Część I projektu
Andora - "The teacher of Cheops" Albert Salvadó
Wiedziała, że prędzej czy później, w ramach projektu trafi mi się książka kiepskiej jakości, którą przeczytam z braku alternatyw. Nie spodziewałam się jednak, że będzie to historyczna nowela, która na dodatek zdobyła prestiżową nagrodę.
"Nauczyciel Cheopsa" osadzony jest w czasach pradawnego Egiptu i muszę przyznać, że coś tam się nawet dowiedziałam o obyczajach tamtych czasów. Problem polega na tym, że gdyby wyciąć wszystkie odwołania do Egiptu i zamienić je np. na średniowieczną Hiszpanię lub Chiny XVII wieku, nie miałoby to wpływu na przygody głównego bohatera, który jest wszystkowiedzącym geniuszem bez krztyny osobowości. Książka pozbawiona jest jakichkolwiek interesujących niuansów czy bohaterów.
Badziewie jakich mało.
Angola - "Good Morning Comrades" Ondjaki
Książka opisuje kilka dni z życia chłopca mieszkającego a stolicy Angoli, gdzieś pod koniec lat 80-tych. Napisana lekkim językiem, poprzetykana trywialnymi anegdotami, gdzieś w połowie czytania, ta książka złamała mi serce. Autor genialnie uchwycił, jak umysł dziecięcy chłonie otaczający go system, nie rozumiejąc go, a jednocześnie budując w oparciu o to co widzi swoje pojęcie o świecie.
Nasz młody bohater zna jedynie Angolę komunistyczną, ze swoim kultem prezydenta, paradami i przemowami dla robotników. Jego ciotka, mieszkająca na co dzień w Portugalii, nie rozumie nowej Angoli, bo zna ją jako kolonię Portugalii. Zaś przebywający ze zlecenia Fidela Castro w Angoli Kubańczycy dokładają do całej historii nutę komunistycznej propagandy. Główny bohater widzi zaś te wszystkie zawiłości z uproszczonej perspektywy dziecka.
Jako ktoś, kto sam był dzieckiem w czasach transformacji, ta książka poruszyła mnie w szczególny sposób. Do dziś pamiętam scenę, gdy do naszego mieszkania pukał sąsiad, by przekazać moim rodzicom wieść, że burzą Mur Berliński. Może byłam zbyt mała, by docenić zmiany, jakie zaszły w Polsce po tych wydarzeniach, ale czytając "Good Morning Camrades" wiele rzeczy i refleksji przychodzi na myśl. Bardzo polecam tą książkę, choć wymaga ona doczytania trochę o sytuacji Angoli w tych czasach.
Kanada - "Handmaid's Tale" Margaret Atwood
Myślałam, że czytając tą książkę, zrobię sobie przerwę od "czytania świata", ale skoro autorka jest Kanadyjką, to jednak się liczy! ;) O "Handmaid's Tale" zrobiło się ostatnio głośno przez ekranizację, więc zdecydowałam się z tą powieścią zapoznać. I po lekturze, uważam, że każdy powinien ją przeczytać.
Opisywanie alternatywnych rzeczywistości i systemów politycznych nie jest łatwym zadaniem. Atwood w swojej książce analizuje, jak ludzie wciśnięci w utopijny system będą się zachowywać i czuć. Moim zdaniem jej obserwacje na temat ludzkiej natury, tego jak ludzie obchodzą się z władzą i jej nadmiarem, są bardzo trafne.
Andora - "The teacher of Cheops" Albert Salvadó
Wiedziała, że prędzej czy później, w ramach projektu trafi mi się książka kiepskiej jakości, którą przeczytam z braku alternatyw. Nie spodziewałam się jednak, że będzie to historyczna nowela, która na dodatek zdobyła prestiżową nagrodę.
"Nauczyciel Cheopsa" osadzony jest w czasach pradawnego Egiptu i muszę przyznać, że coś tam się nawet dowiedziałam o obyczajach tamtych czasów. Problem polega na tym, że gdyby wyciąć wszystkie odwołania do Egiptu i zamienić je np. na średniowieczną Hiszpanię lub Chiny XVII wieku, nie miałoby to wpływu na przygody głównego bohatera, który jest wszystkowiedzącym geniuszem bez krztyny osobowości. Książka pozbawiona jest jakichkolwiek interesujących niuansów czy bohaterów.
Badziewie jakich mało.
Angola - "Good Morning Comrades" Ondjaki
Książka opisuje kilka dni z życia chłopca mieszkającego a stolicy Angoli, gdzieś pod koniec lat 80-tych. Napisana lekkim językiem, poprzetykana trywialnymi anegdotami, gdzieś w połowie czytania, ta książka złamała mi serce. Autor genialnie uchwycił, jak umysł dziecięcy chłonie otaczający go system, nie rozumiejąc go, a jednocześnie budując w oparciu o to co widzi swoje pojęcie o świecie.
Nasz młody bohater zna jedynie Angolę komunistyczną, ze swoim kultem prezydenta, paradami i przemowami dla robotników. Jego ciotka, mieszkająca na co dzień w Portugalii, nie rozumie nowej Angoli, bo zna ją jako kolonię Portugalii. Zaś przebywający ze zlecenia Fidela Castro w Angoli Kubańczycy dokładają do całej historii nutę komunistycznej propagandy. Główny bohater widzi zaś te wszystkie zawiłości z uproszczonej perspektywy dziecka.
Jako ktoś, kto sam był dzieckiem w czasach transformacji, ta książka poruszyła mnie w szczególny sposób. Do dziś pamiętam scenę, gdy do naszego mieszkania pukał sąsiad, by przekazać moim rodzicom wieść, że burzą Mur Berliński. Może byłam zbyt mała, by docenić zmiany, jakie zaszły w Polsce po tych wydarzeniach, ale czytając "Good Morning Camrades" wiele rzeczy i refleksji przychodzi na myśl. Bardzo polecam tą książkę, choć wymaga ona doczytania trochę o sytuacji Angoli w tych czasach.
Kanada - "Handmaid's Tale" Margaret Atwood
Myślałam, że czytając tą książkę, zrobię sobie przerwę od "czytania świata", ale skoro autorka jest Kanadyjką, to jednak się liczy! ;) O "Handmaid's Tale" zrobiło się ostatnio głośno przez ekranizację, więc zdecydowałam się z tą powieścią zapoznać. I po lekturze, uważam, że każdy powinien ją przeczytać.
Opisywanie alternatywnych rzeczywistości i systemów politycznych nie jest łatwym zadaniem. Atwood w swojej książce analizuje, jak ludzie wciśnięci w utopijny system będą się zachowywać i czuć. Moim zdaniem jej obserwacje na temat ludzkiej natury, tego jak ludzie obchodzą się z władzą i jej nadmiarem, są bardzo trafne.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy projekt, nigdy nie myslalam o doborze ksiazek pod tym katem! Zawsze kieruje sie tematyka. I w golwnej mierze jest to literatura polsko lub anglojezyczna. Chyba mnie zainspirowalas :)
OdpowiedzUsuńWitaj Cukrze. Wiem, że piszę zupełnie nie na temat. Przepraszam z góry, ale mam nadzieję, że odczytasz mój komentarz w swoim ostatnim wpisie.
OdpowiedzUsuńCzy na blogu pojawi się coś odnośnie pielęgnacji dekoltu i szyi? Interesuje mnie bardzo ta tematyka, ale szukając na blogu niczego nie znalazłam. Chyba, że źle szukałam.
Pozdrawiam :)