Moja bardzo kontrowersyjna opinia o testowaniu kosmetyków na zwierzętach w Chinach

Gdzieś w latach dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia, nastoletnia ja, w przypływie ambicji, zakupiła czasopismo dla nastolatek o wdzięcznym tytule "Filipinka". To w "Filipince" przeczytałam swój pierwszy artykuł o testowaniu kosmetyków na zwierzętach. Nie trzeba było wiele, by przekonać mnie, że jeśli możemy się obejść bez takich testów, to zdecydowanie powinniśmy z nich zrezygnować.

Może na chwilę obecną mało kto pamięta, ale w Polsce, jak i większości krajów, w latach 90' nie było regulacji przeciw testowaniu na zwierzętach, co więcej, pewne testy były wymagane. Nie znaczyło to jednak, że ruch curelty-free nie istniał. Marki jak Revlon były pionierami idei nie-testowania, zaś L'Oreal zbierał pochwały za innowacje w sferze alternatywnych testów.



Mimo, że kosmetyki były testowane na zwierzętach, wiele marek używało znaku skaczącego króliczka, by wyrazić swoją gotowość i kompetencje, by zarzucić ten zwyczaj. W tamtych czasach to miało znaczenie - gotowość i kompetencja. Jako klienci nie mieliśmy wyboru - na półkach sklepowych większość produktów była objęta wymaganym przez prawo testowaniem i to prawo było wrogiem nr. 1. Prawodawcy zaś zasłaniali się brakiem niezawodnych alternatyw i podtrzymywali przez lata obowiązek testowania.

Zmiany następowały stopniowo. Pierwsza fala zmian obejmowała zniesienie obowiązku testowania gotowych produktów (testowanie nie było wymagane, ale nie było zabronione), ale nie było mocnych regulacji w kwestii testowania składników. Z czasem firmy udowadniały coraz bardziej, że testy zarówno produktów, jak i składników nie są niezbędne. Kolejna fala zmian rozpoczęła się w 2013 roku, gdy Unia Europejska zdecydowała się pójść o krok dalej i zakazać testowania.

Prawo w Chinach


W mojej młodości wrogiem było prawo i opór prawodawców. Na chwilę obecną jednak... wrogiem nr. 1 stały się firmy. Temat testowania kosmetyków na zwierzętach zawsze sprowadza się do dyskusji na temat firm sprzedających swoje produkty w Chinach. I nagle pionierzy nie-testowania jak Revlon czy L'Oreal stali się wrogami publicznymi, na których wylewa się pomyje w internetowym świecie.

To jest wszystko bardzo pomylone. To nie marki sprzedające w Chinach chcą testować - testowania wymaga CHIŃSKIE PRAWO, które wymaga testowania fizycznie sprzedawanych w chinach kosmetyków z importu (warto zauważyć, że produkty produkowane w Chinach lub sprzedawane do Chin tylko kanałami on-line nie są objęte ową regulacją).  Wiele osób wierzy, że jeśli Revlon, NARS czy L'Oreal nie będą eksportować swoich produktów do Chin, to nagle nie będzie testowania na zwierzętach.

Ale to nie tak działa. Jak długo chińskie prawo będzie wymagać testowania, tak długo będzie się ono odbywać. Jeśli nie będą testowane kosmetyki zachodnich marek, testowane będą kosmetyki firm z krajów, gdzie jest mniejsze zainteresowanie dobrem zwierząt. Kraje jak Rosja czy Japonia nie mają praw zakazujących używania zwierząt do testów. Kraje jak Singapur zezwalają na nie-testowanie na zwierzętach (bezpieczeństwo kosmetyków oceniane jest tylko i wyłącznie przez listę składników), ale też go nie zabraniają. Praktycznie każdy kraj poza Unią Europejską nie ma silnych regulacji zakazujących testowania kosmetyków na zwierzętach.

Gdy marki z Zachodu nie wchodzą na rynek Chiński, ową próżnię zapełniają marki z krajów, gdzie temat testowania na zwierzętach nie jest szczególnie popularny.

Testy na zwierzętach będą się dalej odbywać, bo tego wymaga prawo. I można podejrzewać, że z czasem rząd Chiński złagodzi swoje podejście do testów na zwierzętach (zapraszam do przejrzenia źródeł pod tym wpisem i już poczynionych postępów w ostaniach latach), i prawdopodobnie uczyni je opcjonalnymi.

