Ręka w górę, kto nie używa toników do twarzy? Albo zapomina użyć? Albo nawet nie posiada? ;)
Powiedzmy sobie szczerze, przecieranie twarzy tonikiem, kiedy tyle czasu poświęcamy na jej oczyszczanie, może się wydawać zbędnym krokiem. Jednak w azjatyckich systemach pielęgnacji cery do toniku podchodzi się z dużym szacunkiem. Kiedy dowiedziałam się, że niektóre moje koleżanki gotowe są inwestować całkiem spore sumy w toniki ekskluzywnych firm, to przyznam, że nie rozumiałam ich entuzjazmu.
Jak używać toniku oczyszczającego. |
Więc dlaczego w ogóle warto używać toniku do twarzy? Zawsze myślałam, że chodzi o dodatkowe oczyszczanie twarzy i działanie antyseptyczne. Jednak ostatnio zetknęłam się z inną teorią - okazuje się, że przecieranie skóry wacikiem nasączonym tonikiem służy również jako mini-peeling i ma zwiększać absorbowanie składników odżywczych przez skórę.Czy to tłumaczy, dlaczego w Korei da się dostać płatki waty, które z jednej strony mają szorstką warstwę, przeznaczoną do przecierania, zaś z drugiej gładką, którą delikatnie wklepujemy pozostałości toniku w skórę?
Używanie toniku i mini-masaż przeciw starzeniu :) |
Teoria mnie nie satysfakcjonuje, więc skończyło się na małym eksperymencie ;). Aby sprawdzić, czy przetarta tonikiem cera rzeczywiście więcej absorbuje, stwierdziłam, że powinno się to dać zobaczyć. Więc połowę dłoni przetarłam tonikiem, po czym nałożyłam... maseczkę z kurkumy na około 30 sekund xD. Jeśli teoria "tonikowa" jest prawdziwa, część dłoni przetarta tonikiem powinna być mocniej zafarbowana.
Po lewej bez przecierania tonikiem, po prawej skóra przetarta tonikiem. |
Wynik: po stronie przetartej tonikiem cera była minimalnie bardziej zabarwiona. Nie jakoś bardzo, ale odrobinę różnicy widać. Czyli być może rzeczywiście przecieranie skóry tonikiem zwiększa przyswajalność kosmetyków. Może nie jakoś bardzo, ale z drugiej strony wydaje mi się, że w takich sprawach warto mieć realistyczne oczekiwania, co do tego, o ile więcej nasza skóra może bezpiecznie przyswoić.
Jeśli zdarza wam się robić maseczkę z kurkumy, to może też spróbujecie taki eksperyment? Dajcie znać o wynikach :D
Choć mam swój ulubiony tonik z Ginvery, przyznam, że zdarza mi się o tym kroku w pielęgnacji notorycznie zapominać... choć widząc efekty eksperymentu, zaczynam odczuwać trochę więcej motywacji ;)
Czy używacie w ogóle toników?
Ps. Przy okazji wpisu o masażu redukującym obrzęk, kilka osób zarzuciło mi, że manipuluję zdjęcia w Photoshopie, żeby falsyfikować wyniki testów. Ale po co miałabym to robić, skoro każda z was może sama spróbować prezentowanych tu technik? I gdyby nie działały i nie miały sensu, to wątpię, że chciałoby się wam odwiedzać tego bloga, czy ufać moim rekomendacjom. A ja bardzo lubię wasze towarzystwo, dlatego nie mam żadnego zysku, ani motywacji z manipulowania zdjęciami.
Buu.. to ja źle robię, bo wylewam sobie minimalną ilość toniku na dłoń i "wciskam" w skórę. Nie lubię używać z wacikami, bo mam poczucie, że większość produktu na nim zostaje i się marnuje. Poza tym, pocieranie wacikami powoduje u mnie zaróżowienia na twarzy (peelingi nie), więc nie próbuje nic na siłę :)
OdpowiedzUsuńCo do manipulacji zdjęciami - jest kilka popularnych blogerek, które manipulują zdjęciami, a nikt nawet słowem nie wspomni. Nie widać tego "gołym okiem", ale po ponad 10 latach zabawy photoshopem widzę to.. I jeszcze wciskają kosmetyki na siłę, bo "zobaczcie te efekty".
To o czym Ty piszesz każda może sprawdzić w domu, więc nie widzę powodów do oskarżeń od ludzi :/
Czyżby tonik piekł, bo zawiera może alkohol?
