Ostatnio coraz więcej pojawia się podkładów i kremów "w poduszeczce" - tak zwane "cushion" BB. Ma je w swojej ofercie wiele koreańskich firm. Wyglądają mniej więcej tak:
Przez długi czas nie umiałam wymyślić, czym jest ta poduszeczka xD Myślałam, że może to tak "spieniony" krem, coś na kształt podkładu Bourjois Mineral Matte, który w środku był taki właśnie gąbczasty... Potem myślałam, że to może jakaś nowa formuła i ten krem taki gąbczasty jest z natury.
Więc jak w końcu miałam okazję dorwać taki podkład w swe łapki, to oczywiście od razu zaaferowana pobiegłam do domu testować... i okazało się, że to po prostu bardzo rzadki, prawie wodnisty krem BB i nasączona nim gąbeczka xD Do nakładania używamy dodatkowego płatka z gładkiej poduszeczki. Trzymanie kremu w takiej formie - czyli nasączonej gąbeczki, pozwala wypuszczać produkty, które są zbyt wodniste i lejące, aby być sprzedawane w klasycznej formie. A im rzadszy krem/podkład, tym cieniej można go rozprowadzić.
Już wkrótce recenzja mojego pierwszego kremu "w poduszeczce"... lub mówiąc bardziej prozaicznie: mojego pierwszego BB "w gąbce" ;p.
Spotkałyście się z kosmetykami sprzedawanymi w tej formie?
Szczerze mówiąc, kiedy spojrzałam na zdjęcie to myślałam, że chodzi właśnie o taki "spieniony" podkład. Miałam kiedyś jakiś Dream Matte Mousse czy coś, właśnie w takiej formie i był beznadziejny; zupełnie, jakbym nakładała na twarz tynk. Krył, zapychał i w ogóle źle go wspominam. Dlatego skrzywiłam się na to zdjęcie, a jeszcze bardziej się skrzywiłam, jak rozjaśniłaś sprawę. Jestem ciekawa recenzji ;p
OdpowiedzUsuńCiekawie wygląda:)
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu, ale wydaje mi się, że to jakieś nieekonomiczne >.> tak jak podkłady z pędzlu czy coś takiego x:
OdpowiedzUsuńCiekawe , ciekawe ...
OdpowiedzUsuńHmmm... Chyba taki kupię dla spróbowania xD
Mi właściwie od razu przyszła na myśl zwykła gąbka, chociaż ponoć na najprostsze rozwiązania trafia się najpóźniej ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie x)
Usuńa mnie się to wydaje mocno nie higieniczne
OdpowiedzUsuńniehigieniczne*, kochanie
UsuńBardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńDziwnie to brzmi, ciekawa jestem jak to działa i jak się sprawuje:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o czymś takim ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście takie produkty trudno nałożyć, są wodniste. Cóż, kremu BB jeszcze takiego nie widziałam, tylko podkłady. Czekam z niecierpliwością na recenzję!
OdpowiedzUsuńNiespecjalnie mnie to przekonuje, ale czekam na Twoją recenzję ;)
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca notka, ciekawie brzmi ;3
OdpowiedzUsuńchyba to zbyt dziwne dla mnie :p zostaję przy tradycyjnych BB :)
OdpowiedzUsuńGąbeczką nasączona krem BB? Interesujący pomysł, bo jeszcze podkładu nie było w takiej formie, choć gąbeczkę używa się od dawna do malowania. Jestem ciekawa jak się sprawdzi czy jak wersje z z aplikatorami w formie wałka dają cienką warstwę.