Ale jeśli nawet dojdziemy do tego momentu, jeden z największych rynków kosmetycznych świata będzie zapełniony markami, którym na nie-testowaniu wcale nie zależy, lub które być może nawet nie mają kompetencji, by korzystać z alternatyw.

Krótkowzroczność listowiczek


Jeśli jest coś, co podnosi mi ciśnienie, to krótkowzroczność osób, które robią aferę i wymuszają na zachodnich markach, by nie eksportowały do Chin. Te osoby recytujące z pamięci listę firm "cruelty-free" dosłownie robią miejsce na chińskim rynku dla firm, które za przeproszeniem w d.. mają kwestię nie-testowania. Wielkie obrończynie praw zwierząt są największymi sojusznikami firm testujących na zwierzętach.

Moim zdaniem ta krótkowzroczność jest destruktywna. Nie prowadzi do żadnych pozytywnych zmian na chwilę obecną (zwierzęta dalej są używane do testowania), nie ma żadnego wpływu na prawodawstwo (bo dlaczego rząd Chin miałby się interesować czym bulwersują się listowiczki w Europie czy Stanach?), ale ma potencjalne okrutne skutki w przyszłości.

Gdyby komuś naprawdę zależało na zmianie na lepsze, zamiast bojkotować zachodnie firmy eksportujące do Chin, może powinien bojkotować produkty eksportowane z Chin? Może gdyby te wszystkie zbulwersowane listowiczki kolektywnie i systematycznie bojkotowały wszystko "made in China", wywarło by to jakieś wrażenie na ludziach, którzy uchwalili prawo nakazujące testowanie?

Ale powiedzmy sobie szczerze, zadzieranie nosa w drogerii na L'Oreal, czy wylewanie na kogoś pomyjów w mediach społecznościowych, jest dużo łatwiejsze i łechczące ego, niż potencjalnie wykrojenie ze swojego życia ogromu produktów produkowanych w Chinach. Zwyczajnie łatwiej jest robić awanturę markom na swoim podwórku, niż przeciwstawić się okrutnemu prawodawstwu obcego państwa.

Lepsza strategi


To co zrobić w tej sytuacji? Moim zdaniem, zamiast się bulwersować, trzeba objąć pozycję kalkulacji i długoterminowej strategii. Firmy zachodnie mają wolę i umiejętności, by produkować bezpieczne kosmetyki bez używania zwierząt w procesie. Jak tylko prawo w Chinach się zmieni, nie mam wątpliwości, że zachodnie marki natychmiastowo skorzystają z opcji nie-testowania. Dlatego wierzę, że nie warto wchodzić w drogę zachodnim firmom eksportującym do Chin (nie mówię, że trzeba aktywnie wspierać, ale bulwersowanie się i nawoływanie do bojkotu uważam za szkodliwe).  Ich silniejsza pozycja na rynkach krajów obecnie testujących jest strategicznie lepszym rozwiązaniem, niż czekanie z wejściem na rynek dopiero w momencie, jak prawo się zmieni. Bo gdy się zmieni, rynek może być już ustabilizowany i przesycony markami testującymi.

To nie jest pierwszy raz, gdy przedstawiam swój punkt widzenia w temacie i wiem z doświadczenia, że mało kto będzie kontestować moje argumenty. Dyskusja na temat testowania na zwierzętach wywołuje u większości osób odruch wyszczekiwania typowych gniewnych formułek, bulwersowania się, obrażania i przypisywania mi złych intencji. Moje argumenty są generalnie ignorowane. Ale póki ktoś się z nimi nie rozprawi, nie mam powodów, by rezygnować ze swojej pozycji.

_________________________________________________________________________________
Kilka technicznych faktów:

Przygotowując się do tego wpisu, zatrudniłam osobę zajmującą się researcher'em w Chinach, by przybliżyła mi jak to wszystko wygląda (nie chciałam tego artykułu opierać o spekulacje i nagminnie powtarzane nieprawdy). Poniżej wklejam przesłane przez nią informacje w odpowiedzi na moje pytania. Pierwsza część skupia się na pytaniu o specyfikę testów, druga to lista organizacji, które aktywnie próbują wpłynąć na prawodawstwo w Chinach. Na końcu jest lista źródeł.

