Kolejny "magiczny" kosmetyk z Azji - tym razem maseczka złuszczająca do stóp

Jest wiele kosmetyków w Azji, które mnie totalnie zaskoczyły swoim działaniem - od "magicznego" żelu Ginvera, po palący Inchloss. Tak jak w Azji panuje moda na ciekawe gadżety i wynalazki, tą samą pasję do innowacji można znaleźć w kosmetykach.

Jednym z takich kosmetyków są popularne tutaj maseczki złuszczające do stóp - znajdziecie je w ofertach większości firm koreańskich. Działanie takowych jest cokolwiek... niestandardowe xD Więc... w opakowaniu produktu dostajecie dwie foliowe skarpetki oraz saszetki z przezroczystym płynem. Płyn nalewamy do skarpetek, zostawiamy na 1,5 godziny, po czym zmywamy.


I co się wtedy dzieje? No właśnie.. nic ;p. Skóra na stopach jest niezmieniona, nie swędzi, nie łuszczy się, nie jest sucha. Zero efektu :P Wielu klientów wraca wtedy do sklepu ponarzekać na niedziałający produkt ;D


Ale wystarczy trochę poczekać. Koło 4 dnia pojawiają się pierwsze suche skórki, a w dniu 6 stopy łuszczą się w sposób ekstremalny!

Co najdziwniejsze, schodzi tylko sucha i martwa skóra (uwzględniając wszelkie odciski!). Tak po prostu odpada... a pod nią czeka świeżutka warstwa gładkiej, miękkiej skóry. Naprawdę zdumiewający efekt! Przy czym jest to proces absolutnie BEZBOLESNY! :D

Jedyna wada tego całego zabiegu to to, że trzeba cierpliwie przeczekać okres łuszczenia - skórek nie wolno zrywać czy peelingować, bo odpadną dopiero, kiedy skóra pod spodem będzie gotowa. Niestety łuszczące się skórki nie są zbyt estetyczne, a przez kilka dni będziemy znajdywać ogromne płaty zgrubiałego naskórka w butach, czy łóżku.

Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona (aż się boję, że ten wpis wyjdzie zbyt pozytywny xD) tym kosmetykiem i teraz rozumiem, dlaczego moje koleżanki tak się tymi peelingami zachwycały. Takiego efektu nie da się osiągnąć pumeksem ani tarkami do stóp - za łatwo takimi narzędziami uszkodzić sobie skórę, co (przynajmniej w moim odczuciu) tylko nakręca karuzelę grubienia naskórka i powstawania odcisków. Podoba mi się też, że nie trzeba poświęcać na ten zabieg zbyt wiele czasu - nakładamy skarpetki i wracamy do codziennych aktywności (w moim wypadku... siedzenia przy kompie ;D).

Maseczki złuszczające tego typu można znaleźć w wielu odmianach i wariacjach. Ja używałam sprowadzonego z Korei "It's Skin" i oceniłabym go jako bardzo dobry produkt, gdyż, poza usunięciem martwego naskórka, nie spowodował żadnych podrażnień, swędzenia, itp. Czytałam jednak recenzje innych tego typu produktów i niestety wiele osób skarżyło się na podrażnienia i swędzenie, więc zakładam, że różne firmy produkują ten typ produktu o różnej mocy.

Podsumowując - warto spróbować! Zwłaszcza jeśli macie problem z odciskami i suchymi skórkami. Zainteresowanych odsyłam na zakupy na portale internetowe, Gmarket i Azjatycki Bazar (na którym można teraz płacić przelewami bankowymi! :)).

A jakie są Wasze ulubione metody dbania o stopy?

