74. Jak Koreanki nakładają bazę i podkład?

Zawsze, gdy oglądam genialne filmiki Lisy Eldrige, moją uwagę zwraca, że Lisa zawsze nakłada podkład, zaczynając od dolnego kącika brody, po czym, idąc w górę twarzy, pokrywa ją całą podkładem.





Jeśli pooglądacie koreańskie tutoriale z makijażami, zaobserwujecie inną technikę - w Korei jest moda, by bazę i podkład nakładać tylko na policzki oraz nos, delikatnie rozcierając je w kierunku obrzeża twarzy. Największa koncentracja podkładu jest więc w centrum twarzy, zaś obrzeża pokryte są jedynie pozostałościami roztartymi z centrum.


Takie wybiórcze nakładanie kosmetyków pozwala nie tylko na bardziej naturalny wygląd (zamiast ukrywać całą skórę, makijaż jest nakładany głównie tam, gdzie zwraca najwięcej uwagi), ale pomaga też optycznie zmniejszyć oraz wykonturować twarz.

Przykłady wykonania autorstwa Pony - guru koreańskiego makijażu:

*
*

Podobna technika przedstawiona jest w tutorialu Jung Sae Mool:
*

 *

Moje doświadczenia


Czasami podoba mi się ten efekt, a czasami nie. Rzeczywiście, przy takim nakładaniu centrum twarzy staje się rozświetlone, kości policzkowe lepiej zarysowane, a twarz sprawia wrażenie mniejszej i lepiej zarysowanej. Ale jeśli krem jest zbyt połyskliwy lub w złej tonacji, twarz wygląda na dziwnie podświetloną. Zwłaszcza, jeśli chwyci się za krem o wiele zbyt jasny dla naturalnej tonacji, co się niektórym zdarza...

Niemniej jednak uważam,  że jest to ciekawa technika makijażu i warto dać jej szansę :).

A może już stosujecie tą technikę... ?

Komentarze

  1. Ja zawsze nakładam bb w ten sposób i efekt jest cudowny, twarz jest rozświetlona i wygląda bardzo naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że to zależy co chcemy osiągnąć. Moje czoło i skronie najszybciej się tłuszcza i mają najczęściej pryszcze które chce zakryć...

    Ja nakładam lekką warstwę na cała twarz w szczególności na strefę T, a później robię poprawki, ale przypudrowuje tylko strefę T oraz bazę/korektor pod oczami/na powiekach - policzki pozostawiam bez pudru.

    Całuski

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, zwracasz uwagę na takie szczegóły. Zaczynanie malowania od dołu twarzy? Ciekawe! Pozdrawiam : )

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja bym wolała tak nakłądać, żeby było jednak mniej tej "tapety". Niestety póki co zmagam się z trądzikiem na brodzie o na obrzerzach twarzy, w tym wzdłóż żuchwy i przy uszach, a centrum twarzy jest często w miarę wolne od pryszczy. Podkład nakładam więc na całą twarz.

    OdpowiedzUsuń
  5. To zależy, o co nam chodzi i przede wszystkim jaki produkt nakładamy. Przykładowo minerały lepiej nakładać od dołu, przy kości policzkowej - nie ma wtedy ryzyka, że na środku nałoży się go zbyt dużo. I właśnie tutaj niesie się ryzyko, że gdy skoncentrujemy nakładanie od centrum, może się okazać, że stworzymy sobie nieestetyczne ciasto i to w widocznym miejscu. Dlatego wolę nakładać podkład od szczęki - delikatnie rozcierając ku centrum, wtedy mogę liczyć na bardziej naturalny efekt - wbrew pozorom. Nakładam dzięki temu na środek twarzy tyle, ile mi potrzeba. Zawile to wytłumaczyłam, ale może ktoś zrozumie :d

    OdpowiedzUsuń
  6. mm ja tez tak maluję ale mm samowolnie heheh tj przód twarzy,a potem reszta ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. zawsze tak nakładam podkład :D ale używam tak delikatnego, że nie daje żadnych zmniejszających czy rozświetlających efektów. niemniej jednak uważam, że to fajna technika dla osób z cerą jak moja, czyli - zakrywać za wiele nie trzeba, a jedynie poprawić i wyrównać koloryt - w tym wypadku nakładanie podkładu na całą twarz byłoby tylko marnowaniem produktu, niepotrzebnie, bo wszelkie odbarwienia i zasinienia występują w środkowym rejonie twarzy