Jeśli ktoś ma ochotę korzystać z tych informacji, jak najbardziej zapraszam. 

- What cosmetic products are required to be tested on animals ?
At present, china-made cosmetics for non-special use are put on the information record, other china-made cosmetics for special use and imported cosmetics are required to take toxicological tests.
Before July 1,2014, Chinese regulators required all cosmetics to go through a lengthy approval process that included "toxicological tests, " including animal tests such as tests on white rabbits, pigs and rats. Although Chinese regulators do not specify that animal testing is required for toxicological testing, this is generally the case in practice.

Chinese law divides cosmetics into two broad categories. The first category is "non-special-purpose cosmetics" , which mainly refer to cosmetic products without drug action, examples include hair care products (such as shampoo, conditioner, and styling products) , skin care products (such as skin cleansers, toner, and moisturizers) , make-up (such as foundation, rouge, and Mascara) , lip care products, nail care products, and perfumes.

The second category is "special-purpose cosmetics" , which refers to the approval numbers of the packages used for special purposes and which shall be marked on the outer packaging as conforming to the national standards Including hair, fitness (weight loss) , milk (or breast) , hair dye, perm, sunscreen, deodorant, freckle and hair loss products.

Notice on matters relating to the adjustment of the management of the registration and filing of cosmetics (hereinafter referred to as "the notice") , which was published on its website on December 16,2013. The circular stipulates that from July 1,2014, non-special-purpose cosmetics made in China will be put on the information record, and animal toxicological tests related to the products may be exempted if the results of risk assessment can fully confirm the safety of the products. Manufacturers of non-special-purpose cosmetics in China can prove the safety of their products through existing data or non-animal testing recognized by the EU, and can be exempted from relevant government tests.

The basic procedure of risk assessment includes: 1) Hazard Identification; 2) Hazard Characterization; 3) Exposure Assessment; 4) hazard probability and range description. If the product does not contain a possible safety risk substance by hazard identification, an undertaking statement can be submitted stating the hazard identification analysis process and the product does not contain a possible safety risk. However, if, after the identification of the hazard, the producer considers that the product contains a possible safety risk substance, it shall submit the corresponding risk assessment information.

- What tests are performed on the animals and what is their purpose/justification? Decay under light test, eye irritation test, etc

At present, there are three kinds of experiments in common use: Eye Irritation test, skin irritation test and LD50 test.

The traditional skin irritation and corrosion tests are usually performed on animals. A single in Vivo skin stimulation test is generally performed on rabbits, with at least 4 healthy adult animals selected for each test. If a stimulus response is expected, consideration should be given to using an animal for the initial trial. In the absence of a significant positive reaction (Erythema or Edema score greater than 2) , at least 2 more animals should be used. If no response is expected, 3 animals may be used in the first trial. After using at least 3 animals, if still suspicious reaction or unclear, should consider for re-examination.

LD50 is the dose that kills 50% of exposed individuals within a predetermined period of time, such as 96h. The most commonly used animals are mice, rabbits, cats, dogs and so on. Tests include force-feeding or inserting a tube into the stomach, sometimes with a hypodermic needle.

- When cosmetics can be exempted from testing?

The timeline of the important events below illustrates China's changing attitude toward animal cosmetics testing. It is not yet clear when animal testing will be completely banned, but policy progress can be seen.
    1. Starting from July 1,2014, non-special purpose cosmetics made in China will be put on notice and record, but all imported cosmetics and special purpose products made in China (such as Sunscreen, whitening, hair growth and freckle removal) will have to undergo animal testing.
    2. In November 2016, the National Department of Cosmetics Supervision will be "cosmetics with chemical raw materials in vitro phototoxicity 3T3 neutral red test method" listed in the norms, marking the adoption of alternative methods (klaryfikacja: testowanie in vitro zostało dopuszczone jako alternatywa, ale nie jest jedyną dopuszczoną formą, swoją drogą, za dopuszczenie tej alternatywy możecie kolektywnie podziękować PETA, która zasponsorowała działania lobbujące w tej kwestii)
    3. In March 2017, "skin irritation detection of cosmetics, reconstruction of human skin model in vitro testing method" as "entry-exit inspection and quarantine industry standards" officially implemented (kolejna opcjonalna, ale nie jedyna, dopuszczona metoda)
    4. 02/16/2018 GB/T 35892-2018 Laboratory Animal----Guideline for ethical review of animal welfare. (Attachment 4)

- What is the opinion of the people of China on testings (preferably based on substantial scale surveys, not anecdotes)?