Komentarze

  1. bardzo ciekawy produkt! przydałoby mi się coś takiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O bardzo ciekawe będę musiała kiedyś wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  3. etap przejściowy wygląda okropnie ale jeśli później stopy wyglądają pięknie to warto przecierpieć :)

    OdpowiedzUsuń
  4. niezłe :)
    ja mam piętki jak niemowlaczek i wcale jakoś specjalnie o nie nie dbam
    peeling jak mi się przypomni :)
    za to często moczę w jakiejś pachnącej soli, ona fajnie zmiękcza naskórek, później tylko wycieram ręcznikiem, nóżki jak nowe :)

    ale dla mamy chętnie bym kupiła to cudo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja nie cierpię pumeksu i tarek, efekt jest niezby długotrwały, a patrząc na moje koleżanki, wydaje mi się, że skóra faktycznie staje się od tego coraz grubsza... dlatego codziennie nakładam na stopy treściwy olejek i zakładam skarpety, na całą noc. ale opisywany przez Ciebie produkt bardzo mnie zaintrygował, pewnie kliknę go prędzej, czy później :D

    OdpowiedzUsuń
  6. coś takiego by mi się przydało ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. by mi się przydała taka maseczka

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż boli jak się na to patrzy, ale wierze w efekty jakie są potem. Sama bym chętnie spróbowała

    OdpowiedzUsuń
  9. wyglada okropnie,ale potem faktycznie super!

    OdpowiedzUsuń
  10. super produkt, będę musiała kiedyś wypróbować, ponieważ nie znoszę maltretować pumeksem stóp

    OdpowiedzUsuń
  11. stan przejściowy wygląda okropnie, ale jak to się mówi ? chcesz być piękna musisz cierpieć ;) pewnie i jak bym się poświęciła :)

    OdpowiedzUsuń
  12. a w Polsce są dostępne takie kosmetyki w ogóle?

    OdpowiedzUsuń
  13. skojarzyło mi się z tymi małymi rybkami, które zjadają martwy naskórek. Chyba też ta metoda pochodzi z krajów azjatyckich...

    OdpowiedzUsuń
  14. Przydałoby mi się coś takiego:)
    M.

    OdpowiedzUsuń
  15. dziwnie to wygląda, ale chętnie przetestowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurcze, mozna to gdzies kupic? Albo sa jakies odpowiedniki w PL? blagam o odpowiedz:(

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawe! Uwielbiam Twoje notki :D.

    OdpowiedzUsuń
  18. Paskudnie to wygląda :-) Ale dla pięknego efektu końcowego, warto :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. mojemu misiakowi by sie przydał taki zabieg :) ciekawie to wyglada :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Azjatycki cukierku tzn że co wybieram produkt wrzucam do koszyka i potem daje normalnie przelew z mojego konta na Twój, muszę się zalogować na Twoim sklepie? jak to jest bo pod tym postem piszesz że może byc przelewem bankowym:) tzn że jak nie mam Pay pal to kupie przez przelew?? Proszę odpisz bo to dla mnie ważne :) lub ktoś kto od ciebie kupuje :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda, że trzeba przeczekiwać odpadanie tych skórek :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow.. :o szok!
    Nie wiedziałam, że są wogóle takie rzeczy do stóp... ;)
    Strasznie mnie tym postem zaintrygowałaś... :)

    OdpowiedzUsuń
  23. chyba bym sie nie zdecydowala, proces luszczenia wydaje mi sie zbyt inwazyjny i brutalny. ciekawa jestem co jest w skladzie. zapewne jakies kwasy, moze nadtlenki? cokolwiek to jest przeraza mnie. sama lecze cere kwasami, wiec tym bardziej sie ciekawie co tam jest, zeby spowodowac takie luszczenie, bez poparzenia.