    OdpowiedzUsuń
  8. Lisa maluje się tak zawsze bo podkreśla że ona ma najwięcej przebarwień oraz problemów w tym rejonie twarzy tutaj daje najwięcej podkładu - na innych wcale nie zaczyna w tym miejscu a od środka twarzy na zewnątrz i zwraca uwagę żeby dobrze rozcierać podkład na liniach zewnętrznych twarzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie też lubię oglądać filmiki Lisy Eldrige i również się zastanawiałam nad tym, że to nie jest w jej przypadku jedyna technika. Bardziej kojaże nakładanie makijażu od środka twarzy. Zresztą wydaje mi się, że sposób który opisalaś Cukrze jest popularny nie tylko w Azji:)

      Usuń
  9. tę technikę *
    tak, robię podobnie jak Koreanki :3

    OdpowiedzUsuń
  10. Z tego, co kojarzę Lisa Eldrige uważa, że podkład należy najpierw nakładać w miejscu gdzie go najwięcej potrzebujemy (w jej przypadku broda).
    Kieruje się też podstawową zasadą, że podkład zaczynamy nakładać od środka twarzy na zewnątrz (czyli najmniej podkładu jest na obrzeżach - linia włosów, żuchwy) - widać to na większości osób, które maluje.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja tez tak nakladam kremy bb! zwykle podklady podobnie :).
    Mam pytanie - co będzie kiedy dojdziesz do 100nego artykulu? :)?

    OdpowiedzUsuń
  12. jeju, robię tak przez cały czas, ale nie wiedziałam, że to jakaś metoda nakładania makijażu mająca na celu coś innego niż niezużywanie podkładu niepotrzebnie ;) mam mało wymagającą cerę - w sensie: niewiele do ukrycia, właśnie pomijając nos (wiadomo...) i policzki (wiecznie zaczerwienione i podrażnione), poza tym zawsze byłam freakiem jeśli chodzi o idealne dopasowywanie kolorowych mazideł do twarzy, więc dla mnie to metoda idealna :)
    a powiedz mi, czy mogę się spodziewać większej ilości notek poświęconych całemu ciału, a nie konkretnie twarzy? po nim też widać, że się starzeje, a nie wiem, co można robić, żeby to opóźnić - poza ćwiczeniami i ochroną przed słońcem zapewne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. To nie technika gdzie, tylko gdzie tego podkladu potrzeba. Lisa podkreslala wiele razy ze to na dole jej twarzy ma pigmentacje czy wypryski i to dlatego tam zaczyna aby tam miec najwiecej podkladu.

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak, stosuję tę technikę od dość dawna. Wiele lat temu w jakimś czasopiśmie opublikowaną taką radę, spróbowałam i przekonałam się.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja tak robiłam, nie wiedząc, że to jakaś specjalna technika - po prostu boki twarzy mam mniej "problematyczne" i mogę nakładać tam mniej mazideł, niż na środek :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawy post, nigdy nie zwracałam na to specjalnej uwagi, dokładając tylko podkładu tam gdzie są niedoskonałości xD Niemniej myślę, że efekt może być faktycznie bardziej naturalny, nakładając podkład od środka i rozcierając na boki. Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wszystkie nowinki :)

    OdpowiedzUsuń
  17. jejciu ja tak się maluję od początku ;-) ale w moim przypadku chodzi o to, żeby przykryć strefę T, która nie jest idealna i nie katować makijażem policzków bo są super. Jakiś czas temu przeszłam na podkłady mineralne i nie umiem wrócić do płynnych podkładów, ale moja "technika" makijażu się nie zmieniła pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba spróbuję tego sposobu, żeby moja twarz nie wyglądała tak płasko. Jestem ciamajdą i bronzerem i różem potrafię sobie zrobić prawdziwą krzywdę :<

    btw. na pewnej stronie do korespondowania z obcokrajowcami w rogu wyświetlają się różne reklamy sklepów, zawsze myślałam, że to naciąganie typu kliknij i wirus, ale właśnie mignęła mi tam reklama azjatyckiego bazaru... :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Faktycznie dość ciekawe, muszę spróbować :) Bardzo lubię te Twoje wpisy, to był genialny pomysł muszę przyznać :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja nakładam różnie, w zależności od nastroju ;]

    OdpowiedzUsuń
  21. Jest to bardzo fajny sposób na naturalny makijaż :) Stosuję go, jak moja cera jest w dobrej kondycji.

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja zawsze nakładam od dołu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Komentarze pisane w celach promocji własnego bloga lub innych stron nie będą publikowane. Linki do relewantnych wpisów na blogach czy innych stronach są mile widziane. ale linki nie związane z tematem lub komentarze zawierające dopisany link do bloga nie będą publikowane.