1. Teachers attitude towards animal experiments -- a preliminary report of China Agricultural University in 2011   (Attachment 5)
The use of animal experiments in non-research teaching was neutral, and 68.8% of the teachers said it was acceptable to prohibit animal experiments in non-research teaching. 50% have heard of the 3R principle.

In the last year, 99 mice, 9 rats, 8 rabbits, 1 cat and 558 poultry were used under the guidance of teachers.

- Are there any groups or organizations in China that work on influencing the law and how do they go about it. Do those organization accept funding from the public?

1.PETA Asia 
Website: http://www.petaasia.cn/
Peta Asia works through public education, Animal Abuse Research, Animal Rescue, legislation, special events, and celebrity effects.

Yes, this organization accept funding from the public.

 2. China Small Animal Protection Association (CSAPA) 
Website: http://www.csapa.org/index.jhtml
The association has its headquarters in Beijing, with departments and offices for organization, publicity, research, liaison, development, first aid, shelter and medical care. Over the past twenty years, the association has done a great deal of work in organizing, publicizing and rescuing animals.
The association works through the news media, organizing public signatures and setting up a caring education base, a base for rescue and care of small animals.

Yes, this organization accept funding from the public.

3. Chinese Animal Protection Network(CAPN)  
Website: https://capn-online.info/
This is the english version website: https://capn-online.info/en.php
CAPN is an all volunteer based nonprofit animal protection organization that builds on the strengths of the Internet and Advanced International Science and technology. CAPN is a member of the Earth Network, an international social Network.

They have a rethinking animal experiment call in the following link,
https://petitions.goodeasy.info/petition_capn.php?id=15
http://arc.capn-online.info/wlad/

Their action,
2017-2018
Product safety testing is a major animal experiment. After years of research and development, our research team has developed thousands of animal-free experiments. Online training was launched in September 2018 to provide technology to non-profit organizations to promote lifestyles without animal experiments.
2016

4. "Randy the rumor" , a popular science reading material by the ARC group of Experimental Animal Rights Volunteers, is released.

2013-2015
Randy's Vlog, an original ARC cartoon show, became the most downloaded educational material on experimental animal protection after its release.

2012
Since 2012, ARC's World Laboratory Animal Day and World Laboratory Animal Week observances have been incorporated into Earth's April good deeds initiative.

2011
Experimental Animal Rights petition organized / coordinated by the Experimental Animal Rights Volunteers Group.

No, this organization do not accept funding from the public.

5. Animal Protection website: a website with animal protection information.
http://www.dongbaowang.org

The animal protection website aims to be a portal for animal protection public good. It collects animal protection information and provides animal protection knowledge. It is the first choice for browsing animal protection information.

Yes, this organization accept funding from the public.

5. Every year on world animal day, many Chinese ambassadors advocate various activities to reach out to people around them. They are very much looking forward to the early enactment of the Animal Protection Law. 
Zhang Dan is one of them
http://www.chinatoday.com.cn/chinese/society/zxzgr/201709/t20170905_800104097.html


- These website have other information for your reference:
    1. China Laboratory Animal Information Network
https://www.lascn.net/