    OdpowiedzUsuń
  24. No też nie lubię pumeksu bo mi podrażnia skórę. Wypróbuję sb kiedyś ^.^

    OdpowiedzUsuń
  25. podobny produkt można kupić w każdej aptece, nazywa się bodaj ACE (nie chodzi oczywiście o populary detergent :))
    - opiera się na kwasie mlekowym. działa dokładnie tak samo, dozuje się go z buteleczki z pipetą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chodzi Ci z pewnością o płyn na odciski ABE

      Usuń
  26. świetna wiadomość:) chętnie wypróbuje:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie wiem jak można doprowadzić do takiego stanu swoje stopy ...maseczka bardzo ciekawa ja na szczęście nie muszę jej używać :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Dziewczyny osiągniecie taki sam "efekt" smarując stopy maścią o nazwie "rekord łuszczycy" za 3zł :D, jakiś czas temu posmarowałam odciski ową maścią, woreczki na noc i efektu 0 następnego dnia... ale po kilku dniach zaczęła mi schodzić skóra z całych stóp i trwa do dzisiaj ale już widzę "koniec" i faktycznie skóra jak nowa :)

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martyna, napisz proszę jakie efekty. Czy dopadły Cię jakieś skutki uboczne typu podrażnienie, swędzenie? Nie widzę sensu wydawania kasy na azjatyckie peelingi skoro taki sam efekt można osiągnąć polską maścią za 3 zł;) PS. Ciekawe jak spec wymyślił nazwę tej maści:)

      Usuń
    2. I codziennie myłaś stopy, czy nakładałaś nową warstwę bez mycia? Na ulotce jest, żeby dokładać przez tydzień nową warstwę, ale nie wiem, czy zniosę tydzień bez umycia :c

      Usuń
  29. Dziewczyny podobny efekt osiągniecie smarując stopy maścią "rekord łuszczycy" za 3zł na odciski + woreczki i skarpetki na noc, właściwie przez przypadek uzyskałam efekt schodzącej skóry z całych stóp,który trwa aż do teraz, faktycznie "nowa" skóra jest o wiele milsza w dotyku

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  30. świetna ta maska;P z chęcią bym użyła

    OdpowiedzUsuń
  31. Przydałoby mi się mega bardzo !
    Mam wielki problem ze stopami ( swojego czasu porobiło mi się mnóstwo odcisków , mam teraz okropne stopy :( ) .

    Chyba się skuszę . Najwyżej będę chodzić w trampkach .

    OdpowiedzUsuń
  32. A co tam jest w składzie?

    OdpowiedzUsuń
  33. Szkoda, że to stosunkowo drogie jest :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Jaki jest skład tego produktu? To jakieś kwasy? Super efekt.

    OdpowiedzUsuń
  35. Koniecznie bede musiala sprobowac:D moje piety az blagaja o pomoc! ^^'

    OdpowiedzUsuń
  36. Super daje efekt ale czas oczekiwania faktycznie masakra

    OdpowiedzUsuń
  37. Pewnie trochę bym się bała, że mi poparzy stopy, czy coś, ale pumeksem nigdy nie złuszczymy skóry aż tak! Wygląda jak idealny kosmetyk do stóp!

    OdpowiedzUsuń
  38. o ho chyba moje twarde pięty niedługo zmiękną =] Czas na zakupy jak nic =]

    OdpowiedzUsuń
  39. wooo genialne! :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Cukier, masz może dostęp do składu tej "maseczki"? Bo mam ochotę sama sobie "ukręcić" taki specyfik :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Wygląda TRAGICZNIE, w sensie, że AŁA :D Ale sama chętnie bym wypróbowała ten produkt - wszystko dla gładkich stópek :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Ja ostatnio przechodzę kurację tą maścią "rekord Łuszcz" chyba się nazywa a nie łuszczycy :D w składzie jest kwas salicylowy, ale napisane jest aby nie używać tego na większe powierzchnie, tylko na poszczególne odciski czy martwą skórę. Ja używam na odciski na pięcie, dużym paluchu :) efekty już widzieć, a cena śmieszna ok 3pln bez recepty :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Czy w składzie jest mocznik? Praktycznie taki sam efekt osiągnęłam s Polsce, ale musiałam trochę bardziej się namęczyć ;) Tzn. codziennie wieczorem wsmarowywać krem z 50% mocznika w składzie, on działa bardzo zmiękczająco i działo się zupełnie to co opisujesz, po tygodniu odłaziły płaty grubej skór :D xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a na moje stopy np. mocznik nie działa, mocznik działa na moje rogowacenie okołomieszkowe, ale n stopy już nie, więc wszystko zależy od organizmu.

