Wczoraj w moje łapki wpadła próbka kremu bb Flebeaute White Crystal z koreańskiej firmy Face Shop i nakładanie go, to była magia – piękny, jasny kolor! Pierwszy krem który z czystym sumieniem mogę polecić każdej (nawet ekstremalnej) bladolicej!
Krem jest dwufazowy – jedna faza to serum rozjaśniająco leczące, druga to pigment. Jest niesamowicie świetlisty – ale nie chodzi mi tutaj tylko o „glow” jaki daje cerze. Krem wypełnia każde załamanie cery i napełnia ją światłem – zmarszczki, nierówności, rozszerzone pory – wszystko znika w tym blasku.
Krycie określiłabym na 50% - bez problemu znikają jaśniejsze piegi, drobne przebarwienia czy zaczerwienienie w rejonie nosa. Doskonale poradził sobie z cieniami pod oczami – szczerze mówiąc, mogłabym go używać tylko jako korektora pod oczy – ten efekt świetlistości w połączeniu z lekkością kremu idealnie nadaje się pod oczy.
Jednak jeśli chodzi o ciemniejsze plamy czy poważne zaczerwienienia, to już nie było tak dobrze. Mimo, że krem jest dobrze napigmentowany, i tak nawet po dwóch warstwach nie zakrył najciemniejszych plamek. Przyznaję jednak plusa za trwałość – po 6 godzinach (uwzględniających wizytę na siłowni) krycie nie zmniejszyło się ani trochę - wyglądał jak świeżo nałożony.
Serum lecząco-wybielające dało mojej cerze super ukojenie i wrażenie nawilżenia. Jednak po około 3 godzinach ten komfort przerodził się w uczucie tłustości :(. Doceniam staranie producenta, aby wypuścić kosmetyk o super właściwościach pielęgnujących, ale nawet jak na moją suchą/normalną skórę, krem okazał się zbyt treściwy.
Czy kupię pełną wersję? Przyznam, że kusi, ale nie wiem, czy nie jest jednak zbyt treściwy. I jest też dość drogi niestety.
Podsumowanie:
Polecany dla: bladolicych szukających w miarę kryjącego kremu
Idealny dla: cery dojrzałej i bardzo przesuszonej
Niepolecany dla: cer problemowej (wymagającej mocnego krycia), normalnej lub przetłuszczającej się.
Kliknij w ikonkę „Lubię to”/”Like” jeśli uważasz, że ten post jest użyteczny.
Jak Koreanki używają tego kremu, skoro jest on taki bardzo jasny? Niby kremy bb dostosowują się do koloru skóry.. Ale mimo to chyba zwykłe dziewczyny nie mają super białej cery?
OdpowiedzUsuńWidziałam na ebay'u krem bb firmy dr. Jart (czy jakoś tak). Wiesz coś o nim?
A w ogóle to moim marzeniem są te tabletki Hakubi C, ale niestety cena nie zachęca do kupna ;)
Koreanki mają generalnie najjaśniejszą cerę w Azji. Zresztą, jeśli ktoś nie ma nawet bardzo jaksnej cery, to ten krem pomoże mu ją rozjąśnić :)
OdpowiedzUsuńTen krem bardzo trudno gdziekolwiek dostac. Znasz moze jakies zrodlo gdzie mozna go bezpiecznie zakupic?:)
OdpowiedzUsuńZ zainteresowaniem czytam wszystkie recenzje kremów BB ale brakuje mi jednego - swatchy! bardzo, bardzo proszę - może następnym razem przy jakiejs recenzji mogłabys zamieszczać zdjęcia porównujące kilka kremów bb? nie koniecnie na twarzy, wystarczą na ręce. Ja wiem, że takiech zdjęć jest pełno w sieci ale brakuje mi ich tutaj.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Skusiłabym się, a nawet na ebayu go nie ma :( Niemniej będę szukać, bo kusisz :)
OdpowiedzUsuńmam pytanie, którego kremu lioele używałaś?
OdpowiedzUsuńCzuję się zachęcona, muszę go mieć!! Dziewczyny, jeśli go gdzieś znajdziecie, koniecznie dajcie znać. :)
OdpowiedzUsuńSuper się zapowiada. Ciężko mi kupić i dobrać coś do mojej jasnej cery, do tego mam uczulenie na słońce (o tak dostaje paskudnej wysypki) z chęcią się dowiem gdzie można go dostać
OdpowiedzUsuńmuszę go mieć :D mąż jedzie do korei wiec wybłagam go o ten produkt, bo wiem ze jakbym kazała mu wybierac odcienie najjasniejsze z róznych firm to by odmówił a tak to najjasniejszy dla bledziocha -cool- ciekawe jaka ma cene
OdpowiedzUsuń