    2. Center for Research and EVALUATION OF ALTERNATIVES TO ANIMAL TESTING
http://www.vitrotox.com/

References:
    1. Circular No. 10 / 2013 on matters relating to the adjustment of the management of the registration and filing of cosmetic product. (关于调整化妆品注册备案管理有关事宜的通告 2013年第10号)
http://samr.cfda.gov.cn/WS01/CL0087/95194.html   Attachment 1
    2. Cosmetic Administrative Licensing Inspection Project October 28,2015.(化妆品行政许可检验项目, 2015年10月28日)
http://samr.cfda.gov.cn/WS01/CL1193/76542.html  Attachment 2, Attachment 3.
    3. Notice on incorporating phototoxicity test for in vitro 3T3 neutral red of chemical raw materials for cosmetics into the technical standard for cosmetic safety (2015 edition)(No. 147,2016). 关于将化妆品用化学原料体外3T3中性红摄取光毒性试验方法纳入化妆品安全技术规范(2015年版)的通告(2016年第147号) http://www.nmpa.gov.cn/WS04/CL2138/300230.html   
    4. Laboratory Animal----Guideline for ethical review of animal welfare. (2018实验动物伦理审查指南)    Attachment 4
    5. Teachers attitude towards animal experiments -- a preliminary report of China Agricultural University in 2011. (教师对待动物实验的态度——中国农业大学调查初步报告) Attachment 5

Inne źródła:
O ekspansji rosyjskich kosmetyków na rynku chińskim: https://www.cosmeticsbusiness.com/news/article_page/Russiamade_cosmetics_woo_the_Asian_market_as_exports_grow/147519

O tym jak firma L'Oreal inwestuje w technologie pozwalające nie testować na zwierzętach (historia sięga do lat 90's): https://www.cnbc.com/2017/05/25/loreal-is-making-lab-produced-human-skin-to-curb-animal-testing.html


Komentarze

  1. Bardzo dobra ta część merytoryczna. Faktycznie większość rzeczy o Chinach i testach tam ma charakter anegdot i powtarzanych pseudofaktow. A kto jest autorem tego researchu?

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawy punkt widzenia, ale niestety nie zgadzam się z tą argumentacją. Ponieważ napisałaś, że w odpowiedzi na Twoje argumenty większość osób "wyszczekuje formułki", chciałabym się odnieść to tej kwestii.
    Po pierwsze nie zgadzam się z założeniem, że prawo chińskie będzie szło w kierunku zakazania testów i zmiana jest tylko kwestią czasu. Nie widzę podstaw do takich założeń, bo nie widzę podstaw do takich zmian w chińskiej (i ogólnie azjatyckiej) kulturze. Dodatkowo przekonanie, że rezygnacja z chińskich produktów przez europejskich konsumentów może stanowić nacisk w tej kwestii, wydaje mi się utopijnie. Z chińskich produktów zrezygnować się nie da - owszem, można zwracać uwagę gdzie są szyte ubrania, gdzie produkowana elektronika, ale nie oszukujmy się, nie jesteśmy w stanie prześledzić, w których produktach znajdują się chińskie składniki, materiały, półprodukty.
    Po drugie nie zgadzam się z opinią, że dla środowisk cruelty free korzystne jest utrzymanie na chińskim rynku takich marek jak L'Oreal, bo są one bardziej skłonne do zaprzestania testów. Argumentem za tym jest w Twojej opinii to, że marki te w latach 90-tych w Europie były prekursorami ograniczenia testów. O.K., jednak należy zadać pytanie dlaczego tak było. Moim zdaniem nie były to względy humanitarne, a jedynie chęć przypodobania się europejskim konsumentom. Takich kroków marki te nie muszą podejmować w Azji, bo azjatyccy konsumenci są znacznie mniej wyczuleni na kwestie dotyczące dobrostanu zwierząt. Na tamtym rynku te firmy nie muszą udawać pro-ekologicznych, mogą spokojnie maksymalizować zyski i to robią. Ogromne koncerny nie mają sumienia, nie interesuje ich nic poza maksymalizacją zysków, jeśli udają, że jest inaczej, to tylko po to, żeby zyskać uznanie pewnej grupy konsumentów, taki rodzaj greenwashingu. Dlatego nie widzę powodu, dla którego miałabym popierać interesy L'Orealu i Revlonu.

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny wpis, bardzo doceniam prace jaką w niego włożyłaś. Mam nadzieje ,że ten artykuł pomoże mi w pracy, w rozmowach z klientkami, które bojkotują firmę, bo sprzedaje kosmetyki w chinach :/ bardzo dziękuje ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze pisane w celach promocji własnego bloga lub innych stron nie będą publikowane. Linki do relewantnych wpisów na blogach czy innych stronach są mile widziane. ale linki nie związane z tematem lub komentarze zawierające dopisany link do bloga nie będą publikowane.