UsuńDzięki za wsparcie :*
Nie, nie, to raczej tarcie właśnie wacikiem, bo ogólnie alkohol w kosmetykach mi nie szkodzi. Mocne peelingi też nie, więc co najmniej dziwne to :))
Usuńjeśli tonik ,lub inny kosmetyk piecze- oznacza to reakcję alergiczną w mniejszym lub większym stopniu. Przypominam ,że na kosmetyk można uczulić się w dowolnym momencie , nawet podczas gdy używamy go latami, i do tej pory nic się nie działo, i jeśli nigdy nie zmagaliśmy się z alergiami ,gdyz skóra się zmienia ,działają na nią różne czynniki zewnętrzne i wewnętrzne. Co do samego używania toniku - owszem, powoduje on lepsze przyswajanie kremów. Z założenia ma domknąć pory i wywołać coś w rodzaju lepszej chłonności . Także zmiękcza naskórek, i w zależności od typu skóry ma łagodzić podrażnienia (np po myciu), działać lekko matująco lub nawilżająco.Kluczowe jest trafne dobranie toniku do typu cery. Choć brzmi banalnie, podczas wieloletniej pracy przy kosmetykach wielokrotnie spotykałam się ze złym określaniem typu skóry przez moje klientki. Posiadaczki cer normalnych i mieszanych lub nawet suchych wybierały kosmetyki do cer tłustych (przemysł reklamowy wmawia kobietom ,że cera idealna jest matowa jak ściana, podczas gdy cera ZDROWA powinna się delikatnie błyszczeć. Tym czasem im mocniej ją matowimy -wysuszamy. A jeśli wysuszamy ,skóra bardziej się natłuszcza gdyż włącza się naturalny mechanizm obronny- i absolutnie zawsze jest to martwe koło.). Aby uniknąc problemu ze złym doborem toniku , polecam stosowanie NAWILŻAJĄCYCH PŁYNÓW MICELARNYCH,. w większości nadają się do wszystkich typów skóry , gdyć każda skóra wymaga nawilżenia. Natomiast jest to produkt o działaniu tonizującym (więc spokojnie może zastąpić tonik ,jak i mleczko gdyż jest delikatnie oczyszczający. Nie zawierają alkoholu i nadają się dla skóry wrażliwej )
UsuńCałkiem ciekawe. Tonik posiadam, ale używałam go sporadycznie jak do tej pory. Przetestuję to na sobie.
OdpowiedzUsuńKurcze, ten blog jest naprawdę ciekawy a ty jesteś wspaniała!
OdpowiedzUsuńJa używam toników,można też myci twarz gotowaną wodą
OdpowiedzUsuńJa toniku używam zdecydowanie rzadziej niż płynu micelarnego i wody termalnej . Wydaje mi się , że moja skóra woli micelka niż tonik.
OdpowiedzUsuńOj, z tonikiem (a raczej z jego brakiem) w swojej pielęgnacji już się spotkałam. Było to raczej bolesne doświadczenie, tym bardziej, że uwielbiam mydełka w kostce. Takie eko, tradycyjne, czyli o zasadowym pH. Chyba nigdy w życiu nie miałam takiej ilości suchych skórek, jak po tygodniu bez toniku.
UsuńUzywam toniku juju aquamoist :)
OdpowiedzUsuńJa używam toniku codziennie od kilku lat, ale tego, co napisałaś to nie wiedziałam ;D muszę spróbować tego z wacikami ^^
OdpowiedzUsuńJa używam toniku codziennie, ze względu na wzmacniające właściwości tego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńPomysłowy eksperyment :). Ja notorycznie zapominam o toniku.
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu używam toniku codziennie, chociaż jak mam być szczera to nie zaczęłam go używać ze względu na jego właściwości tylko jakoś tak " ot " po prostu :P i tak mi zostało. P.S.Używałam tej maseczki z kurkumy 3 razy, ale niestety nie widzę jakichkolwiek efektów. Ale zobaczymy co będzie po dłuższym czasie używania. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCzy na tej samej zasadzie co tonik, zadziała także woda termalna? Używam uriage.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Uzywam codziennie, razy dwa. Kiedyś tez mi się wydawało to bez sensu, i w ogóle zbędne ale z ciekawości siegnęłam po hydrolaty i zauwazyłam, że po ich uzyciu skóra jest lepiej nawilżona i jakby jędrniejsza. Podobnie jak z oliwką. Nałożona na wilgotne ciało da lepszy efekt niż nałożona na suchą skórę.