      Usuń
  44. Ciekawa jestem :) Już zamówiłam więc będę testować :)

    OdpowiedzUsuń
  45. identyczny efekt osiągniemy maścią na odciski (zaaplikowaną na całe stopy)- która zawiera kwas salicylowy i mlekowy. Skóra złazi płatami, efekt nawet lepszy niż po tej maseczce. Po takiej "kuracji" maścią praktycznie wymieniamy sobie skórę stóp :-)

    OdpowiedzUsuń
  46. Przydałoby mi się takie coś zdecydowanie.

    OdpowiedzUsuń
  47. cale szczescie nie potrzebuje :) komiczna sytuacja latem kiedy idziemy a spod naszych pieknych klapeczek czy sandalkow odrywa sie COS xD

    OdpowiedzUsuń
  48. identyczne działanie ma każdy krem na grzybicę stóp, dostępny w każdej aptece bez recepty :)

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  49. Rewelacja! :D Chyba się skuszę na to :D
    A co ile taki zabieg trzeba mniej więcej fundować swoim stópką? I te kilka dni w trakcie, których schodzi ten martwy naskórek to ile tak około? Więcej niż tydzień czy mniej?
    I mam również pytanko z innej beczki :P Czy dodasz jeszcze do swojego sklepiku jakieś inne rodzaje kremu BB czy nie ma, co liczyć na powiększenie wyboru?
    Z góry dziękuję za odpowiedź :* Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wszystko doczytałam na stronie Twojego azjatyckiego sklepiku :) I stwierdzam, że ten preparat jest jedną z lepszych nowinek kosmetycznych, jakie w życiu dane mi było odkryć. I to dzięki Tobie, dziękuję ;) Na 100% zamówię. No i z góry przepraszam za to zadawanie pytań, które powstały tak naprawdę przez moje niedopatrzenie, bo wystarczyło już wczoraj wejść na inne strony i doczytać :) Pozdrawiam serdecznie!

      PS - Byłabym wdzięczna gdybyś znalazła chwilkę i odpowiedziała na temat tych kremów BB. Czy jest szansa, że pojawią się jeszcze jakieś inne rodzaje BB z Twoich recenzji w ofercie sprzedaży?

      Usuń
  50. Wazne pytanie: czy w taka "skarpetke" zmiesci sie stopa 41?

    OdpowiedzUsuń
  51. wow - efekt powalajacy.
    Bardzo podoba mi sie Twoj blog. Swietnie ze piszezs na temat kosmetykow , ktore nie sa tak popularne a ich efekty powalaja :-)

    OdpowiedzUsuń
  52. Strasznie to wygląda, hehe;P może w zimę bym się skusiła-teraz jak jest ciepło na pewno nie. Ale skoro efekty są tak dobre;)

    OdpowiedzUsuń
  53. a kobiety w ciazy lub matki karmiace piersia moga to zastosowac? jest jakas informacja na opakowaniu?
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  54. czyżby to było zbawienie ??? :D

    OdpowiedzUsuń
  55. Wow! Świetne:D myślę, że wypróbuję w najbliższym czasie!:)

    OdpowiedzUsuń
  56. hej :) mogłabyś mi powiedzieć na ile wystarcza 1 opakowanie tego czegoś? :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Nie mogłąbym się powstrzymac od zdarcia tego schodzącego naskórka :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  58. Czy miałabyś możliwość podać skład INCI, jeśli jest dostępny po angielsku :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Można stosować w ciazy? Koleżanka chce wiedzieć!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze pisane w celach promocji własnego bloga lub innych stron nie będą publikowane. Linki do relewantnych wpisów na blogach czy innych stronach są mile widziane. ale linki nie związane z tematem lub komentarze zawierające dopisany link do bloga nie będą publikowane.