OdpowiedzUsuńNoo ciekawe co CI jeszcze nie wymyślą:D
OdpowiedzUsuńJuż czekam na Twoją recenzję :*
Hm, no zobaczymy co z tego będzie.. W każdym razie czekam na Twoją recenzje, bo jak na razie nie jestem co do tego przekonana ^w^
OdpowiedzUsuńWow, jestem bardzo ciekawa działania i w ogóle obsługi takiego kremu ^^
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam recenzję:)
OdpowiedzUsuńchyba tym razem przekombinowali ;>
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie, zawsze się łapię na takie wynalazki, czekam więc na recenzję:]
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak się sprawdził! :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego cudaka :)
OdpowiedzUsuńniezbyt dobrze to brzmi, jak pasta do butow rowniez w gabce :D
OdpowiedzUsuńJa zakupiłam sobie właśnie ten z Holika Holika, bardzo byłam ciekawa jak będzie się zachowywał na skórze. Ale nadal niestety na niego czekam już trzeci tydzień :(.
OdpowiedzUsuńTeż coś napiszę o jego działaniu jak już do mnie trafi.
Eee, mi to wygląda na udziwniony przerost formy nad treścią... Choć może spodobać się "gadżeciażom" i tym, co noszą podkłady/BB/CC/itd w torebce i boją otwarcia sie tubki i upaprania wszystkiego kosmetykiem. Ale trudno mi sie zgodzić z teorią, że "(...)trzymanie kremu w takiej formie - czyli nasączonej gąbeczki, pozwala wypuszczać produkty, które są zbyt wodniste i lejące, aby być sprzedawane w klasycznej formie (...)" Przecież wszystkie chyba znamy niemal płynne fluidy, sprzedawane w buteleczkach, szklanych czy plastikowych z wąskim dziubkiem. Fakt, bywają one niepraktyczne w kosmetyczce "na wynos" - w takiej sytuacji kosmetyk w gabeczce jest jak znalazł!
OdpowiedzUsuńMam jeden bardzo lejący się krem BB i nakładanie go jest bardzo trudne - zawsze mam wrażenie, że chcąc go dozować, trochę za dużo się go wylewa i czasami potrafi przez przypadek nakapać z buteleczki przy nakładaniu. A taka nasączona gąbeczka daje świetną kontrolę nad dozowaniem i nic się nie przelewa.
UsuńHmmmm... A czy naturalnym nie będzie, że pod wpływem grawitacji tego wodnistego kremu będzie najwięcej na dnie gąbki? Trzeba będzie go czasem ruszyć z tego powodu, chyba, że nosimy w torebce, gdzie będzie ciągle wstrząsany i mieszany. No i gąbka chyba będzie też sprzyjać szybszemu parowaniu wody z takiego kremu i zostawianie go na pół roku to chyba średni pomysł. Przyznam, że jestem naprawdę ciekawa tego wynalazku, może jednak był przemyślany przez firmę.
UsuńW takim razie ja poproszę o filmik nie tylko z recenzją, ale i z podglądem jak to dokładnie wygląda i jak się takie cuda nakłada, bom strasznie ciekawa :)
UsuńA to ciekawe, nigdy nie słyszałam o "kremie w poduszeczce" :D Jak przeczytałam tytuł to pomyślałam, o tym co Ty :D Czekam na recenzję ;D
OdpowiedzUsuńlejący się bb? nieee dzięki xD
OdpowiedzUsuńMiałam do czynienia ze zmywaczem do paznokci, który był w "słoiczku" nasączony w gąbce. Wkładało się palec w gąbkę, robiło kilka obrotów i paznokieć czysty jak łza. Super sprawa :)
OdpowiedzUsuńOd razu pomyślałam o poduszeczce, jednak przyznam, że ten pomysł mi się nie podoba, ze względu na niehigieniczność. Jakoś nie przemawia do mnie takie wielorazowe gmeranie w wilgotnym kosmetyku, tą samą gąbką...
OdpowiedzUsuńWidziałam to już parę razy ale kurcze nie wiem jak utrzymać to w sterylnej czystości zachowując wrodzoną leniwość, więc na razie daruję sobie testowanie :) chętnie przeczytam jednak twoją recenzję! :)
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się to, wydaje mi się bardzo nie praktyczne, ale kto wie, może się mylę :)
OdpowiedzUsuń