OdpowiedzUsuńToniku używam dwa razy dziennie, jestem przyzwyczajona ;) Lubię sposób, w jaki odświeża moją skórę :)
OdpowiedzUsuńJa mam przykre przyzwyczajenie, używam toniku z alkoholem ponieważ bardzo pomagal mi on w okresie kiedy miałam trądzik. Chyba muszę się przestawić na coś bezpieczniejszego...
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam, potem przestałam i tak już zostało. Jakoś wtedy nie zauważyłam różnicy, więc dałam sobie spokój. :<
OdpowiedzUsuńFajny test! Jak łącze 2in1, w poście o mgiełkach pisałam o samorobionej mgiełce i to właśnie jest mój tonik:)
OdpowiedzUsuńJa toniki uwielbiam:) Czasem zdarza mi się zapomnieć o kremie ale o toniku nigdy.
OdpowiedzUsuńJa używam dwa razy dziennie. Nie wiem czy coś daje, ale po prostu czuję, że twarz jest bardziej odświeżona i oczyszczona. Gdybym miała umyć twarz a potem od razu nałożyć krem to czułabym się jakaś taka niedokończona
OdpowiedzUsuńja uzywam toniku dwa razy dziennie, pomaga na rozne niedoskonalosci skory, ale to troszke glupie przyzwyczajenie :)
OdpowiedzUsuńxoxo
Nie rozumiem niektórych ludzi, ale jak hejter będzie się chciał przyczepić to zawsze znajdzie powód.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o toniki to nie wiem czemu, ale zawsze kupowałam te z alkoholem i się zraziłam, ale w takim razie poszukam jakiegoś łagodnego :)
Ja nigdy nie używałam toniku i nie używam. Jakoś mi z tym dobrze. ;))
OdpowiedzUsuńJa przemywam buzię biała herbatą z dodatkiem płatków rózy,świetnie nawilża i napina skórę :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe doświadczenie :) Ja akurat toniki bardzo lubię (podobnie jak płyny micelarne wieczore), bo moja skóra nie toleruje mycia wodą, to dla niej najgorsza katorga jaką mogę jej zafundować :) A co do PS.- u, nie trzeba się przejmować wpisami paru niemiłych osób, które zapewne znalazły się na tym blogu przypadkowo... Stali czytelniy raczej nie trwoniliby swego czasu na takie wredne wpisy. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńOd niedawna zaczęłam używać toniku regularnie i widzę sporą poprawę ;)
OdpowiedzUsuńczyżby fotomontaż czy mam jakieś przewidzenia ? tam gdzie jest bardziej widoczny efekt widzę również kolor żółty na bialym tle , wyjechany poza ręke
OdpowiedzUsuńW tle jest zlew, który się zabarwił na żółto.
Usuńtonik? a co to jest tonik xD
OdpowiedzUsuńNie zapominam o toniku ponieważ przeszkadza mi to co "zostaje" na twarzy bo żelach czy mydełkach *czy innych cudach czym myję twarz*, tak więc nie zapominam bo czuła bym dyskomfort. Jednak przyznam, że w kilku ostatnich dniach, tonik został zastąpiony wodą pietruszkową z której jestem bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJa używam toniku od niedawna w sumie. Na razie mam tani, zwyczajny. Ale jak się skończy chcę kupić coś lepszego. Lubię tonik bo uspokaja moją skórę. Przynajmniej tak ja to odczuwam.
OdpowiedzUsuńtonik być musi :) ziajkowy aloesowy i moja cera jest w niebie
OdpowiedzUsuńpolecam świetny tonik własnej roboty ja taki stosuje czyli sok z ogórka, sok z aloesu i kilka kropli soku z cytryny
OdpowiedzUsuńSuper, dziękuję za post. Bardzo pomocny zaraz po tym o prawidlowym nakladaniu kremu (odkad go przeczytalam od razu zaczelam stosowac i juz sobie nie wyobrazam nakladania go inaczej:D)
OdpowiedzUsuńTylko po przeczytaniu zastanawialam sie wlasnie jak teraz dobrze uzywac toniku a tu pach! wchodze dziś i post o tym jak dobrze przecierac twarz :D dziekuje!
