Usuń
  41. Ja od 12 roku życia, czyli już 12 lat przy każdej kąpieli masuję piersi naprzemiennie gorącą i lodowatą wodą z prysznica. Moja mama robiła to samo od dziecka (ona w misce) i w wieku 64 lat po trzech karmieniach ma piękny jędrny biust, wszyscy myślą że sztuczny XD. Jeżeli działa na piersi no na buzię pewnie też :)

    P.S. Właśnie odebrałam pierwszą paczkę z azjatyckiego bazaru... Reaction Image: http://i.minus.com/ibzrRIIfM3cLEK.gif

    OdpowiedzUsuń
  42. aż 100? ._. to dla mnie za dużo roboty ;-;

    OdpowiedzUsuń
  43. Myć twarz jak najbardziej trzeba ciepłą (letnią) wodą, bo przy oczyszczaniu zimna woda zamknie wszystkie pory i brud nie zostanie całkowicie usunięty. Faktycznie po umyciu twarzy wiele Koreanek (niestety nie wiem jak to jest z resztą Azjatek) przemywa twarz chłodną (ale nie za zimną) wodą około 3 razy.
    Nigdy jednak nie używają lodowatej wody (nawiązując do wspomnianych kostek lodu). Przemywanie twarzy zbyt zimną wodą jest odradzane osobom borykającym się z pękającymi naczynkami, ponieważ nagłe ochłodzenie skóry twarzy lodowatą wodą może spowodować ich pękanie. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym bardziej takim osobom nie poleca się zbyt ciepłej wody. ;)

      Usuń
  44. (Jestem właściwie dzieckiem- mam 15 lat i raczej tłustą cerę)
    Przed przeczytaniem 'Czemu służy takie oczyszczanie?' postanowiłam podjąć wyzwanie 100 chluśnięć lodowatą wodą.
    Pierwsza próba odbyła się wczoraj wieczorem, kiedy byłam wprost padnięta, a na dworze i w domu, po jego wywietrzeniu, było niemiłosiernie zimno.
    Po kuracji czułam się jakbym mogła przebiec 20 razy boisko do p. nożnej . Dość dziwne, ale przyjemnie odświeżające uczucie. Po 1 godz. przyglądnęłam się twarzy i była jakoś gładka (?). "Może jakieś placebo... Spróbuje rano"

    Kolejny raz próbowałam dziś rano i efekt był podobny (chyba tylko ja w szkole nie spałam na lekcjach).

    Ostatnia próba odbyła się dosłownie 20 minut temu, po uprzednim przyjrzeniu się jednej części twarzy. Po odczekaniu 5 minut w tym miejscu pory widocznie były zmniejszone.
    Przed chwilą przeczytałam post do końca i nie zgodzę się z jednym: na pewno nie zwalniamy rytmu serca ^^
    Wreszcie jakiś łatwy sposób na cerę. Dziękuję Cukrze ;D

    OdpowiedzUsuń
  45. filmik z Yoshiko Yamadą i 'sekretami' jej urody:
    http://www.youtube.com/watch?v=DDVw0Pm604I&feature=player_embedded
    od 2:35 jest właśnie to ochlapywanie wodą z lodem- jak widać działa znakomicie:)

    OdpowiedzUsuń
  46. O, ja gdzieś przeczytałam, żeby rano przemywać 20 razy zimną wodą i zaczęłam to praktykować. Faktycznie cera jest ładniejsza no i taki zabieg z rana pozwala zlikwidować "zaspanie" z twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  47. Ja ostatnio rzadko myję twarz wodą tylko raczej mleczkiem i płynem micelarnym. Od czasu do czasu jednak zafunduję sobie mycie wodą. ;) Nigdy nie robię tego ciepłą wodą. Nie musi być nie wiadomo jak zimna, ale niech będzie chłodna. Wtedy skóra jest ładnie napięta, a po użyciu ciepłej wody efekt jest odwrotny. Tak samo myjąc się, zdecydowanie wolę zimny prysznic niż ciepłą kąpiel. Nieraz czytałam, że to jest właśnie polecane w dbaniu o urodę. Można ewentualnie używać do mycia ciała zmiennej temperatury, raz ciepłej, raz zimnej, ale sama ciepła odpada. Może nie zawsze taki zimny prysznic jest przyjemny, ale da radę się przyzwyczaić. ;) Kiedyś nawet widziałam wywiad z jakąś starszą kobietą, która miała ładne, jędrne ciało i twierdziła, że zawdzięcza to temu, że nigdy nie kąpała się w ciepłej wodzie. ;) Nie skupiajmy się tylko i wyłącznie na dbaniu o twarz. Całe ciało jest ważne.

    OdpowiedzUsuń
  48. chyba od tygodnia myje twarz tylko 15 razy zimną wodą...i sama polecam !:)

    OdpowiedzUsuń
  49. moja babcia miala rozwieszoną w kuchni taką ściereczkę z napisem:
    zimna woda zdrowia doda" to bylo jakies 40 lat temu i jak widac jest caly czas na czasie. Azjatycki cukrze podziwiam Cię ,że masz czas tak wspaniale prowadzic bloga .Wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku.
    pozdrawiam
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  50. Cześć, mogłabyś napisać mi, co robią Azjatki, by nie mieć wągrów, zaskórników i co najgorsze trądzika? Błagam! :)

    OdpowiedzUsuń
  51. Gdy uslyszalam o metodze nacierania kostami lodu tez wyprobowalam i spodobalo mi sie.Aktualne zamrazam sobie tonic na najbardziej naturalnych komponetach i uwielbiam ten delikatny masazyk aczkolwiek poczatek byl trudny rownież krioterapia nie jest moja mocna strona z pozdrowieniami i dzieki, ze fajne posty! :-)

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja Codziennie rano i wieczorem przeszukuje twarz po 20 razy zimna woda i naprawdę widzę efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  53. Ja chcę spróbować! Przyda mi się...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze pisane w celach promocji własnego bloga lub innych stron nie będą publikowane. Linki do relewantnych wpisów na blogach czy innych stronach są mile widziane. ale linki nie związane z tematem lub komentarze zawierające dopisany link do bloga nie będą publikowane.