Codzienne maskowanie?

Ostatnio jedna z moich najładniejszych koleżanek w pracy, przyznała się do codziennego używania „sheet masks”. Powiem, że w pierwszej chwili byłam zdziwiona – taką maskę trzeba przecież nałożyć na 20 minut, co nie jest zbyt wygodne. Dodatkowo, większość masek jest wręcz przeładowana kolagenem oraz składnikami odżywczymi, więc wydawało mi się, że prędzej czy później musiałoby to spowodować wypryski.




Koleżanka jednak zdradziła mi również, że maski które kupuje, to najtańsze maseczki nawilżające jakie może znaleźć w sklepie Sasa. Postanowiłam trochę poszperać w temacie i okazało się, iż rzeczywiście wiele Azjatek jest zwolenniczkami codziennego nakładania maseczek! Niektóre kupują jedynie materiałowe wykroje maseczek i same nasączają je ulubionymi miksturami (popularny jest tutaj SK II).

Ponieważ mam obecnie spory zapas maseczek typu „sheet” przez kilka dni dzielnie „maskowałam”, ale przyznam, że nie jest łatwo. Chyba w tych kwestiach nie jestem aż tak zdeterminowana jak niektóre Azjatki xD Ale jak czasami patrzę, jak piękną i świetlistą cerę mają niektóre z nich, to motywacja powraca ;).

Komentarze

  1. Czyli znów okazuje się, że nawilżanie to podstawa ładnej cery :) Siedzenie dziennie 20 minut z taką maseczkę na twarzy to jednak pewne poświęcenie dla ładnego wyglądu. Ale gdybym miała dostęp do taki maseczek na miejscu, sama spróbowałabym, chociaż co drugi dzień.
    Natchnęłaś mnie do częstszego używania mojej maseczki takiej zwykłej do smarowania, ale tez nawilżającej :))

    OdpowiedzUsuń
  2. hmm.. czy takiej maseczki może używać 22-latka? ten kolagen mnie trochę przeraża. nie wiem czy poświęciłabym się aż tak dla piękna :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zakupiłam sobie zestaw maseczek z My Beauty Diary Masks oraz opakowanie maseczek firmy KOSE i powiem wam szczerze, że ja się muszę pilnować żeby nie stosować ich codziennie, bo mnie to strasznie uzależnia. Dobrze, że napisałaś o tym, iż częste stosowanie może mieć pozytywny wpływ na cerę, bo juz się bałam, że przedobrzę i skutki nie będą najlepsze. Maseczki nakładam zawsze wieczorem po demakijażu i mogę w nich robic w zasadzie wszystko (no może oprócz pokazywania się ludziom:)), dlatego to 20min szybko mija i często zdaża mi się nawet mieć je dłużej.

    Paulina

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam tak, że stosowanie maseczek nachodzi mnie falami - szczególnie jak kupie sobie jakieś nowe... chce je przetestować już i teraz... a potem o na krotki czas o nich zapominam...codzienne stosowanie w moim wypadku chyba nie wypaliłoby.. obecnie moją faworytka wśród maseczek nawilżających jest maseczka Garniera z ekstraktem z winogron... wchlania sie do konca i podobno daje efekt nawilżenia skóry przez 48h... musze kupic z dwa trzy opakowania i przetestowac przez dłuższy czas :) btw zazdroszcze dostepu do azjatyckich kosmetycznych cudności :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wteraz w HK jest zimno wiec nie chce mi sie codziennie nakladac maseczek na twarz ale musze ci sie przyznac ze jak jest cieplo to tez mam takie tygodnie ze dzien w dzien nakladam jakas maseczke na twarz:p :p nie zawsze sa to te typu "sheet", raczej codziennie jakas inna ale tak wlasnie robie. Kurcze jak mieszkalam w PL i ktos by mi powiedzial ze naklada codziennie maseczki na twarz to uznalabym to za szalenstwo, a teraz sama tak robie:p :p
    Z takich ciekawostek kupilam ostatnio maseczke typu "sheet" i wesz co w srodku ten material-wykroj maseczki byl z czarnego materialu:o :o pierwszy raz na cos takiego trafilam;);)

    OdpowiedzUsuń
  6. oto moja propozycja :)

    http://img221.imageshack.us/i/xxxxxa.jpg/

    odpisz proszę , czy Ci się podoba :) jestem ciekawa Twojej opinii :)

    Pozdrawiam , Karolina.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witam :)
    Może trochę nie na temat, ale mam pewne pytanie...
    Czy według ciebie kremy BB nadają się dla cery osoby w wieku 17 lat?
    I jakie byś polecała?
    Wspominałaś dużo o Skin79 hot pink, ale jak pisałaś ma właściwości przeciwzmarszczkowe, więc chyba mógłby zaszkodzić mojej cerze...

    OdpowiedzUsuń
  8. Ty tez masz ładną cerę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawy post,chyba bede czesciej uzywac maseczek :D

    http://laughing-in-the-purple-rain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. ja mam fazy w swoim używaniu maseczek ,albo smaruje się dzień w dzień przez miesiąc albo nie nakładam nic i kiedy zaczynam widzieć tego efekty to znów przesadzam i tak w kółko :Dbiedna moja cera!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ostatecznie można jakoś połączyć siedzenie z tą maseczką i np. oglądanie tv czy coś. Nigdy nie używałam masek. Chyba kupię jakoś na próbę. Ale nie przekonuje mnie używanie maseczki codziennie (chociaż kiedyś codziennie robiłam peeling i efektem była przetłuszczająca się nadmiernie skóra ;) Jednak rozsądek to podstawa.

    OdpowiedzUsuń
  12. twój blog jest bardzo ciekawy z resztą filmiki na YouTube też jeśli będziesz chciała to wpadnij do mnie http://juliax96-makijaeporadyrecenzje.blogspot.com/ pozdrawiam juliax96 ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdecydowanie wygodniejsza forma, niż paćkanie się maseczkami o typowej konsystencji :D
    Też lubię tego typu maseczki, tylko czemu one u nas tyle kosztują ?
    Są strasznie nieekonomiczne w PL!
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  14. proste w użyciu a 20 minut to nie tak długo -mozna podrzemać:)
    dla urody wszystko:)
    zapraszam na mojego bloga reni-ferek.blogspot.com
    GIFT OF WEDNESDAY:)

    OdpowiedzUsuń
  15. ale przecież maseczka tak naprawdę działa tylko wtedy kiedy jest nałożona na twarz, poprzez okluzję składniki z niej troszeczkę lepiej wnikają w skórę niż normalnie, a później i tak skóra wraca do poprzedniego stanu, także wydaje mi się, że codzienne stosowanie maseczek ma sens, bo przedłuża trochę ten efekt po maseczkowy :P

    pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze pisane w celach promocji własnego bloga lub innych stron nie będą publikowane. Linki do relewantnych wpisów na blogach czy innych stronach są mile widziane. ale linki nie związane z tematem lub komentarze zawierające dopisany link do bloga nie będą publikowane.