Ja używam toniku z clinique 3 kroki, więc złuszający jest z przeznaczenia:D. I raczej używam go po maseczke z kurkumy żeby trochę się odżółcić. A właśnie siedze z kurkumą na twarzy, dzięki Tobie:) Robię miesięczny eksperyment:)
OdpowiedzUsuńJa mam trądzik i używam własnego toniku z cytryny :3 i mi pomaga a poza tym sprawia że cera jest jaśniejsza i to również mi się podoba :) polecam *_*
OdpowiedzUsuńUżywam bezalkoholowych toników (np. z ogórka) - robię to rano, by przygotować skórę na krem. PO wszystkich zabiegach oczyszczających skóra czasem jest "sztywna" i lekko sucha, więc tonik przyjemnie zmiękcza ją i odświeża. Ale o przeciwstarzeniowym działaniu masażu nie wiedziałam, muszę trochę zmienić mój sposób ;D
OdpowiedzUsuńJa używam płynów micelarnych ktore oczyszczaja i tonizuja...stosuje codziennie i widze roznice z tymi czasami w ktorych ich nie stosowalam..oczywiście na plus:)
OdpowiedzUsuńJa obecnie używam toniku ogórkowego z ziaji. Kosztuje 6,90zl, a jest lepszy niż te które do tej pory miałam z La roche posay, biotherm czy avene, każdy miał na początku składu alkohol denat.
OdpowiedzUsuńJesteś chyba jedyną youtuberką, która nie bierze kosmetyków od firm do "testowania". Wierzę, że twoje recenzje są szczere, bo na kosmetyki wydajesz własne pieniądze. Niemal wszystkie kosmetyki jakie polecasz, mi się sprawdziły!
OdpowiedzUsuńtoniki są niezastąpione w walce z niedoskonałościami ;) przynajmniej w moim przypadku. Może nieudolnie myję buzie ale toniki ratują moją cere przed katastrofą :D
OdpowiedzUsuńJa używam, ale w normalny standardowy sposób. Jednakże na pewno spróbuję ten masaż twarzy ;)
OdpowiedzUsuńCukrze a co sądzisz o tzw. naturalnym toniku jak woda różana?
OdpowiedzUsuńnoo nie spodziewałam się ,ze tonik może takie cuda sprawić D
OdpowiedzUsuńU mnie antybakteryjny tonik bezalkoholowy (Sorayi, jest niedrogi i naprawde spoko) uratował moją twarz! ja do demakijazu uzywam tlustawego mleczka, wiec tonik, który ma za zadanie przywrocenie twarzy naturalnego pH, dziala cuda, i fkatycznie moze to logiczne, ze bez tego emulsyjnego filmu wchlania sie wiecej kremu. Ale alkoholowych na dluzsza mete naprawde, naprawde nie polecam, ja wten sosob sobie przedluzylam tylko problemy z tradzikiem bo dodatkowo wysuszalam skore zamiast ja nawilzyc!
OdpowiedzUsuńA takie waciki mamy tez u nas, w Polsce :)
ja kiedyś miałam waciki peelingujące, zapomniałam jakiej firmy. Ostatnio też mnie coś naszło na refleksję o toniku do twarzy, bo kiedyś nie używałam i jakoś wcale mnie do tego nie ciągnęło. Dopiero gdy zaczęłam używać dostrzegłam znaczącą różnicę. Otóż okazało się, że żadne żele, pianki, mydła i peelingi nie są w stanie usunąć wszystkich zanieczyszczeń ze skóry, a potem nakłada się na to krem. Ja swojego czasu używałam masy kremów przeciwtrądzikowych, a krosty i tak się pojawiały. Teraz używam toniku i normalnego kremu i wszystkich tych krost jest o niebo mniej. Także ze swojej strony też polecam używanie toników ;]
OdpowiedzUsuńJa zawsze uzywam toniku na wieczor, nigdy nie pomijam tego kroku :P
OdpowiedzUsuńHej ;) Interesujesz się lub interesowałaś mangą, anime? :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to nowe odkrycie, że tonik zwiększa wchłanialnośc kosmetyków. Sama używam toniku od zawsze, codziennie, rano i wieczorem tuż przed nałożeniem kremu. Głownym powodem jest to, że tonic przywraca naturalne ph skóry a więc sprawia że skóra i gruczoły w niej istniejące działają prawidłowo, co chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Poza tym zauważyłam, że przetarcie tonikiem po umyciu twarzy mleczkiem usuwa jeszcze więcej zanieczyszczeń bo wacik jest lekko zabrudzony. Zauważyłam to szczególnie, gdy używam samoopalacza. Nie wyobrażam sobie nie użyc toniku. Faktem jest jednak, że nie uzywam drogich toników jak i nie używam drogich mleczek do twarzy. Te tanie doskonale siebie radzą.
