Przystępując do pisania tej serii ambitnie zakładałam, że przetestuję na sobie wszystkie "sekrety", jednak tak jak w przypadku zielonej herbaty, tak i w temacie perły i jej wpływu na urodę, nie jestem w stanie poddać się testom... Ale zanim wyjaśnię dlaczego, porozmawiajmy o zastosowaniach perły w pielęgnacji urody :D
Przyznam, że mam do perły i jej zastosowań bardzo sceptyczne podejście. W Tradycyjnej Medycynie Chińskiej sproszkowana perła cieszy się dużym szacunkiem. Ma działanie przeciw-zapalne, przeciw-bakteryjne, ale przede wszystkim lecznicze oraz "chłodzące" organizm. Sproszkowaną perłę zaleca się więc do spożywania, jak i można nią posypywać gojące się rany (co podobno praktykuje się w szpitalach).
Sproszkowana perła to też popularny składnik w kosmetykach - znajdziecie ją głównie w kremach BB i maseczkach. SkinFood ma też serię ją uwzględniającą.
Reklamowana jest głównie jako rozjaśniająca cerę (ale ostatnio się zastanawiam, co w Azji nie jest tak reklamowane ;p) i odmładzające. Znalazłam informację, że w perłach znajdują się białka, które pobudzają naszą skórę do regeneracji oraz produkcji własnego kolagenu.
Moje doświadczenia
Nie pogardzę okazjonalną maseczką z perłą, ale są one dla mnie ciut zbyt treściwe, by chciało mi się robić pełną kurację. Przymierzałam się za to intensywnie do spróbowania sproszkowanej perły, ale obawiam się, że jest nie dla mnie :(. Perła chłodzi organizm, więc zalecana jest dla osób, które mają na przykład problemy z aktywnymi stanami zapalnymi w postaci trądziku, itp. Ja takowych nie mam, za to czasami mam oznaki "oziębienia" organizmu, więc zdecydowałam, że bez konsultacji z kimś, kto się lepiej zna w temacie, lepiej nie ryzykować.
Opakowanie proszku w renomowanej sieci Eu Yan Seng kosztuje koło 17 SGD |
Mam puder perłowy i jestem z niego zadowolona. Ponoć perły dostarczają skórze aminokwasów. Kiedy mam jakąś "niespodziankę" albo czuję, że zaczyna się "coś robić" łączę perłowy puder z miodem i smaruję odrobinę, trzymam jak najdłużej, potem zmywam. U mnie to działa, więc polecam ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o rozjaśnienie cery, to faktycznie, jeżeli nałożymy więcej pudru, może spowodować bielenie, ale nie jest ono trwałe ;)
Mam puder perłowy. Nie zauważyłam nic.
OdpowiedzUsuńCukrze, czy ta seria tylko 100 wpisów??
OdpowiedzUsuńCzy nie dalo by rady do 150??
A co do perly to. nie probowalam ale chetnie. bym sprobowala
Sorki ale mnie ciekawią niektóre wpisy z poza serii bardziej niż te wewnątrz niej, wolałabym żeby się skończyła bo mnie już troszkę nudzi i tak nie wykorzystam wszystkich tych pomysłów.
Usuńojaaa.. ja tez byłabym za 150:) i w serii jest fajne to, że mamy posty codziennie i możemy sobie wybierać co chcemy przetestować, a co nie, poza serią wpisy pojawiają się jednak odrobinę rzadziej:p podsumowując lubię i te w serii i poza serią:)
UsuńBabki me na szyi je nosiły więc jakby się dowiedziały o ich jedzeniu to by padły :D A tak serio, to chyba z perły nie skorzystam, pozostanę przy znanych mi produktach które wychładzają organizm (co prawda strasznie mi zimno przez te produkty ale jak się cera poprawiła <3) Nie mniej pomysł ciekawy :D
OdpowiedzUsuńCukrze, może zrobiłabyś wpis o objawach przegrzania/oziębienia organizmu i co warto spożywać w obu przypadkach?
OdpowiedzUsuńJestem za.
UsuńŚwietny pomysł!! Też mnie to ciekawi
UsuńDołączam się. I które pokarmy są chłodzące, a które grzejące:)
UsuńO ja też :) Ostatnio czytałam książkę Pawlikowskiej o Chinach i słyszałam,że tam produkty dzieli się na 5 smaków ,a te dzielą się na chłodzące i grzejące. A i każdy smak działa inaczej na organizm- wiesz coś więcej o tym?:)
UsuńRównież popieram pomysł! :)
UsuńZachęcam do poczytania też o kuchni pięciu przemian :)
Usuńo wlasnie mialam napisac to samo :)
Usuńooo:) właśnie ja już słyszałam, ale nie jestem pewna co miałabym jeść. Bo z jednej strony jestem strasznym zmarzluchem (w sumie trochę z chudości), i nie chciałabym jeszcze dodatkowo wychładzać organizmu, natomiast z drugiej strony mam straszny stan zapalny i trądzik różowaty który mimo leczenia non stop nawraca:/ więc jestem w kropce:):)
UsuńNie miałam, ale perły uwielbiam.
OdpowiedzUsuńJa mam takie pytanie nie odnośnie tematu - czy mogą stosować masaż tanaka codziennie czy bdzie to niebezpieczne?
OdpowiedzUsuńDla mnie by była w sam raz :)
OdpowiedzUsuńNa zrozumienie fenomenu perły polecam "obrazy i symbole" Mircea Eliade
OdpowiedzUsuńW sumie alternatywa jest ciekawa, ale u mnie też by się pewnie niezbyt sprawdziło z racji tego, że nie mam problemów z cerą raczej ;P
OdpowiedzUsuńKiedy filmik?
OdpowiedzUsuńW polskich aptekach sprzedawany jest krem NOSCAR z masy perłowej. Delikatnie rozjaśnia :) Jest także do kupienia w formie kapsułek, ale ich nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńStosowałam i stosuję obydwa produkty. Działanie jak dla mnie fenomenalne, chociaż bardziej preferuję kapsułki (nie mam cierpliwości do kremów)
UsuńOczywiście jak w przypadku większości preparatów na efekty trzeba poczekać. Po około 2 miesiącach (kapsułki) moja cera zrobiła się jaśniejsza,bardziej promienna zniknął problem wiecznie suchej skóry. Rozstępy z którymi walczę od dawna również się zmiejszyły.
Moja młodsza siostra, która ma blizny pooperacyjne, po 6 miesiącach przyjmowania kapsułek była w szoku, efekt był lepszy niż po "profesjonalnych" maściach redukujących blizny.
wszystko fajnie tylko gdzie my możemy dostac w Polsce taką sproszkowaną perłę ?
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, ale chętnie to zrobię :)
OdpowiedzUsuń