OdpowiedzUsuńCukrze, mam pytanie. Czy nie sądzisz, że takie azjatyckie wieloetapowe oczyszczanie twarzy robi też trochę szkód, skoro w jego efekcie pozbawiamy się naturalnej flory bakteryjnej (czy jak ją tam nazwać), która też chroni naszą skórę? Zastanawiam się, czy, jeśli ktoś nie maluje się ani nie używa silikonów (np. w kremie BB), to czy naprawdę musi tak dokładnie i kilkurazowo oczyszczać twarz? Sam żel by nie wystarczył?
OdpowiedzUsuńWitam,
OdpowiedzUsuńtonik ma za zadanie przywrocic prawidlowe ph skóry po myciu. Nie mozna go stosowac zamiennie. Po myciu zdzieramy plaszcz lipidowy i bakterie w tym czasie zerują na skórze aby skóra była chroniona dop. się nie odbuduje po myciu "płaszcz" używamy toniku.
Pozdrawiam
Nie cierpię toniku. Gdy próbowałam go czasem używać, czułam się jakaś poklejona i niedomyta. Odkryłam jednak tonik zrobiony z wody ryżowej i stwierdzam,że jest świetny. Super nawilża i zmiękcza, ma niestety, jedną wadę, trzeba go często robić i mimo trzymania w lodówce wytrzymuje max 3 dni. Ja oczyszczam twarz metodą OCM, więc niepotrzebny mi tonik. Tego ze sklepu nie lubię i nie zamierzam stosować.
OdpowiedzUsuńwszyscy piszecie przeważnie o tym, że toniki pomogły Wam z walką z niedoskonałościami, wspomagają działania innych kosmetyków itd. Ale o jakie dokładnie toniki chodzi, bo chyba nie te do demakijązu?
OdpowiedzUsuńTonik to od zawsze pomijany przeze mnie krok w pielęgnacji. Jakoś nigdy nie potrafiłam dostrzec sensu w przecieraniu twarzy dodatkowym produktem, tuż po jej oczyszczeniu. Jednak od około dwóch tygodni uparcie stosuję wodę różaną, dam sobie jednak więcej czasu, aby określić czy cokolwiek mi to dało.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Używam tonik rano po delikatnym peelingu, wieczorem po myciu twarzy, zawsze przed nałożeniem serum, kremów etc. W toniku chodzi nie tylko o peeling, ale przede wszystkim o utworzeniu odpowiedniego pH skóry, aby te kremy się lepiej wchłaniały :)
OdpowiedzUsuńUżywam toniku codziennie bo moja skóra lepiej się wtedy czuje :) Jak raz go nie użyłam to miałam skórę mocno ściągniętą.
OdpowiedzUsuńAle przyznam, że do głowy mi nie przyszło, iż tonik może dawać lepszą wchłanialność kosmetyków.
A ja uwielbiam uzywac hydrolatow:) Kiedys, w podstawowce uzywalam arbuzowego toniku under20, super pachnial i widac bylo roznice! :)
OdpowiedzUsuńA zawsze myślałam, że Azjatki raczej preferują toniki w formie "lotion", czyli raczej coś nawilżającego, co wklepuje się w skórę...Czyli najpierw stosują taki tradycyjne tonik oczyszczająco-tonizujący (jak te dostępne w Europie), a potem coś nawilżającego, tak jak np. lotion Hada Labo?
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu zrezygnowałam z toników na rzecz wody termalnej, a potem stosuję mój lotion i mleczko z Hada Labo...
W Korei najpierw tonik lub u nich tzw. "skin" (czyli tonik mega wzbogacony witaminami i innymi dobroczynnymi składnikami), a dopiero później lotion. :)
Usuńwidzę że tonik może zdziałać cuda:)
OdpowiedzUsuńNa stronie firmy Hada Labo znajdujee się rozpiska dotycząca etapów w pielęgnajcji twarzy, krokiem drugim była tonizacja twarzy za pomocą słynnego lotionu Hada Labo. Ja stosowałam lotion w celu nawilżenia dopiero po nołażeniu serum. Przez kilka dni nie dawało mi to spokoju i zastanawiałam się czy aby w poprownej kolejności wykonuję pielęgnację buzi... W końcu napisałam do kilku japońskich blogerek i do sprzedawców z Korei u których kupywałam kosmetyki na ebay'u.
OdpowiedzUsuńOkazało się, że lotion Hada Labo faktycznie stosuje się po oczyszczeniu twarzy. Dwie blogerki napisałay mi, że lioton Hada Labo to nic innego jak poprostu tonik. W Japonii poprostu nazwa lotion to poprostu tonik, ale kosmetyk produkcji koreańskiej o nazwie lotion to już nie tonik tylko emulsja (którą stosuje się po serum). Z kolej w Japonii zamiast emulsji czy mleczkowatej emulsji mówi się milk. To tak dla wyjaśnienia :). A.
Ja z kolei słyszałam, że tonik nie ma na celu oczyszczenia skóry, tylko nadania jej odpowiedniego pH (czyli zmienia zasadowe pH na kwasowe pH, które podobno dla skóry jest zdrowe).
OdpowiedzUsuńW tradycyjnej europejskiej pielęgnacji mówiło się tak – wraz z wiekiem coraz mniej wody w oczyszczaniu twarzy na rzecz mleczka oczyszczającego. Ale mleczko (nie mówiąc już o mydle!) dawało właśnie zasadowe pH, no więc po nim stosowało się tonik dla nawilżenia i neutralizacji. Ale teraz wszystko jest inaczej mamy supertechnologie i nowoczesne kosmetyki.
Ja stosuję tonik zawsze rano i wieczór, bezpośrednio przed nałożeniem kremu. Wydaje mi się, że skóra jest ładniejsza i lepiej nawilżona. Dzięki Cukrowi uczę się metody wklepywania
Kasia Asialover
jestem w szkole kosmetyczniej i mnie uczono ze tonik w sumie jest zbedny jesli sie pozniej smarujemy kremem, ma on tylko przywrocic naturalne pH skory.
OdpowiedzUsuńCo do Twojego PS: Wiem, że krytykanci i takie hejtowanie potrafi człowieka zdołować, ale ludzi którzy piszą takie głupoty, robią tak bo sami nic nie robią ze swoim życiem i zazdroszczą takim fajnym dziewczyną jak Ty :) Nie daj się!
OdpowiedzUsuńZaczęłam używać niedawno toniku domowej roboty :) Miałam już kilka, i każdy był zły: buzia stawała się czerwona, wysuszona, pozostawała dziwna warstwa czy niemiły zapach. Zrobiłam sobie cudowny tonik, który działa po pierwszym zastosowaniu :D Cera jest gładka i codziennie dziękuje nam na naturalne kosmetyki!
OdpowiedzUsuńGdy planowałam zakup dość drogiego kremu od razu pani w sklepie poradziła mi zakup toniku (cena nie aż taki straszny jak krem, ponad dwa razy mniejsza, a że była akurat promocja więc spokojnie ^^). Ponoć przywraca skórze jej naturalne pH, zwiększa absorpcję kremu przez skórę i w ogóle ma wiele właściwości korzystnych dla naszego stanu cery.
OdpowiedzUsuńZnajoma poleciła mi wcześniej inny krem, jednak myślałam, że go jej potem oddam. Nie byłam z niego zadowolona, ale gdy tylko zaczęłam nakładać go na ztonizowaną wcześniej skórę tonikiem z tej samej serii co krem, to było tak, jakby był to zupełnie inny krem! Przez ostatnie 20 dni tonizowałam skórę dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Na dzień nakładałam wysuszające kosmetyki przeciwtrądzikowe, na noc nawilżające. Po pewnym czasie kondycja mojej skóry widocznie się poprawiła, a gdy zrezygnowałam z produktów mlecznych, to już w ogóle wszystko się goiło i nie wyskakiwało nic nowego. Ale przed wczoraj miałam wyjazd służbowy, na którym masakrycznie mnie wysypało na jednej stronie twarzy, od tego czasu przemywam twarz jedynie wodą i jakoś się to chyba goi. Na cerę tłustą i trądzikową nie powinno się nakładać masła shea, gdyż może ją jakby zbyt intensywnie odżywić. Masło shea ponoć jest idealne dla cery suchej, przesuszonej, potrzebującej regeneracji i nawilżenia. Tak je chwalą, ale ono raczej nie jest dla mnie, choć występuje w moim drogim kremie xD W każdym razie toniki zdecydowanie służą naszym twarzom, choć o efekcie delikatnego peelingu wcześniej nie słyszałam :)
Pozdrawiam i nie daj się! :D